Wtrace 3 grosze.
Prawda jest taka, ze Andrew nie wygral formalnie zadnej waznej walki w karierze zawodowej. Zgadza sie. Ale kazdy, kto choc troche interesuje sie boksem, oglada, moze i trenuje, wie, ze walki z Bowe'm, Grantem, Ruizem czy Byrdem Golota wygrywal. Jak sie konczylo, wiemy - albo psychiczna wtopa Andrew, albo 'dziwnymi' decyzjami sedziow. Abstrachuje jednak od tego, chodzi mi o to, ze poziom bokserski Goloty i Salety jest jednak inny, klasa przeciwnikow zupelnie inna. Przemek walczyl w karierze bokserskiej z 3 wartymi wymienienia zawodnikami - reszta to kelnerzy albo murarze, ktorzy nawiasem mowiac tez potrafili Przemka znokautowac, np. niejaki Weestgest

. Z dobrych mamy Zelijko Mavrovica - walczyl 12 rund z Lewisem, Luana Krasniqui i Sinan Samil Sana... Mavrovic - porazka przez
KO w 1R, Luan (II walka) - porazka przez KO w 1R, Sinan - porazka przez TKO w 7R, ale straszny lomot przez cala walke. Jedyna walka, ktora Przemek mi zaimponowal, byla wygrana z Luanem w ich I pojedynku (o pas EBU). Saleta pokazal wtedy duzo serca do walki i odpornosc fizyczna, Krasniqui nie wytrzymal i nie wyszedl do 10 rundy chyba, czy 9, juz nie pamietam... Prawda jest taka, ze Luan go chyba troche zlekcewazyl (co nie umniejsza tamtego sukcesu Przemka), bo w rewanzu bylo jak napisalem wyzej, a Przemek stracil wczesniej pas w 1 obronie tytulu z Sinanem...
A tak na marginesie, wszyscy tak zajadle plujacy na Golote powinni kiedys stanac w ringu i stoczyc prawdziwa walke, nie klepanie na sparingach - pokazac, ze potrafia, utrzymywac sie w takiej formie, zeby zrobic kariere zawodowa, potem moze walczyc z najlepszymi bokserami swiata w swojej wadze. Jesli po tych wielu latach poswiecania zycia i wlasnego organizmu dla boksu beda czuli, ze dalej chca opluwac Golote za jago niepowodzenia w ringu, to niech to zrobia, ale dopiero wtedy. Ludzie, troche szacunku dla fightera. Nie badzcie beznadziejnymi wiesniakami, ktorzy podniecaja sie czyjas porazka... To zenujace. Wystarczy, ze Golota nie nadzialby sie na lewy Lamona w 10s, wygralby ta jedna wazna walke i zostal mistrzem WBO. Wszyscy wowczas podniecaliby sie, ze MAMY mistrza. A tak, banda gnojkow z niezrozumiala dla mnie zawzietoscia nabija sie z tego, ze ktos przegral przez KO w 1R. Jesli ktos ni ch.uja nie rozumie boksu, albo chociaz tego, ze jeden stukilowy bokser moze wyslac drugiego na dechy w kilka sekund, niech sie chociaz sprobuje powstrzymac od durnych komentarzy. Niech sprobuje sobie przypomniec, jak przegrywal Lennox Lewis (McCall i Rahman), albo nawet jak (i z kim) przegrywal Przemek Saleta... Pozdrawiam.