Od Sierpnia czyli od dzis ...ponawiam biegi.Miałam zamiar biegac wieczorkiem..ale dzis cos mnie naszło i poszłam biegac rano..40 mni biegałam.Stwierdziłam ze będe biegała rano i wieczorem;D rano tak 40-45 min a wieczorkiem 60 min.
Tylko własnie...co rano przed biegami...kawy nie chce pic bo nie pijam i nie lubie:) jak wypije wody to czuje głod..dzis wypiłam 2 szklanki Karotki..ona jest gęsta i nie czułam głodu. wracam z biegów..i po 20 minutach jem musli na mleku.wiec Co rano moge wypic zeby nie czuc głodu.a wieczorkiem ok 20-21 ide biegac a ostatni posiłek jem ok 18..wiem wiem zaraz mnie zbluzgacie ze tak nie powinnam ale...
No i dodam ze chce zgubic troszke tłuszczyku z brzuszka.cwicze tez abs..mam ok 170 cm i 57 kg. jem ok 1000 kcal dziennie.zdrowe posiłki.zero słodyczy smazonych rzeczy.duzo wody( a własnie co sądzicie o tych wodach smakowych np.cytrynowa czy truskawkowa.moge takie pic zamiast zwykłych..dla mnie to niewielka roznica ale smak lepszy:)
Juz zrzuciłam 7 kg od kwietnia..przede wszytim dzieki bieganiu.
A i jak wracam z biegów wieczorkiem i jak trosze głoda jestem to co mi radzicie..zeby bylo cos lekkiego i małokalorycznego:P..( nie krzyczcie tylko)
Sorry ze tak długo:P.Pozdrawiam
"Każdy widzi jakim się byc wydajesz,niewielu czuje jakim jestes"
Nicollo Machiavelli