Witam, witam po aerobach !!!
i spiesze z odpowiedziami:
"metabolizm nie zwolni kiedy będzie brakowało mu energii (kcal). "
Oczywiście, że tak- to sa podstawowe prawa fizyki- takie braki zawsze powodują reakcje zwrotne w orgazniźmie w rezultacie dieta nie wychodzi nam na dobre. Pełna zgoda
Ale skoro napisałaś o tym, to widocznie się do końca nie zrozumiałyśmy. Ja pisząc o 900 kcal (i to dość umownie), miałam na myśli że mnie OSOBIŚCIE taka ilość przy moich gabarytach, dała na tamtą chwilę uczucie sytości i nie czułam potrzeby dokładania ich sobie, ot i wszystko. Być może sama sprowodowałam to nieporozumienie, bo wczesniej rzeczywiście wspomniałam, że planuje od swojego 'normalnego' zapotrzebowania, odjąc 100-200 kcal, tak jak przy innych dietach. Tymczasem, co się okazało w praktyce, tego dnia akurat wyszło mi TYLE i nie odczułam z tego powodu żadnego dyskomfortu. Natomiast na pewno nie jestem zdania, że powinnam SZTYWNO i do końca trzymac sie akurat TEJ liczby kcal (900) przez cały czas. Uważam, że będzie się ona zmieniać w zalezności od mojej kondycji, pory roku, aktywności fizycznej, wysiłku umysłowego, itd.,etc. danego dnia. Dziś np. jak sobie przed chwilą, z czystej ciekawości obliczyłam, okazało się, że przekroczyłam spokojnie próg 1000 kcal i wcale mnie to snu z powiek nie spędza
Wnisek: naprawde NIC na siłe. Kluczem jest to, co podpowiada mi sam organizm. Ja sobie stawiam za głowny cel jego obserwacje i bede się starała w miare swoich mozliwości i poszerzania wiedzy, jak najlepiej jego zapotrzebowaniu podołać.
Ale to miło, że się o moje samopoczucie i zdrowie troszczycie
"Nie odpowiedziałaś mi też - chyba że niedoczytałam - na jakim progu kcal zaprzestaniesz w późniejszym czasie."
Rzeczywiście nie wspomniałam o progu, bo najzwyczajnie w świecie sobie takiej granicy nie stawiam. Powód? j/w
" Organizm potrafi syntezować niemal wszystkie rodzaje potrzebnych mu sub. tłuszczowe z innych związków. "
Oczywiście
Pytanie tylko: po co dokładac mu dodatkowej pracy?
"Wyjątek stanowią nieliczne nienasycone kwasy tluszczowe, które muszą występować w pokarmie, zalicza sie je do grupy tzw. niezbędnych nienasyconych kwasów tluszczowych."
Teraz Ty mi, proszę, wytłumacz na czym ich "niezbedność" (z urzedu nadana;)) polega?
"Jego głównym źródłem sa warzywa zielone a one jak wiesz nie zawieraja raczej dużo węgli wiec w sumei w tej diecie nie widze przeciwskazań na jedzenie takich warzyw "
Profesor Kwaśniewski tez nie widzi takich przeciwskazań
Zwraca uwagę jedynie, że zalecane na ogół ogromne ich ilości nie maja takiego znaczenia dla zdrowia, jakie zwykło sie im przypisywać.
pozdrawiam
Olgo:
"dieta powinna być urozmaicona, zjadając wyłącznie smalec, kartofle, parówki, wątróbki i smażony żółty ser nie jesteś w stanie zapewnić organizmowi wszystkich składników"
Szkoda, że pokierowałaś się znowu utartym sloganem..
Wytłumacz mi, proszę, co złego jest w zjadaniu codziennie podobnych produktów, o ile tylko służą naszemu zdrowiu? Czy krowa albo tygrys odczuwają z tego powodu dyskomfort?? Dawniej ludzie jedli o wiele skromniej i na pewno nie są dzisiaj szczęśliwsi tylko z powodu tego, że powiekszył się nam asortyment "zdrowych" produktów.
Po drugie, bardzo zachęcam Cie do zapoznania sie z "Książka kucharską" profesora K., która zawiera blisko 600 przepisów na kazdy dzień, a które pod względem smaku niewiele odbiegaja od węglowodanoiwych "rarytasów" -co jest już kwestią gustu oczywiście.
"900 kcal i 1-1,5 godziny aerobów dziennie? "
Niekoniecznie. Trening rozpisałam sobie sama następująco:
sobota:
trening siłowy (obwodowy i z delikatnym ukierunkowaniem w strone rzeźby ;)) -około 30 min. + 45 min. aerobów PO
niedziela: aeroby około 45 min.
poniedziałek: dzień wolny
wtorek: analogicznie jak w sobote
środa: aeroby
czwartek: delikatna rozgrzewka i po 1 góra 2 ulubione ćwiczonka po 1 serii na kazdą partie
piatek: WOLNE
tak to z grubsza wygląda. Jak widać, dokonałam pewnych zmian w czasie i również przychylam się do sensowności stosowania w treningu progresji
"i co z treningiem siłowym przy takim poziomie kcal dajesz radę?"
Bez problemu daje rade.
"zmierz BF%"
Mysle, że to dobry pomysł. Jutro zamieszcze tutaj dokładne pomiary swoich obwodów i obecną wagę, aby było do czego porównac wyniki w przyszłym tygodniu.
pozdrawiam