ZwierzakWW - sog, XLMAN - tylko duchowy, bo normalny już nie wchodzi.
Popieram w 100% - sam kupowałem różne produkty, ale za amerykańskimi przemawia naprawdę wiele - cena wcale nie jest aż tak wygórowana (aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że wielu nie stac na XP czy inne wynalazki-niestety, taki jest ten świat), składy są ZAWSZE innowacyjne - nie ma właściwie suplementu polskiego,który miałby w sobie coś, czego nie było jeszcze w stanach. Poza tym amerykańce dbają o to, żeby nawet rzeczy, które nie musza smakowac (bo przecież suple to nie odżywki,mają działac, a nie wywoływac wspniałe wrażenia smakowe) - są dobre. Rodzime firmy nawet w przypadku odżywek nie potrafią się postarac, a przecież skoro płacę powiedzmy 200 zł za polski izolat serwatki, to mam się on świetnie rozpuszczac i wyśmienicie smakowac, gdyż za takie pieniądze mogę miec najlepsze amerykańskie frykasy - więc po co mam wydawac tyle samo na coś, co mnie do końca nie satysfakcjonuje. Wielokrotnie poruszałem ten temat w postach o smakach odżywek.
poza tym polityka poslkich producentów w wielu punktach jest wręcz kuriozalna - utrzymuje się na rynku produkty, które przy obecnym poziomie rozwoju suplementacji nie mają żadnych szans ani racji bytu, szczególnie bhiorąc pod uwagę ich cenę (np. Creapure Citrate i Pyruvate Olimpu). Wychodzę z założenia, że kupując takie rzeczy przyczyniam się do utrzymania tatus quo w tej kretyńskiej polityce, a nie mam absolutnie takiego zamiaru, więc podobne oferty po rostuz założenia bojkotuję.
Na koniec podkreślę jeszcze raz: rozumiem że są ludzie, dla których jedynym suplementem, na jaki ich stac na chwilę obecną jest
monohydrat kreatyny vitalmaxu czy treca - nie potyępia ich, nie wyszydzam, nie kretykuję i nie mówię, że splementacja nie jest dla nich. Tym osobom z całego serca życzę, aby przyszły czasy, gdy stac ich będzie na testowanie najlepszych suplementów najlepszych firm. Trzeba wierzyc, że tak kiedyś będzie. To tyle refleksji ode mnie.