"Oby żaden sposób nie był sposobem a żadne ograniczenie ograniczeniem". Bruce Lee
...
Napisał(a)
Pozdrawiam, podziwiam, życze dużo zdrowia i energii aby iść swoją drogą! :)
...
Napisał(a)
wlasnie za godzinke jade znow do szpitala, przepustka sie konczy, trzeba wracac, jutro mam miec angio-TK i moze w srode mnie wypuszcza, wtedy sie znow odezwe
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
...
Napisał(a)
co ja mam zrobic... lekarze mowia ze mam podjac decyzje a ja nie wiem co mam wybrac... operacje czy zycie bez niej... jezeli poddam sie operacji ktora wiaze sie z bardzo duzym ryzykiem to bede musiala zakonczyc treningi i zajecia z dziecmi, czyli odrzucic to wszystko co nadawalo sens mojemu zyciu, to dzieki kyokushin jestem teraz takim czlowiekiem jakim jestem, (stalam sie bardziej pewna siebie, czuje sie potrzebna, jestem bardzo ambitna i uparcie daze do celu,) no i jeszcze nie wiadomo czy przezyje operacje, a z drugiej strony jak nie poddam sie operacji to bede musiala zyc z ta swiadomoscia ze w kazdej chwili moge umrzec czy to na treningu czy nawet przy wchodzeniu po schodach... pierwszy raz w zyciu mam taki ciezki wybor i nie wiem co mam z tym zrobic... nie wiem...
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
...
Napisał(a)
ja moge tylko sobie wyobrazac co przezywasz ja mialem probnlemy z kregoslupem nie wiedzialem co to i czy bede mogl trenowac (trenuje 40km od miejsca zamieszkania i moje zycie prywatne poza karate nie istnieje praktycznie)i gdy musialem przerwac treningi(ponad 2 miesiace ale prawie doo konbca nie wiedzialem ze wroce znowu na treningi)myslalem ze zycie stracilo sens -karate nadawalo sens mojemu zyciu ale z czasem czlowiek przywyka do "nowego zycia"
teraz zlamalem reke i znowujest dol i pustka 2 miesiace bez wspania;ych ludzi
lekarze jak pamietam wczesniej tez mowili ze nie mozesz trenowac a mimo wzystko nie poddalas sie jednak czy warto ryzykowac? czy wart zmieniac zycie i zyc mimo wszystko w brew sobie? a moze zyc do konca poo swojemu? tutaj nikt ci nie podpowie bo decyzja jest zbyt powazna
ja licze ze wybierzesz najlepoiej ze twoje serce i umysl podpowiedza ci wlasciwa drode a pozniej powtarzaj sobie ze droga ktora wyralas jest dobra i ...krocz nia w szczesciu
trzymam kciuki:*
teraz zlamalem reke i znowujest dol i pustka 2 miesiace bez wspania;ych ludzi
lekarze jak pamietam wczesniej tez mowili ze nie mozesz trenowac a mimo wzystko nie poddalas sie jednak czy warto ryzykowac? czy wart zmieniac zycie i zyc mimo wszystko w brew sobie? a moze zyc do konca poo swojemu? tutaj nikt ci nie podpowie bo decyzja jest zbyt powazna
ja licze ze wybierzesz najlepoiej ze twoje serce i umysl podpowiedza ci wlasciwa drode a pozniej powtarzaj sobie ze droga ktora wyralas jest dobra i ...krocz nia w szczesciu
trzymam kciuki:*
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
...
Napisał(a)
Nie wiem co radzić... Ja bym się bała poddać takiej operacji. Skoro piszesz, że jest duże ryzyko, a nawet jeśli się powiedzie to nie będziesz mogła już żyć jak dawniej... Przecież nikt Ci nie zagwarantuje, że po operacji będziesz żyć dłużej niż bez niej. Ciężko mi napisać coś więcej. Sama musisz zdecydować. Strasznie smutno mi się zrobiło. Trzymaj się jakoś.
...
