SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Siła w walce ulicznej.

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 25060

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 33 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 386
Z tego co wiem z różnych publikacji i nie mam tu na myśli szmatławców w stylu Muscle and Fitness zasada jest taka:
trenuj powoli - będziesz powolny
trenuj szybko - będziesz szybki
trenuj szybko z ciężarami - będziesz szybki i silny
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nierozumiem: trenuj powoli co kata?uklady? przeciez to z max szybkoscia i sila
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
Poniewaz nie chce mi sie pisac wkolko tego samego pozwolilem sobie przytoczyc moj tekst odnosnie ULICY,ktory zamiescilem na innym forum...:
"Temat podobno brzmi "ULICA I PARTER - przeczytaj zanim zaczniesz pisać bzdury". Przeczytalem cale 10 stron tej dyskusji i gdybym nie mial zielonego pojecia o SW, i o tym czym jest ulica, zglupialbym chyba jeszcze bardziej. Wiekszosc polemiki w tym temacie odbywa sie na zasadzie dyskusji w piaskownicy - Moj wujek jest komandosem i wszystkich rozwali. Na to drugi - A moj brat cwiczy xxx (SW do wyboru) i zalatwi twojego wujka. I tak w kolko. Jakakolwiek walka czy na macie, czy na ulicy jest przede wszystkim sztuka myslenia, analizowania ruchow przeciwnika i wykorzystania nabytych umiejetnosci. Co za roznica co sie trenuje. Wazne aby sobie poradzic w sytuacjach zagrozenia. Nie wiem po co tu sie spierac co jest lepsze a co gorsze, chwytne czy uderzane. Ten spor toczy sie na wszystkich forach dyskusyjnych od lat i cokolwiek by sie nie powiedzialo w tej materii sadze, ze juz dawno zostalo powiedziane. Trzeba chyba zaczac ten post przede wszystkim od tego, ze jesli jest jakakolwiek mozliwosc unikniecia walki, trzeba jej unikac, bo nawet najlepiej przygotowanemu twardzielowi jeden strzal moze pokazac dowolny gwiazdozbior. Jesli juz decydujemy sie walczyc to zawsze traktujemy przeciwnika jak co najmniej rownego sobie. Nie jeden przejechal sie na rutynie, nie jeden jeszcze sie przejedzie. Ponadto trzeba sobie zdawac sprawe z tego, ze kazda walka toczona na ulicy moze sie zakonczyc z tragicznym skutkiem dla mnie lub dla przeciwnika. Nigdy w czasie bojek na ulicy nie podchodzilem z mysla aby zniszczyc przeciwnika ale aby go jak najszybciej unieszkodliwic, czyli gdy gosc mial dosyc nie podbiegalem do niego by mu sprzedac jeszcze jednego buta na leb, bo po tym moze sie juz nigdy wiecej nie podniesc, a ja chce zyc dalej normalnie bez ciagania po sadach, pudlach czy policjach bo za duzo mam do stracenia. Dobra, zaczynamy sie tluc. I co dalej? W tym momencie pole do popisu macie i chwytacze i uderzacze ale nie na zasadzie moje SW jest lepsze, tylko jak rozwiazac przy znajomosci danego SW dana sytuacje. A nie ma na ulicy dwoch takich samych sytuacji. Mozna hipotetycznie rozwazac zblizone do siebie walki, ale nigdy nie sa one takie same. Z mojego doswiadczenia z ulicy wiem, ze nie ma regul jak sie walka potoczy i jak sie zakonczy. Usilne dazenie do parteru nie ma sensu jesli nie wyczuje sie przeciwnika. Ale znowu, nawet jesli sie nie jest chwytaczem, a trafia sie okazja sprowadzenia oponenta do parteru to trzeba z tego korzystac, bo wiecej taka sytuacja moze sie nie powtorzyc. Uwazam, ze taka sama ilosc bojek konczy sie w stojce co i w parterze. Oczywiscie mowie tu o sytuacjach 1vs1 (Powtarzanie starej reguly, ze jak jest wiecej przeciwnikow to nalezy spierd..., nie ma chyba sensu bo wszyscy ja znaja). W walce na ulicy wykorzystujemy wszystkie umiejetnosci i te ze stojki i te z parteru w zaleznosci od sytuacji. Bo ulica to nie walki miedzystylowe, czy nawet MMA lecz to walka czym popadnie. Poczawszy od nog, rak i glowy, a na nozach, sztachetach, ceglach i czymkolwiek jeszcze konczac. Panowie. Nie rozdrabniajcie sie na mowieniu o tym ktora SW jest lepsza ale co WY byscie w konkretnej sytuacji zrobili. Bo kazda SW podnosi poziom sprawnosci, poczucie wlasnej wartosci i zwieksza sile. I to nie ulega najmniejszej watpliwosci."

