Szacuny
19
Napisanych postów
10067
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
27778
mysle, że mecz będzie bardzo ciekawy.
Juventus będzie chciał za wszelką cenę strzelić te dwie bramki, a Arsenal bedzie kontratakował.
W przypadku gdyby Arsenal strzelił pierwszy gola, mecz stanie sie nieciekawy.
Szacuny
19
Napisanych postów
10067
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
27778
ja mysle, że bedzie 2-1 dla Juve.
Pierwszy gola strzeli Juventus, później przebudzi sie Arsenal i jeszcze w końcówce poderwie sie do walki juve i zdoła strzelićjednego gola
Szacuny
13
Napisanych postów
16209
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
131096
Chelsea mistrzem . . .
Jose Mourinho może odetchnąć. Portugalczyk wykonał plan minimum, czyli obronił tytuł mistrza Anglii. Prowadzona przez niego Chelsea Londyn koronę zapewniła sobie, wygrywając dziś z Manchesterem United 3:0.
Kibice w Anglii mają jednak powody do niepokoju. Pod koniec spotkania na Stamford Bridge kontuzji doznał Wayne Rooney, który opuścił murawę na noszach. Strata napastnika w perspektywie mistrzostw świata może negatywnie wpłynąć na wynik reprezentacji podczas tego turnieju.
Klub z Londynu, należący do rosyjskiego multimilionera Romana Abramowicza, dopiero po raz trzeci w historii wygrał angielską ekstraklasę. Pierwszy raz miało to miejsce w 1955 roku.
Zawodnicy "Czerwonych Diabłów", aby jeszcze realnie myśleć o pościgu za Chelsea, musieli wygrać sobotnie spotkanie, przed którym tracili do lidera dziewięć punktów. Niestety dla nich już w piątej minucie spotkał ich zimny prysznic. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył William Gallas.
Dwie minuty później fani "The Blues" przeżyli chwilę grozy. Rooney sfaulował Johna Terry'ego, kapitana gospodarzy, który musiał opuścić murawę. Na szczęście dla Chelsea okazało się, że może on kontynuować grę.
Potem swoje szanse miał Rooney. Najpierw ograł Terry'ego i Paula Ferreirę, ale będąc już przed Petrem Cechem, posłał piłkę obok bramki. Trzy minuty przed przerwą Czech w dobrym stylu obronił uderzenie napastnika gości.
Po zmianie stron rywali dobili Joe Cole, po świetnej indywidualnej akcji, i Ricardo Carvalho, dla którego była to pierwsza bramka w tym sezonie.
Święto na Stamford Bridge zepsuła kontuzja Rooneya, której doznał na kwadrans przed końcem meczu po starciu z Paulem Ferreirą. Wagę sytuacji docenili nawet fani "The Blues", którzy mimo że przez całe spotkanie gwizdali na Anglika, w chwili gdy opuszczał murawę na noszach pożegnali go brawami.