Style kung-fu/wushu

mam pytanie do pana dacheng.
Co pan sadzi o gdyńskiej szkole shaolin kung fu? szlyszalem,ze jest b.dobra, ale chcialbym zasiegnac rady eksperta.

Nie spotkałem osobiście.

Rocky dacheng nie zajmuje się shaolin wushu
On jest specjalistą od Chin i YiQuan

teraz nie mam czasu ale jak cie interesuje shaolin to sprawdź www.shaolin-wushu.de/eng/ 

Panie Andrzeju mógłby mi pan coś powiedzieć o mistrzu Zhang Feng Jun ?

???

Zmieniony przez - Chang_Quan w dniu 2005-08-15 20:44:02

Teraz prowadzę dwutygodniowy obóz i niestety nie bardzo mam możliwość dostępu do internetu. Po powrocie wyjeżdżamy na kolejny obóz na Krym, a potem do Chin. Więc w najbliższym czasie nie będę miał za dużo okazji, by tu zaglądać.

Chwila przerwy między wyjazdami, więc na moment wrócę do tego pytania. Wielokrotnie w różnych miejscach pytano mnie o Zhang Feng Jun'a i wielokrotnie odpowiadałem.

Zwykle jednak zupełnie błędnie interpretowano moją wypowiedź jako jego krytykę. A ja go wcale nie krytykowałem, ani nie robię tego teraz. Wyjaśniam tylko co to jest to, czego naucza Zhang.

Zhang Feng Jun jest uznanym instruktorem standaryzowanego wushu. Jest w tym dobry, ceniony. W standaryzowanym wushu.

Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę z tego, czym jest to standaryzowane wushu. Mianowicie są to niepełne, zmodyfikowane warianty autentycznych, bojowych, chińskich sztuk walki. Są to rzeczy, które z zalożenia mają owszem nawiązywać do sztuk walki, być ciekawą formą kultury fizycznej, ale nie być zbyt skuteczne, nie kłaść zbyt dużego nacisku na aspekt bojowy. Poza konkurencją sanda/san shou, ale ta z kolei oderwana jest zupełnie od oryginalnych systemów i oderwana też od konkurencji form, i popularyzowana w mniejszym stopniu niż formy.

Takie są podstawowe założenia tego nurtu i nie jest to wcale tajemnicą. Jest to jawne, znaleźć to można w dokumentach Chińskiego Związku Wushu i w wypowiedzach jego oficjeli, w chińskich podręcznikach dla instruktorów kształconych na tamtejszych AWF-ach itp. Bo takie wushu Chiński Związek Wushu chce przede wszystkim popularyzować, a bardziej skuteczne systemy są co najwyżej tolerowane, mają prawo działania, ale ich popularyzacja nie jest przez związek wspomagana.

Tak więc jeżeli ktoś zdając sobie sprawę, co to takiego jest standaryzowane wushu, akurat tego właśnie chce się uczyć, to ma w Polsce możliwość nauki. Zhan Feng Jun tego naucza.

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2005-09-05 16:48:32

Xinyi liuhe quan - videoklip:
http://www.xinyiunion.com/xinyi/leadbbs/images/upload/2005/07/12/023612.wmv 

Wielki, wielki szacunek dla tego pana !

I nawet nie za samą historyczną częśc tekstu. Jest to arcyciekawe (wogóle historia jest niezwykle ciekawa i potrzebna , kto jej nie zna ten kiep ), ale szczególne uznanie za wskazanie mataczenia , błędów , wpływów propagandy , lansowania się ludzi mających się za niewiadomo jakich mistrzów , jednym słowem wskazywania jak fałszowane są fakty historyczne . A także jak wielką pracę należy wykonac , aby choc troche zblizyc się do prawdy.

Serdecznie pozdrawiam .

Ps. Ludzka głupota nie ma granic . Tak obszerny tekst , tak klarowny , objasniający nieledwie wszystko (a w każdym razie przewyższający wszystkie bzdety dostępne na naszym rynku o kung fu ) , a tu wpada jakiś i****** i drze się ; "jak tacy dobrzy , to czemu nie wchodzą do klatki "...Opadają ręce i wszystko inne .

Tak na marginesie , to czym spowodowane jest nikłe uczestnictwo chińczyków w zawodach wg nowoczesnych formuł ? Chodzi może o politykę totalitarnych rządów CHRLD ( wiadomo - na komunistycznych siepaczy i to mistrz największy na nic...) , o mentalnosc chinczyków ? Przeciez mogliby trenowac pod Pride czy K1 .