Pierwszy strzal

nie chce mi się wierzyć ż e psy moga byc takie głupie i leniwe:/

sory z afilozofie, ale to zaczęło sie wcześniej, jakieś rozmowy o świetości i innej czystości

nie bylo w tym wypadku k.o. ale prtzypomnialo mi sie jak nie dawno pewine koles latal i srał w majtki ze ma dostać oklep.
Pamiętam jaki to on był kozak:), a jak przyszło co do czego to taki przestraszony wzrok i sie zaszył nawet w szkole w radiowęźle po lekcjach, a to na samym strychu, 5 piętro:)

kolesie ktorzy rzekomo chcili go oklepać w ogole nie wiedzieli o jego istnieniu:) ktoś puscil plote:)

pamietam tez jak dwaj kolesie okladali sie na przystanku, wzrost podobny, z tym z ejeden byl dużo cięższy i silniejszy. Ale wiecie co pomomi z ewalka toczyla sie w stojce bla wyrownana i niemarawa. Co chwile niby szly bomby, praktycznei same sierpy, ale w spacerowym tempie i niemrawo, na zmiane. Nadiecha/ł autobus i obaj do niego wsiedli, jeden do przodu 2 do tylu. W tym wypadku 1 strzal byl nie udany.;P

Co do tematu,to prawda jest taka,że jak się kogoś trafi w "punkt",albo zostanie sie trafionym to nie ma innego wyjścia,niż podziwianie gwiazdozbioru i jest już po zawodach ;)

oczywiscie jak sie trafi... obiekt statyczny oczywiscie najlatwiej ale do tego dochodzi podczas walki olbrzymie napiecie i adrealina

Ostatnio szedlem sobie spokojnie na silownie patrze a tu za mna lezie jakis drech i cos tam sie drze.Podszedl do mnie i cos zaczal pier.dolic chcialem sobie spokojnie odejsc to wtedy on do mnie z tekstem czy sie chce bic:).Reka sama mi poszla i walnolem go prosto w ryj:).Niestety go nie znokautowalem ale przez chwile stal mocno otumaniony a ja moglem sie oddalic.

to napewno nie mogl byc dres...

Byl dres bo po dtugiej stronie ulicy stali jego koledzy(nie dodalem ze oddalilem sie dosc szybko)

Jak widac pierwszy strzal nie zawsze musi byc KO aby zakonczyc walke. Tzw. rozwiazanie bezproblemowe. Bezobdukcyjne...
I mam prosbe do ktoregokolwiek moda, ktory by sie tu pojawil, zeby zmienil nazwe postu na "Pierwszy strzal lub KO wykonane na ulicy"

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-08-27 03:45:56

U mnie jeden raz sie zdarzyl, okradli mi kumpele, szybko sie zorientowalismy, ktos obok widzial gdzie ci goscie poszli, pognalem w tym kierunku wkurzony strasznie - widze bawia sie lampa aparatu (ukradzionego - czyli oni). Krzyknolem cos do nich, odwrocili sie i przywalilem temu pierwszemu - padl i tu moj blad zamiast gonic drugiego doklepalem tego drugiego, no i potem juz drugiego nie znalazlem. Wracam a ktos wezwal policje, karetke, jeszcze jak glupi powiedzialem ze to ja go urzadzilem tak. Okazalo sie ze gosc zlamany nos, kosc policzkowa, kregi szyjne poprzestawiane i wstrzas mozgu, a ja w kajdanki i do aresztu gdzie troche przesiedzialem (jeszcze goscie z nyski mi mowia ze 5 lat bede mial za pobicie).
Nauczylem sie: zastanowic sie zanim wezwe policje i jak bic to z opanowaniem.
Uwarzajcie bo czasami jeden cios zadany komus moze wam z***ac zycie.

dokladnie
a czy wie ktos cos na temat uzywania gazu paralizujacego? jak sie jego uzycie ma do polskiego prawa?

dokladnie
teraz pytanie troche nie zwiazane z tematem:
a czy wie ktos cos na temat uzywania gazu paralizujacego w celu samoobrony, np. w przypadku kilku potencjalnych napastnikow?? jak sie jego uzycie ma do polskiego prawa??