Napisał(a)
to, ze podjąć taką decyzje jest potwornie trudno wiesz pewnie bardzo dobrze...(wiec nie ma sensu, abym powielał dobrze Ci znany schemat)
ale niestety, nic supermądrego nie udaje mi sie wymyślić...takie decyzje są chyba jednymi z najgorszych, jakie człowiek w ogóle musi podejmować...na prawde nie wiem co ja bym zrobił w takiej sytuacji...szczerze musze przyznać, ze boje sie nawet pomyslec 'co by bylo gdyby' - gdybym musiał sam wybierać...
trzeba sie zastanowić co sie w zyciu kocha...co człowieka (Ciebie) bardziej uszczęśliwi...Czy operacja, która da Ci tylko jakis procent szans (no ale zawsze, jakas szansa jest..) na przezycie - i automatyczna rezygnacja z tego, co kochasz, czy moze poświecenie sie własnie temu co kochasz - jednak wiedząc, ze kolejnego dnia mozna juz nie przezyć...
Musisz sie zastanowic - jaka jest szansa przezycia operacji? (i czemu lekarze wykluczają dalsze prowadzenie zajęć? przeciez nie musisz na treningach fikać koziołków...). A jaka jest mozliwosc smierci, w razie nie pojdęcia sie operacji - od czego to zalezy (od nadmierny wysiłek? stres i tym podobne czynniki?), czy masz okreslony 'czas zycia' ("wyczerpanie sie" organizmu?) Pytam nieco po omacku, gdyż taka przypadłość jest mi zupełnie obca...Przeanalizuj to.. Oby udało Ci sie wybrać tą lepszą drogę..
Pozdrawiam..
i z całego serca życze powrotu do zdrowia..
trzymaj sie.
ale niestety, nic supermądrego nie udaje mi sie wymyślić...takie decyzje są chyba jednymi z najgorszych, jakie człowiek w ogóle musi podejmować...na prawde nie wiem co ja bym zrobił w takiej sytuacji...szczerze musze przyznać, ze boje sie nawet pomyslec 'co by bylo gdyby' - gdybym musiał sam wybierać...
trzeba sie zastanowić co sie w zyciu kocha...co człowieka (Ciebie) bardziej uszczęśliwi...Czy operacja, która da Ci tylko jakis procent szans (no ale zawsze, jakas szansa jest..) na przezycie - i automatyczna rezygnacja z tego, co kochasz, czy moze poświecenie sie własnie temu co kochasz - jednak wiedząc, ze kolejnego dnia mozna juz nie przezyć...
Musisz sie zastanowic - jaka jest szansa przezycia operacji? (i czemu lekarze wykluczają dalsze prowadzenie zajęć? przeciez nie musisz na treningach fikać koziołków...). A jaka jest mozliwosc smierci, w razie nie pojdęcia sie operacji - od czego to zalezy (od nadmierny wysiłek? stres i tym podobne czynniki?), czy masz okreslony 'czas zycia' ("wyczerpanie sie" organizmu?) Pytam nieco po omacku, gdyż taka przypadłość jest mi zupełnie obca...Przeanalizuj to.. Oby udało Ci sie wybrać tą lepszą drogę..
Pozdrawiam..
i z całego serca życze powrotu do zdrowia..
trzymaj sie.
...
Napisał(a)
Pewnie chodzi o gradien (różnicę) ciśnienia skurczowego pomiędzy łukiem aorty (w miejscu przed koarktacją) a aortą zstepującą (poniżej zwężenia). Jest to jeden z mechanizmów przystosowawczych, który występuje w tego typu wadzie. Do innych należy wzrost oporu obwodowego (żeby utrzymać filtrację przez nerki) oraz rozwój krążenia obocznego (przez tętnice międzyżebrowe- chorzy mają na zdjęciu klatki piersiowej bardzo charakterystyczne dla tej wady uzury na dolnej krawędzi żeber).
...
Napisał(a)
Przesyłam wyrazy ogromnego szacunku i podziwu dla Twojej postawy życiowej, pomogłaś mi zrozumieć coś bardzo ważnego, niezależnie od wszystkiego jesteś wielkim człowiekiem.
Poprzedni temat
lokiec tenisisty
Następny temat
nocny tryb zycia
Polecane artykuły