“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

http://wicek-lampy.cba.pl/
"profesjonalna" naprawa
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Pozdrawiam.
Nie ma ludzi nieomylnych...
leyus - cwiczenia McKenziego nie zaszkodza. Zreszta dobrze je stosowac profilaktycznie w niektorych zawodach. Ja przykladowo robie je sobie jak dlugo siedze przed kompem albo po meczacej jezdzie w busie lub autem gdy czuje jak mnie kark zaczyna pobolewac.
Oto ich metodyka (ciezko to pisac, latwiej pokazac ale postaram sie przekazac jak najlepiej umie):
- polegaja one na ruchu glowy do retrakcji (cofniecie do tyl) w zakresie bezbolesnym (czyli wiadomo robimy ruch do granicy bólu)
- robimy ja na siedzaco lub stojąco
- głowę trzymamy w pozycji pośredniej czyli na wprost
- brodę cofamy do tył w poziomie (nie opuszczamy jej ani nie podnosimy). Żeby sobie to ułatwic dajemy palec wskazujacy na brodę a kciuk na mostek. Kąt miedzy palcem wskazującym a mostkiem musi byc 90 stopni. Teraz tak jak bylo wczesniej cofamy brode a potem wracamy do palca.
- najczęstszym bledem jest wyprost szyji i unoszenie brody a to nie o to chodzi. Szyja ma caly czas byc w pozycji posredniej a ruch wykonywany jest tylko glowa.
- na poczatku rob to przed lustrem zebys widzial czy prowadzic brode poziomo podczas cofania glowy.
- wykonaj w ten sposob 10 ruchow co 1 godzinę lub tak jak w moim przypadku wtedy gdy dlugo pracujesz w pozycji gdzie szyja jest w protrakcji (wysunieta do przodu) lub zgieta.
W ten sposób najbardziej dzialasz na kręgi C5-C6.
U osob bez dyskopatii lub tych gdzie ona ustapila mozna takze stosowac to cwiczenie na wyzsze kregi Th oraz na wdowi garb.
Ruch jest ten sam (czyli retrakcja) ale pozycja wyjsciowa troche sie rozni. Mianowicie ustawiamy głowe pod kątem 45 stopni. W tym momencie oczywiscie broda nie bedzie ustawiona poziomo do podloza tylko uniesiona. Podczas ruchu jednak zachowajmy ten sam kat uniesienia brody.
Jednak mimo, ze podalem Ci te cwiczenia to nie lekcewaz sprawy i idz na RTG. Koszt nie jest wysoki a masz duze prawdopodobienstwo, ze wyjasni sie co Ci z ta szyja dolega.
Zmieniony przez - Quibo w dniu 2006-04-11 21:42:38
"ludzie normalni dostosowuja sie do rzeczywistosci,
ludzie nienormalni dostosowuja rzeczywistosc do siebie,
dlatego postep zalezy od ludzi nienormalnych"
TOMASZ SENDEREK
MAGISTER REHABILITACJI RUCHOWEJ
GABINET PRYWATNY "WIGOR"
20-701 LUBLIN
UL.NAŁĘCZOWSKA 30
TEL KOM 0501 212 006
Oczywiście możesz koeljne lata bujać się z lekarzami, tomografem (robionym bo szkoda zapłacić za MRI) i takimi tam, Twój ból, twoja sprawa.
Teraz pytanie kto moglby mi pokazac jak to robic bo wolalbym nawet wydac te pare zlotych a miec pewnosc ze robie dobrze. I ile by mnie to kosztowalo?
kradam - skoro tak to ile trwa leczenie i ile kosztuje? Tez to miales ? Jak tak to ile trwalo leczenie w twoim przypadku?
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

Leczenie polega najpierw na kilku wizytach (nie wiem ile kosztuje jedna u tego specjalisty) a potem pracujesz sam robiąc określone ćwiczenia. Trzeba to liczyć w miesiącach. Prostszej metody nie ma, na swoją chorobę pracowałeś 3 lata o których wspominasz plus jeszcze kilka wcześniej.
Co do metody McKenzie to prawdopodobnie da ona w Twoim przypadku efekt krótkotrwały i niecałkowity. Jej wadą jest "...niedocenianie czynnika mięśniowego i marginalizacja potrzeby współdziałania z innymi metodami..." Cytat z: "Choroba przeciążeniowa kręgosłupa", Jerzy Stodolny.
Zainteresuja sie bardziej "Szkołą Pleców". Jest to koncepcja wymyslona w Szwecji, opierajaca sie na zastosowaniu prostych cwiczeń (nie bede tutaj podawal bo troche tego jest a w necie znajdziesz o tym info) zmniejszajacych lub zapobiegajacych bóle odc. L o charakterze przeciążeniowym.
"ludzie normalni dostosowuja sie do rzeczywistosci,
ludzie nienormalni dostosowuja rzeczywistosc do siebie,
dlatego postep zalezy od ludzi nienormalnych"
Ostatnio mama kazała mi ostatnio brać Diclac doustnie i Myolastan (rozluźniajace), i smarować jakąś maścia, ale wielkich efektów to nie daje.
Dzisiaj byłam na masażu, nieźle mi facet powykręcał tę szyję

Dokładnie to co mi jest, to nie wiem, bo moja mama nie chce mi zrobić zadnych dodatkowych badań, bo nie zna żadnego sensownego ortopedy, do którego mozna by tak ot pójść, a inaczej to te wszystkie badania sporo kosztują, a bezpośrednio skierować na badanie też nie może, bo musiałaby za to zapłacić tez z własnej kieszeni (taka dola lekarza rodzinnego). No więc leczę się przede wszystkim objawowo, do tego ten masaż - może coś pomoże.
Ale gdyby ktoś mógł mi powiedzieć, jakie konkretnie badania mogłyby mi się przydać, to byłabym wdzieczna, bo może jeszcze uda mi się przekonać mamę, żeby coś wymyśliła. Chociaż może faktycznie to jest niepotrzebne (ona tak twierdzi - wg niej to, co ja jej mówię, jej wystarczy to stwierdzenia, co mi jest). Faktem jest, co ktoś napisał wczesniej - że lekarze zazwyczaj mają blade pojecie o fizykoterapii i takich tam.
A, dodam jeszcze, że oboje - mama i masazysta - stwierdzili, że to nie tyle zmiany zwyrodnieniowe, ile same mięsnie (napięcie, przeciążenie, etc.). Nie mam powodu im nie wierzyć. Moje pytanie - co jeszcze na to robić, żeby się w koncu pozbyc tego bólu?
...Only thing to do is jump over the moon...