Desire, ja nie nie mówię o rozciąganiu stawów. Po to, aby zrobić szpagat podłużny (bez bawienia się w takie rozne detale), wystarczy tylko rozciągnąć trochę mięśnie. Stawy nie mają nic do tego. Chyba, że zapragniesz jeszcze wyrotowac na zewnątrz tylną nogę (a zdarza się że i przednią) - wtedy rotacja faktycznie odbywa sie w stawie, i jest to dla niego obciażające.
Poza tym zwróć uwage na ustawienie miednicy - tak naprawdę w szpagacie (damskim) zgięcie tylnej nogi w biodrze zazwyczaj nie dochodzi do 90*, podczas gdy w przedniej nodze je przekracza. Nie wiem, czy dobrze wyjaśniłam, o co mi chodzi - ciało w szpagacie naturalnie układa się mniej więcej tak _\_ , właśnie za sprawą lekkiego pochylenia miednicy, a jeśli ktoś ma plecy ustawione pionowo, to tylko dlatego, że się trochę 'przegiał' w tył. Tak samo w pozycji stojącej: nie da się tylnej nogi unieść wysoko nie zmieniając ustawienia (pochylając) miednicy. Więc to nie jest tak jak mówisz - żeby zobaczyć budowę bioder, i zgiąć każdą z kości na 90*.
Inną bajką jest szpagat turecki - jeśli ktoś nie ma naturalnych predyspozycji w budowie stawu, to pełnego, na 180*, raczej nigdy nie zrobi (chyba że zacznie giąć stawy w wieku 3 lat, kiedy sa jeszcze miękkie...).
Oczywiście, samo
robienie szpagatu może obciążać stawy, ale przy odpowiednim rozciągnięciu dochodzi się to etapu, kiedy robiąc szpagat na podłodze nie odczuwa się żadnego napięcia ani ciagnięcia, a stawy są rozluźnione