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-08-24 00:47:13

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Dlatego właśnie napisalem-ulica nie uznaje schematów.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 1932 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 8908
DeNiro zastanów sie logicznie. Gdyby to co piszesz było prawdą, to po co bokserzy, zawodnicy K1 i MMA by trenowali SW?? Wtedy oni by sie od razu przerzucili na siłownię na trening na masę, koksowali by ostro.
Gdyby to co piszesz było prawdą, to Bob Sapp byłby królem fighterów, a jednak często dostaje po pysku od znacznie lżejszych i z pewnością słabszych. I Bob Sapp pewnie jest silniejszy od wielu strongmenów.

Inny przykład- Goodridge. Były mistrz świata w siłowaniu na rękę. Siłę ma ogromną z tego wynika, a jednak w K1 jest raczej przeciętniakiem.

Są różne opinie na temat co jest ważniejsze czy masa czy technika. Ja uważam, że trzeba mieć trochę i tego i tego. Wiadomo, że facet co waży 60 kg nawet przy dobrej technice dostanie pewnie pokonany przez wielkiego pakera, ale gdy ten facet już ma odpowiednią wagę, chociaż te 75 kg(przy tej wadze można już mieć niezłe uderzenie), to wtedy przy dobrej technice może wygrać z tym bykiem.
To co napisałem o tym gościu 60 kg, to nie odnosi się do poziomu mistrzowskiego. Na tym poziomie to chyba ten lekki facet by sobie poradził ze zwykłym koksem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 183 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 4168
DeNiro: Swego czasu czytałem (niestety nie mogę zacytować ani podać źródła), o wynikach testu który wykazał, że ciężarowcy olimpijscy (nie wiem dokładnie z jakiej konkurencji - rwanie czy coś takiego) skaczą wyżej od koszykarzy i mają szybszy start od sprinterów.

No i jak ci podskakujący ciężarowcy-sprinterzy mają się do walki? Czy Sappowi olbrzymia przewaga w masie i sile pomogła wygrać z Antonio Rodrigo Nogueirą? Nie. Nogueira zerwał uchwyt nakoksowanego byka, który z pewnością wie co to trening eksplozywny i Sapp odklepał. Już to gdzies kiedyś pisałem - jest zbyt wiele czynników wpływających na wynik walki, by jednemu przypisać znaczenie decydujące.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 33 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 386
"Nogueira zerwał uchwyt nakoksowanego byka,..."

No to straszną przewagę musiał mieć w sile ten "nakoksowany byk"

****a, a kto mówi o koksowaniu, weźcie sie w łeb ******lnijcie, kompleksy macie, czy co?

Masa to nie siła. Ciekawe czy ten Noguiera zerwałby chwyt gościa potrafiącego w gołych rękach utrzymać sztangę o wadze 350kg.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 33 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 386


*There are reports that Saxon actually performed the bent press with 385 lbs. before witnesses.

385 funtów = 170 kg

Zwykły koks z przełomu XVIII i XIX wieku.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 391 Napisanych postów 3444 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 18326
DeNiro ! Bob Sapp właśnie tyle umie utrzymać waży blisko 170 kg i grał giedyś w football amerykański. Zainteresuj się troche to przestaniesz ******lić głupoty. Zdziwiłbyś się jakby cię pojechał 40 kg lżejszy i słabszy zawodnik trenujący BJJ. Byłbyś powykręcany i połamany na kawałki.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
Trening siłowy na dobre zagościł praktycznie w każdej dziedzinie sportu.
I sprawą bezdyskusyjną jest że siła jest elementem niezbędnym do poruszania własnym ciałem i oddziaływania na przeciwnika. Kwestią dyskusyjną ( sądze ) jest proporcja ponmiędzy tego typu ćwiczeniami a innymi.
Jeżeli mówimy o treningu dynamicznym z obciążeniem to warto by poruszyć też wątek aspektu zdrowotnego takich ćwiczeń. Np. Ben Urkuidez ( nie wiem jak się pisze jego nazwisko )wyraził kiedyś pogląd że jedynym sensownym obciążnikiem w sportach walki ( uderzanych )jest pas biodrowy.
Jeżeli zaś chodzi o dynamiczne ćwiczenia siłowe z obciążeniem spotkałem się z opinią że nie należy wykonywać ruchów w pełnym zakresie by nie powstawały krytyczne naprężenia w przyczepach mięśni.
Co o tym sądzićie ?
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

rozciaganie i rozgrzewka

Następny temat

Grupa Interwencyjna

WHEY premium