Problem z rodzicami.....

Ja ze starymi miałem podobnie. Ale zobaczysz z czasem sie przyzwyczają!!

Ja nie pytalem :) Po co? Jak pytasz znaczy ze tma cos jest nie tak! No bo po co pytac jak cos jest w porzadku? Jak kupilem pierwszy raz to postawilem w kuchni i stalo :D Patrzyli krzywo, pytali znajomych po AWF-ie czy to nie sterydy, ale polatali podziwli sie i dali sobie spokoj :D Jak latacie i o wszytsko pytacie to co sie dziwiecie ze potem musicie po kryjomu szamac :D Ja juzod lat nie mam takiego problemu. Wyproawdz sie i sie skonczy problem :D Powiedza zebys wrocil i mozesz jesc odzywki a jak nie pwoeidza to tym lepiej :D na sowim lepiej :D

Niestey tendencja jest taka ze jak czegos nei ma w teelwizji to jzu beee...:/

Moja matka też zawsze sapała jak mówiłem od odżywach. W końcu bez pytania pojechałem, kupiłem. Jak przyjechałem do domu i wyciagłem dwie puchy z plecaka to starzyczkom prawie oczy wyskoczyły. Na poczatku mówili: "ja to do lekarza wezme". a na drugi dzień już żarłem i sie uspokoili:)

pozdro

PS stary Kup sobie coś, nie powinno sie nic stać... BUNTUJ sie! To pomaga! :D

to troche smieszne ze starzy wam na odzywki nie pozwalają, bo sami nie są lepsi. kup i pier....to co mowią a jak coś to wyslij ich zeby zbadali swoje baniaki a przy okazji wzieli odzywki ktore kupiles, a potem juz bedzie spokój.i nawet nie wspomna bo bedzie im głupio po tym co im lekarz powiedział(a najlepiej zaprowadz ich osobiscie do lekarza,zebys był przy tym)moja matka to mi sama białko kupuje

moi starzy też są na nie z odżywkami i wszystkim co jest w proszku lub tabletkach żeby kupić sobie carbo powiedziałem ze masażysta mi kazał to brać na skurcze (gram w noge) a HMB dokupiłem sobie pokrujomu i trzymam w kompie a dokładnie rozkręcam klape i wkładam pudło z kapsami do stacji dysków i zawsze rano wyjmuje dzienną dawke

Ja tam problemów nie miałem chwalic sie nie chwaliłem tylko w padłem z paką 4,8kg mass xxl na chate a rodzinka sie pyta co to?? To ja mówie odżywka i sie pytali ile zapłaciłem to powiedziałęm i tylko sie mi dziwili ze mi kasy nie szkoda na takie gó..o a potem to już nic nie gadali.

Przykro mi chłopaki. U mnie były luzy z odżywkami, nawet po mój pierwszy zakup w życiu pojechała ze mną starsza do sklepu Co mnie tylko dziwi, że teraz kiedy jestem już dorosły i tych wiaderek stoi w pokoju trochę więcej zaczynam słyszeć, że ile ja tego świństwa jem itd

eh...ja tez mialem na poczatku problem.... starzy byli przeciwny zebym HMB sobie kupil :D ale jakos mi sie udalo przekonac...ale co najlepze.... teraz kupilem kreeatke i dextroze to starsza poszla ze mnie do sklepu po to i mi dolozyla dyszke i jeszcze mi jakies witaminki z treca kupila <lol> a ja taki sHok :D