Karate a siłownia

chciałbym wiedzieć czy ćwicząc na siłowni 5 x w tygodniu moge zaczą uczyć sie podstaw karate z ksiązki , interesują mnie tylko podstawy nie chce sie zagłębiać w karate chce ćwiczyć kulturystyke a sztyuki walki chce po prostu poznać to czy dobrze bedzie zaczą cuczyc sie z ksiązki (nie che chodzic na treningoi bo nie che sie zaglebiac w karate)
dziekuje z góry na pomoc
maqo

a kto ci kaze robic mase?trening silowy powinien byc ułozony mądrze a nie na pałe dzwigać złom.dopasowany do dyscypliny, stylu itd.widzisz siłke przez pryzmat karków ktorzy robia tylko mase.jezeli twoj trener przewiduje dla ciebie takie a nie inne sposoby to .......masz go sluchac bo to trener.bo kilku latach sam zaczniesz poszukiwac najlepszych rozwiazan.poza tym jezeli trenujesz boks ze scislym podzialem na kategorie wagowe to musisz sie ich trzymac wiec odpada robienie masy.ja uprawiem knock-down karate 10 lat. mam taka a nie inna budowe - przewaga cech endomorficznych a co za tym idzie latwosc nabierania masy.z samego zalozenia, sposobu prowadzonych walk knock - down preferuje osoby o sporej masie. waze ponad 100 kg - kat open:)z jednym sie zdadzam - przy silce obowiazkowy streching - ja rozciaga sie po trenigu silowym przez ok.30 min. zaniedbalem to na poczatku i spadl mi naciag.

Moja rada: nawet nie probuj sie uczyc z ksiazki, jesli - jak wynika z Twojego postu - dotad nie miales kontaktu z MA.
Problem w tym, ze jesli nauczysz sie zle techniki (a to przy studiach z ksiazka raczej nie do unikniecia), to nie tylko, ze owa bedzie mniej efektywna, lecz dodatkowo istnieje niebezpieczenstwo, ze rozwalisz sobie np. stawy (lokiec, przegub, kolana przede wszystkim).
Rozwiazaniem, ktore - ponownie sadzac po Twoim wpisie - Cie raczej nie urzadzi, byloby odpuszczenie sobie 1 treningu silowni (najlepiej dwoch) i uczeszczanie w tym czasie na "porzadny" trening z doswiadczonym instruktorem, evtl. trening z kolega majacym staz w danej sztuce walki.

Pozdrawiam
Magic


Mai Tai po Muay Thai

ale nie mam mozliwosci chodzic na zadne zajecia wiec zostaje mi tylko ksiozka chce poznac tylko podstawy a ogolnie skupiam sie na kulturystyce

Jesli chcesz sie z uczyc z ksiazki, to zajmie to czas, ktory musisz jakos wygospodarowac. Wstaw zatem w tym czsie ksiazeczke na polke i idz na "porzadny" trening. Jesli nie ma w Twojej miejscowosci mozliwosci treningu MA - podaruj sobie. To moje osobiste zdanie.

Magic


Mai Tai po Muay Thai

Podzielam zdanie kolegi choć nie do końca.
Jeśli masz się czegoś uczyć z książki to proponuje np. podstawy tradycyjnego ju-jitsu. Załatw sobie jakiegoś kolegi do trenowania. Gdzieś widziałem takie fajne podręczniki (prawdopodobnie były to podręczniki dla zdających egzaminy na kolejne stopnie). Karate z książki się nie nauczysz.

Hmmm...juz lepiej polecam kastey szkoleniowe + ksiazki. Chociarz tak sie zbyt wiele nie nauczysz.

Moderator działu Sztuki Walki i Gry Komputerowe

Czesc KiMoNo

Oki - z jiujitsu byloby TEORETYCZNIE prosciej...

Tylko a) do tego potrzebuje partnera, inaczej moze rzucac powietrze
b) dalej moze zle sie nauczyc i zle zapamietac - chodzi mi tu o detale, ale zadnego kopa, ktory jest technicznie okay - nawet takiego prostego, nie nauczysz sie wdlg mnie z ksiazki (to tylko jako przyklad)
c) np szkole padania musi Ci ktos pokazac. Inaczej bedziesz sobie jezdzil po kregoslupie szyji i go maltretowal. A gdy - dajmy na to, ze bedzie juz kolega-partner i zostanie rzucony nie majac pojecia o szkole padania, to tez nie bedzie to przyjemne

Pozdrawiam
Magic


Mai Tai po Muay Thai

Ciekawe po co Ci to?
Może chcesz umieć zaszpanować przed dziewczynami, że "nie dość, że umięśniony to jeszcze cios potrafi zadać..."
A może chcesz sobie wmówić potem, że będziesz potrafił się obronić?
Skoro nie chcesz się wgłębiać to karate nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem (nazwy pozycji, nazwy ciosów, filozofia) - to w tej sytuacji wydaje mi się bez sensu - pół książki bez sensu, nie chcę tu krytykować karate za nazwy, filozofię czy cokolwiek oczywiście.

Jeśli masz rzeczywiście takie dzikie pragnienie to już lepiej zapisz się na KickBoxing i uczęszczaj na co 3 czy co 4 trening - tak, żeby NIE UMIEĆ WALCZYĆ, ale aby nauczyć się paru technik, które w wykonaniu pakera nie będą razić, bo nieudolne naśladowanie ciosów żurawia itp. będzie wyglądać żałośnie.

A tak w ogóle to ja też tak kiedyś chciałem i kolega mnie uczył podstaw kb, aż w końcu się zapisałem na Kick (nie ukrywam, że pociągały mnie czysto sportowe treningi - z porządną zaprawą przed pierwszymi sparingami - bez tańczenia, śpiewania i bez wymogów co do kolorów i napisów na stroju).

No chyba wystarczy.
Pozdrawiam

Arek
[email protected]

odpusc sobie!
ksiazki to sie kolekcjonuje dla ciekawosci...ewentualnie,

Dwa razy w tygodniu siłownia dwa razy karate na sekcji cokolwiek więcej będziesz robił siadzie Ci organizm

???"siądzie organizm"???. masz na mysli oczywiście wstepny etap treningu?ja trenuje 3-4 razy w tygodniu do tego macham zelastwem 5 razy w tygodniu i czuje sie świetniei naprawde nie jestem "zajeżdżony"(a trenuje w tym cyklu juz 3 rok, samo karate bez silki 10 lat).pewnie,ze potrzebna jest do tego odpowiednia dieta, suplementacja, madrze ulożony trening.i nie od razu ale powoli przyzwyczajajac organizm do takiego wysilku.