Royce Gracie vs. Kung fu master:-)

Oglądałem to na polsacie w interwencji. Spoko sypią teksty te babki, te o ruchaniu są najlepsze hehe

Dziwne , ze nie skonczyl go jak byl za plecami , ten filmik pochodzi z czasow gdy Gracie wyzywali wszystkich , tylko ze byly to czasy kiedy nikt nie znal parteru , pozniej jak juz szanse sie wyrownaly i inni fighterzy zaczeli wyzywac Gracie np. Bas Rutten i jego wyzwanie rzucone Ricksonowi to oni juz nie byli tacy chetni do podjecia wyzwan. Ale jedno jest pewne - udowodnili skutecznosc BJJ .
Dzieki za filmik , ostatnio lubie ogladac takie stare walki.

nie ma sprawy. to kolejny dowod na to ze bez parteru nie ma wygranej.

Szczerze mowiac to ten kung-fu master nawet w stojce nie mial przewagi , nawet te kopniecia Royca byly lepsze a rekakami to ten z kun-fu kompletnie nic nie robil , zawsze jak widzialem walki z tymi od kung-fu to jedyne co umieli robic rekoma to tylko machac w powietrzu.

...i tak prawdziwym masterem jest Chuck Norris:
http://www.joemonster.org/article.php?sid=5484 

arnold twoj link nie dziala ale mysle ze chodzilo ci o to http://www.insomnia.pl/temat186026/

"to kolejny dowod na to ze bez parteru nie ma wygranej"

vtserafin może masz rację ale chyba tylko w odniesieniu do walki na macie/ringu bo gdzie na ulicy wykorzystasz swoje umiejętności? Tarzając się po ziemi? Nie sądze. Według mnie na ulicy przydają się tylko style lub techniki uderzane. Royce Grace był niepodwarzalnym mistrzem parteru ale nie można też niedoceniać tego od kung fu bo wydaje mi się że gdyby walkę prowadzili w stójce to by się tak łatwo nie dał.

Widziałem już wcześniej ten filmik. Nie wykończył za plecami (jak zresztą z innych dobrych pozycji), bo chciał pokazać, że Royce nie walczy a wręcz bawi się ze swoim przeciwnikiem i może zrobić co mu się podoba i skończyć walkę w każdej chwili.

Dokładnie Weasley.

vtserafin może masz rację ale chyba tylko w odniesieniu do walki na macie/ringu bo gdzie na ulicy wykorzystasz swoje umiejętności? Tarzając się po ziemi? Nie sądze. Według mnie na ulicy przydają się tylko style lub techniki uderzane

Nic bardziej błędnego!!!
Parterówka to nie tylko tarzanie sie po ziemi ale również rzuty,sprowadzenie kogoś do parteru i dosiad z oklepaniem maski,czy nawet wszelkiego rodzaju balachy,omoplaty i inne sprawy na ulicy też są przydatne.Jedyne czego jakoś nie mogłem sobie wyobrazić to typowych sprowadzeń używanych przez zapaśników(bo przecież oni często walą kolanami o mate,a mata to nie beton jednak),oczywiscie mowa o stylu wolnym.

Mirosław mylisz się. Parter jest najlepszy do walki na ulicy(chyba ze walczysz z kilkoma napastnikami ale tego raczej powinno sie unikac).
Queblo zawsze można odpuscic sobie przyklek i nie uderzac o ziemie.

Zmieniony przez - vtserafin w dniu 2006-01-17 00:24:26