Pierwsza bójka i pare pytan

ostatnio kolega chciał sobie kupić , żebym mógł mu kolana powsadzac bezpiecznie na głowe, wziął kask do ręki obejzał krate i pwoeidział , dziękuje.

po dobrym kolanie kratka by pękła.

to raz , a dwa nie pwoeim wam więcej niż nóz , bodajże w nieziele miałem na głowie kask bez kratki , po dwóch ciosach , część która miała być na czole znalazła sięna oczach

w kasku jest gorąco
niewygodnie
utrudniają walke

chyba że kupisz kask ze stalową kratą


Tribbiani, widziałem kaski , ale na stronach netowych , zaraz poszukam które mogłyby zdać egzamin ale ich cena raczej je eliminuje.


reasumując , daruj sobie kask , i tak go wyrzucisz


tutaj link
http://www.tonyblauer.com/4105/05_shop.asp
Zmieniony przez - niwix w dniu 2005-06-22 13:33:00

Zmieniony przez - niwix w dniu 2005-06-22 13:33:44

niwix: nie masz absolutnie racji.
Kratka nie pęka. Jest na tyle giętka, że przy naprawde mocnym ciosie ewentualnie rozpłaszczy ci nos, ale nie będzie ani złamania nosa ani samej kratki. Poza tym...takie kaski to tylko do boksu czy jak na miecze chcecie pomachać, a nie do innych stylów.

to nei było moje stwierdzenie że kratka by pękła


a co do kasków bez kraty to napisałem jakiejest MOJE zdanie po założeniu i wypróbowaniu takowego.




Czemu uważasz żękask z kratą nadaje siętylko do boksu i ew walki bronią ( miecz pałka ) ?? a nei do innych ?

nie do innych, bo do tegpo stopnia ogranicza widoczność, że przy jakiś stylach kopanych mógłbyś w ogóle kopnąc w innym kierunku niz trzeba.

Dzieki za odpowiedz

A co do KO w walce to wcale nie zdaża się tak często. Złamanie nosa to też żadkość.
Raczej jest tak, że po paru porządnych strzałach ludziom odechciewa się dalej bić.
Jeżeli już wyrwiesz naprawdę mocny strzał, to raczej nie boli, tylko uginają się nogi i masz straszną ochotę zakończyć walkę i iść do domu .
.
Kiedyś pokłóciłem się z jednym gościem no i jakoś tak dziwnie wyszło, że nagle zorientowałem sie, że nawalamy się na pięści. Jakoś fartownie wyszedł mi wtedy cios w skroń. Gość cofnął się, wyraźnie ugięły się pod nim nogi i powiedział "Dobra to ja już się nie biję". Nie było KO tylko gościu miał ogromną chęć żeby się poddać i mieć święty spokój.

A tak na marginesie - jesli chcesz się bić na ulicy, to pochodz z ekipą na stadion, szybko załapaiesz, po co ci jakies sztuki walki :).

A na powaznie, inaczej niz czwicząc realna walkę, nie nauczysz się walczyć . Może poszukaj odnośników do stron o wiktymologi, o grze ciała itp. Jest czasem bardziej przydatne, niż bijatyki.

heh, pierwsza bójka, kiedy to bylo.. 7 lat?:o

pamietam jedno, z tego wzgledu ze nic sie niestalo bo typka zablokowalem i wyciskalem mu reke, szybko odpadł :P

Witam bardzo nieciekawe sa ciosy w luk brwiowy... Mialem taki przypadek żę po ciosie z bani mialem pekniety luk i do tej proy odczuwam z tego powodu bule glowy...
co do pierwszej hmm tego sie nie zapomina...

Naszczęście wieksozsc moich walk wygrywam na ulicy, ale jak się dostanie chociazby przez przypadek i tak odczujesz to na drugi dzien ;D u mnie w Miescie mało osob zna SW wiec raczej nie jest ciezko sie bić, raz tylko dostałem z kopa w twarz to miałem knockout ;D to bylo po tym jak ja kopnelem nie trafiłem, garda mi opadła i ciach ;D "co sie dzieje " :D