Wytrzymałość na treningach

te tabletki oczywiscie. bo taki prysznic, namiastka sauny, jest rzeczywiscie niezły. był o tym jakiś czas temu topic.

Jezu Chryste... myślałem że popełnie samobójstwo długopisem jak czytam te teksty Q-bosha... takiego ******ły jeszcze nie widzialem nigdy.. LOL!! Jak on w iinych topicach pisze, że może się równać z kimś z K1 to mi cholera do głowy uderza. DZIECKO!! Najlepszy możesz być ostatecznie w sraniu na odległość. Trenujesz karate, a więc styl beznadziejny do K1, karate ogólnie jest kiepskie, jedynie na pokazach moża kata zrobić. Wiem bo trenowalem Oyama K. Po 2 latach się załamałem. Dużo sparningów niby na treningach, ale i tak na solówie się nie przydaje. Na ulicy idziesz na całość, nie trzymasz się schematów. A po tych 10 latach karate może masz jakieś 3 kyu, bo tak dopiero od 13 lat mozna się uczyć prawdziwej walki. Wcześniej psychika najczęściej się jeszcze do tego nie nadaje. Jako 10late trenowałem ju-jitsu i bałem się kolegę kopnąć :P także, q-bosh, schowaj sie w głębokiej dziurze i nie wystawiaj ryjka, bo załamujesz ludzi... idź do podstawówki i naucz się czegoś, wtedy pogadamy

hehe na czasie post

Zmieniony przez - _Majonez w dniu 2005-06-21 20:39:20

Skaven ... :

Sa tu ludzie trenujacy dla samej sztuki - niekoniecznie pod katem ustawek/samoobrony/meczykow ... sa tu tez ludzie trenujacy pod walke sportowa ... zauwaz ... - spotkalem sie juz z zroznymi trenerami i roznymi klubami - wiekszosc wiec - zalezy od charakteru prowadzenia treningu przez trenera ... cwiczacych ... warunkow cwiczenia ... mam to do siebie ze trafilem na bardzo dobrego trenera ... zauwaz rownierz ze ... ludzie ktorzy zablysneli na jakichs zawodach badz chociaz ... podjeli sie ... czuja sie pewniej (!) na ulicy ... ba - nawet jesli trenuja ''smieszne'' karate wiedza - ze maja jakas podstawe moralna ... chociarz ostatnio wprowadzona przysiege dojo ... jest to zawsze jakas motywacja pod walke ...


Skaven - idz do klubu bokserskiego ... badz Vale Tudo ... idz na silownie ... albo zmixuj to wszystko ... i powiedz mi jedno ... co w koncu jest najlepsze pod ''solowe'' ? <hihi>

AAAAAA zauwaz ze K1 to jedynie forma wspolzawodnictwa w walce [ogolnie dla frajdy tuszy - widowiska itp] bo porfesjonalistow z ''prawdziwego zdarzenia'' - niezawsze tam Ci dostatek wiec ... wytlumacz mi jedno ... dlaczego ''smieszni'' karatecy jakos tam dawali sobie rade :D>?

niedostatek profesjonalistów w K1? to kto tam walczy? amatorzy pozbierani z podwórek? i podaj nazwiska karateków, którzy odnoszą/odnosili sukcesy w K1

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-06-21 23:50:43

franczesko filo .. mistrz swiata K1 w 1999 :)
w konfrontacji zawodnicy kyokushin vs K1 ... wygrał z beniawskim, :D
ocziwsicie nie wiem jak sie pisze :)
brak kyokushin do k1.. tyo fakt iz nie ma uderzaen reka na głowe... a to duzo daje..
no i oczywsce jak 2 postry wyzej .. bardzo duzo zalezy od trenera.. sa tacy ktorzy ida w technike.. a sa tacy .. ktorzy ucza pod katem ulicy .. :)
ja tez trafiłem na dobreg trenera :P pisze po piwku .. sory za literowki :D

Zmieniony przez - _Majonez w dniu 2005-06-22 00:58:40

Jodan a jaki styl preferuje Bob Sapp :D>? bo nie wiem ... ;)

Jeden Filho? podaj więcej nazwisk. i nie wierzę, żeby był całkiem bez praktyki kickbokserskiej. a Sapp, zarówno według Sherdoga jak i oficjalnej strony K1 nie ma nic wspólnego z karate.

No jak to nic wspólnego? A ta fotka?

Gizmo