mam 17 lat
waże mało 55 kg przy 175 cm wzrostu..:(
moj staż na siłowni jest nie wielki- jakies 6 tyg. ( dopiero zaczynam)
cel - masa, masa i jeszcze raz masa ( nic dziwnego..55 kg..:P)
mam ulozony trening ktory ma za zadanie ulatwienie mi przybrania masy.. ale to nie ten dzial.. przejdzmy wiec do konkretow.. oto troche prymitywnie przygotowana dieta:
zapotrzebowanie: 1714 kcal ale trzeba dozucic cos by tej masy przybywalo wiec dodaje 500 niesmiertelnych i w zaokragleniu wychodzi 2500 kcal (tak do rownego rachunku
białko - 77 g 308 kcal
tluszcze - 92 g 828 kcal
ww - 341 g 1364 kcal
1 sniadanie ( w domu )
musli 80 g
mleko 250 ml
garsc rodzynek:P
twarog poltlusty 1/4 kostki
2 sniadanie ( szkola )
4-5 bulek (kajzerki) i tu jest roznie bo przewaznie robie je z maselkiem, jakas szyneczka, serem i jakis pomidorek na to albo ogoreczek:P a czasmi filecik z kurczaka zamiast tej szyneczki itd..
sok kubus (ta mala butelka):D
jakis owoc ( banan, jablko)
Obiad
to co mama da..:D czyli np. jakies ziemniaki,sosik, miesko, salatka sorowka..(takie domowe obiadki:P)
twarog poltlusty 1/4 kostki
Zaraz po obiedzie i 45 min przed treningiem
gainer I vital maxa z mlekiem ( 3 lyzki i do tego tak 300ml mleka)
po treningu
ryz 100g (roznie, raz z jogurtem, raz z sosem..itp)
jakas rybka przewaznie tunczyk , makrela..
z jakies 30 min po tym jedzonku gainer
kolacja
czasami 4 jajka na twardo,miekko lub jajecznica (zalezy od tego na co mam smak)
4-5 kromek razowego chleba lub normalnego..
lub poprostu jakies kanapki z pasta rybna lub z twarozku i jakiegos warzywa
przed snem
twarog 1/4 kostki
oliwa z oliwek
wciaz pracuje nad ta dieta.. codziennie urozmaicam sobie te posilki zeby mi te jedzenie nie zbrzydlo i zeby lepiej smakowalo..za jakie kolwiek rady dziekuje.. wiem ze to wyglada prymitywnie..brakuje wartosci odzywczych tych posilkow.. to jest jak narazie poczatek..nie wiem czy dobrze to ulozylem.. moze dodac jakies posilki, cos zmienic, ujac , przenies.. jakie kolwiek rady..dziekujei pozdrawiam
Życie jak rollercoaster - nie jest proste ale kocham ten rozpęd...