najwiekszy problem na swiecie

czesc mam bardzo wielki problem moja dziewczyna strasznie zgrubla wazy 67 kg przy wzroscie 157 cm i namawiam ja do odchudzania to sie obraza na mnie i nie wiem co mam zrobic ... niby zaczela jakas tam diete ktora moim zdaniem jest do niczego bo je 2 posilki dziennie poza tym nie chce jej sie cwiczyc mysli ze jak siedzi i trzyma jakas tam niby diete to schudnie mowi mi ze ma szczuplejsza twarz po 2 tyg a ja tego nie widze i co mam z tym zrobic pomozcie mi bo nie wiem jak mam jej to wytlumaczyc zeby sie nie obrazala i takie tam mam nadzieje ze odpowiedzi beda bez glupich docinek ... z gory dzieki !!

No, 67 kg przy 157 cm wzrostu to nie jest "trochę zaokrąglone", tylko circa 15-20 kg nadwagi. Natomiast faktem jest, że dopóki ona sama nie będzie chciała się tego pozbyć, to się nie pozbędzie.

po takie rady to do psychologa. ludzie tutaj potrafią pomóc, gdy dieta jest zła, ale nie gdy trzeba kogoś (i to osobe w ogóle trzecią) namówić na jej stosowanie.
poza tym tytuł tematu od czapy.

jak sama nie chce to ty nic nie zrobisz , jak ci ona nie odpowiada to po co masz taką dziewczyne ?

wiesz co..wspołczuje Twoje dziewczynie.
Dobra moze dziewczyna wyglada dla Ciebie niekorzystnie...ale wez sie człowieku opanuj jak bedziesz tak po niej jechał to dziewczyna sie zupełnie załamie..i moze nawet nie bedzie jadła 2 posiłków dziennie a przestanie wogole jest..zeby Ciebie zadowolic...wez moze jakos delikatnie daj jej do zrozumienia ze takie obajdanie sie szkodzi jej zdrowi i wogole...wyciagnij ją na spacer...zapiszcie sie razem na siłownie.Spraw by polubiła sport.

"wyciagnij ją na spacer...zapiszcie sie razem na siłownie.Spraw by polubiła sport."

klucz do sukcesu

zapisanie się na siłkę z dziewczyną to b.dobry pomysł,ale tylko jeśli ona naprawdę sama dla siebie chce schudnąć, bo jeśli nie to nie ma sensu w ogóle gadać na ten temat,wiem coś o tym,bo parę lat temu próbowałam 'odchudzić' swojego chłopaka i w koncu się rozstaliśmy;)
mozesz spróbować delikatnie zasugerować jej np.żebyście wspólnie zaczęli zdrowo się odżywiać i razem się przestawić na dietę,nie wiem czy sam chodzisz na siłkę i czy masz dietę ułożoną,pod pretekstem zdrowego życia może uda ci się ją wciągnąć w szał fitness:)

[dorciuś,czy to Twój brzuch w avatarze? megapiękny!]

nie !

ale racja ta pani ma fajnie umięśniony brzuszek , niestety panny bez genetyki mogą pomażyć tylko

Lara gdybym ja miala taki brzuszek to chyba bym oszalała%)
Prawda ze cudowny;> ja taki mam zamiar miec
Ale Rothen słusznie mówi ze to kwestia genetyki...nieliczne panie mogą wypracowac taki brzuszek....ja wierze ze jestem w tej mniejszosci%)

Pozdrawiam

tylko niech drogie panie wiedzą że nie da się tak zbudowąc brzuszka tylko się odchudzając i najlepiej na kopenhskiej to mija się z celem , brzuszek na takich dietach będzie sflaczały , będziecie słabe bez siły jednym słowem ==> poażka w walce o taki brzuszek

zbychu to nieproblem twojej panny ze ma zbedne kilogramy ktore najwidoczneij jej nieprzeszkadzaja tylko to twoj "NAJWIEKSZY PROBLEM NA SWIECIE"
to ty chcesz aby ona sie zmienila,naciskasz na nia i dajesz jej do zrozumienia ze jest nieatrakcyjna,gdy twoja panna bedzie chciala zmienic cos ze swoim wygladem zewnetrznym zrobi to i niebedziesz jej musial do tego namawiac,
jestes z nia dlatego ze czujesz sie przyniej dobrze czy poto zeby ona byla atrakcyjna wedlug twojego widzimisie
narazie to ty tylko marudzisz jej otym,ty zmien swoje podejscie niechceij na sile jej zmienic, ze ty cos chcesz nieznaczy ze ona tez tego chce

a moze panna poprostu lubi sobie wrzucic cos na ruszr i jej bimba czy jest szczuplutka czy tylko troche bardziej zaokraglona w niektorych miejscach? po jaka cholere jej cisnac takie komenatrze... jak cie nie ciagnie do niej to zle porady szukasz, to nie biuro matrymonialne.
nie zrozumcie mnie zle, ale 2 sprawy : jak ona nie chce 'zmian', to nie ma sily, zeby ja do tego zmusic, bo moze wyjsc gorzej niz jest (dobrymi checiami, takimi jak twoja chec 'pomocy' pieklo... ;) ) 2: ty widzisz tylko wizualny efekt redukcji (jak do niej dojdzie), a moim zdaniem podczas takich kaskaderek (szczegolnie pod presja, wplywem innych itp. czynnikami) ostro obrywa psychika. Zrzucic 5kg to jedno, a sluchac od kogos z kim sie jest zdrowo zwiazanym emocjonalnie, ze ma sie za tlusta dupe i skonczyc z 67 kg na 47 w krotkim czasie to inna sprawa. wybaczcie ostry ton wypowiedzi, ale jest pozno i wlasnie wrocilem z wypadu