Yupie_girl
Diety przestrzegalem wrecz pedantycznie. Przez okres 5 tygodni nie zdarzylo mi sie zjesc niczego niedozwolonego, a nawet ominac posilku. W dniach ladowania nie ruszalem slodyczy, sokow itp Kasza, makaron, ryz, glukoza, carbo- spozywalem tylko wskazane zrodla ww pamietajac o ograniczeniu tluszczu do 50g.
W diete, przygotowywanie posilkow przez caly okres wlozylem mnostwo wysilku by stala sie w miare mozliwosci jak najblizsza wzorcowej. Drugie tyle koszowalo mnie wyzeczenie sie wielu pysznych potraw na rzecz tych charakterystycznych dla diety ketogenicznej.
Jezeli chodzi o trening to jedyna zmiana jakiej dokonalem bylo dodanie jednego dnia treningu silowego (pon, wt, czw, pt). Jest to dla mnie przyjemnosc i sposob na zrelaksowanie sie wiec zwazywszy na to ze zmiana ta nie mogla miec wiekszego wplywu na koncowy efekt dokonalem jej.
Aeroby wedlug zalecen, czasem troche wiecej.
Tyka
Nie uwazam sie za eksperta w dziedzinie treningu i dietetyki ale mysle ze mocno przylozylem sie do CKD, stosujac sie do wszystkich zalecen i nie sadze by problem lezal u podstaw.
Dodam tylko ze miesiac przed CKD skonczylem 12 tygodniowa redukcje ktorej rezultatem bylo zmniejszenie masy o okolo 11-12kg z czego 70-80% stanowil tluszcz. Zalozenia byly proste-maximum 30g ww dziennie, bez ladowan.
Redukcje zakonczylem jakoze przez ostatnie 2 tygodnie waga nie zmieniala sie i uznalem ze organizm zaadoptowal sie do nowej sytuacji (byc moze bylo to bledne stwierdzenie lecz wydalo mi sie logiczne). Wrocilem do normalnego odzywiania z zamyslem przyszlego zastosoowania CKD jako nowego bodzca.
To tytulem pelnego wyjasnienia.
Czekam na komentarz. Pozdrawiam