Kto pali... A kto już nie...

Ja zaliczam się niestety do tych osób, które po wyjściu z siłowni z utęsknieniem czekają na dymka... Ciekawi mnie jak wam udało się rozstać z tym nałogiem.

ja zaczołem palić jak miałem 13 lat a mam już 18 czyli 5 latek paczka na dzień [ nieraz 2 paczki nieraz mniej zalerzy ile pieniędzy i jaki melanż ;p ] ogólnie nie zamierzam rzucić palenia bo lubię palić tylko że kvrwy strasznie drożeją i z tym jest lipa ;(

ja używałem plastrów i dawało rade

100% silna wola. Nie ma innego skutecznego sposobu.

stronger: rozumiem, że rozstałeś się z fajkami na dobre po plastrach?

paliłem 3 lata, rzuciłem z dnia na dzień. Plastry to strata kasy, a do tego g**** dają tak naprawde. Jak bedziesz chciał rzucić to rzucisz. Potrzeba motywacji i silnej woli

nie pale 1,5 miesiaca rzucilem jak zaczalem silke . Dla mnie silka byla motywacja. Jak dla mnie plastry strata kasy silna wola to podstawa

nie paliłem, nie palę, nie będę palić
dziękuję

Fajki to ścierwo.
Legalny narkotyk, którym palacze się trują i to za własne pieniądze.

Też nie paliłem i nie będę. U mnie ojciec pali, ale mnie w ogóle to nie kręci.

A co do odzwyczajenia? Silna wola i tyle. Wiem co mówię. Odkąd pamiętam zawsze obgryzałem paznokcie. 2 miesiące temu powiedziałem sobie stop. Póki co daję radę. Na początku było ciężko, ale teraz jest już całkiem dobrze.

Może przykład z dvpy, ale przynajmniej szczery

Ja tam paliłem od 14 roku życia do 18 i potem wyjechałem na wakacje do pracy i tak zarobiony że przestałem i już potem ograniczyłem i teraz wcale nie pale jedynie jakoś okazyjnie. Jakoś sie zmotywowałem i dałem rade. PZDR