Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
...
Napisał(a)
Wielki respect dla ciebie robisz to co kochasz mimo choroby. To jest piękne, żyj jak najdłużej no aż ci Soga dam bo się wzruszyłem
Barcelona forever!!!
...
Napisał(a)
Witam serdecznie wszystkich sympatyków Karate Kyokushinkai.Pozdrawiam serdecznie autorke teksów.To wyjatkowa osoba o silnej woli i charakterze.
...
Napisał(a)
Witam,
po przeczytaniu Twojej historii poprostu bra mi slow, jestem pod ogromnym wrazeniem, naprawde podziwiam Cie jak i to co robisz. Gdziec kiedys slyszaelm takie cos: Ci co ryzykuja moze i zyja ktootko, Ci co nie ryzykuja nie zyja wcale.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!
po przeczytaniu Twojej historii poprostu bra mi slow, jestem pod ogromnym wrazeniem, naprawde podziwiam Cie jak i to co robisz. Gdziec kiedys slyszaelm takie cos: Ci co ryzykuja moze i zyja ktootko, Ci co nie ryzykuja nie zyja wcale.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!
„Ten, kto zwycięży siebie, jest największym wojownikiem.”
Richard Kim
...
Napisał(a)
szanuję,podziwiam...i pozdrawiam serdecznie...determinacja ,pasja, poświęcenie i wytyczona droga życiowa to coś co popieram...sam jestem instruktorem ćwiczeń siłowych...tylko tak dalej
..siła i rowność..
...
Napisał(a)
Jednak nie moge miec rezonansu magnetycznego, teraz czeka mnie badanie naczyn mozgowych z kontrastem, ale narazie sie tym nie martwie Przygotowuje sie teraz do kursu Ratownictwa Medycznego, a po nim dolaczam do druzyny RM ktorzy startuja na zawodach :) Juz sie nie moge doczekac :)
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
...
Napisał(a)
Od dwoch dni dokuczaly mi bole w klatce piersiowej i dusznosci oraz ogolne oslabienie i awroty glowy. Wczoraj poszlam ze znajomymi (ratownicy medyczni)na impreze. Ciagle diokuczly mi dusznosci. Kolega wyprowadzil mnie na zewnatrz, zmierzyl cisnienie itd i wezwal pogotowie, zaczely mi dretwiec palce. W karetce ponownie zmierzyli mi cisnienie, wbili mi wenflon w zyle przy nadgarstku (bolesne miejsce) podali calcium a pozniej dostalam jeszcze bolesny zastrzyk w tylek - i powiedzieli ze to wszystko i ze mam wracac do znajomych. Wysiadlam sama z karetki ale ciezko bylo mi ustac na nogach, mialam silne zawroty glowy i nadal nie moglam normalnie odychac. Od razu podbiegl do mnie kolega ratownik i powiedzial ze nie wierzy ze mnie w takim stanie wypuscili. Zadzwonil szybko i sprawdzil gdzie jest ostry dyzur kardiologiczny i z kolezanka mnie tam szybko zawiezli. w szpitalu lekarz przeczytal ze w karetce stwierdzono u mnie tezyczke i zaczal sie smiac. zrobili mi szybko EKG, lekarz powiedzial zeby pononie zalozyli mi wenflon, jedna zyla pekla wiec pielegniarka wbila sie w ta sama zyle co w karetce (1 cm nizej),pobrali mi krew z palca, kazali mi wypic jakis plyn, byl bardzo niedobry, slony. pozniej podali mi jakies leki do zyly i zrobili przeswietlenie klatki piersiowej. Nastepnie kazali sie polozyc, podlaczyli mnie pod kroplowke i pod tlen. Po godzinie moj stan sie poprawil. Lekarz powiedzial ze mialam powazny niedobor potasu i tlenu we krwi.Na szczescie wszystko zaczelo wracac do normy i moglam pod opieka znajomych wyjsc do domu. Oczywiscie zabralam sobie do kolekcji rurke od tlenu i wenflon. Dzis odpoczywam. A mialam wczoraj isc na trening... Dobrze ze nie poszlam bo moglo sie to o wiele gorzej skonczyc...
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
...
Napisał(a)
dobrze,że nie poszłaś...pozdrawiam...swoją drogą tych z karetki powinno się lekko kopnąć w pewne miejsca...
..siła i rowność..
...
Napisał(a)
tak samo powiedzial moj kolega
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą !!!
Poprzedni temat
lokiec tenisisty
Następny temat
nocny tryb zycia
Polecane artykuły