23-letnia Silvia Cristina Rocha poczuła się źle po meczu w finale regionalnych rozgrywek i udała się do lekarza, który orzekł, że to nie choroba, lecz ciąża.
Trzy dni później koszykarka urodziła swoje pierwsze dziecko, siedmiomiesięcznego wcześniaka, którego umieszczono w inkubatorze. Jego życiu nic nie zagraża - utrzymują lekarze, a młoda matka mówi, że jej partner jest szczęśliwy, że został ojcem.
Koszykarka powiedziała, że ani przez moment nie sądziła, że jest w ciąży; nie miała żadnych dolegliwości, a lekkie przytycie tłumaczyła tym, że lubi jeść.