pisze z prosba o rade. od jakiegos 1,5 roku cwicze z przerwami na silowni, ale zawsze wychodzi tak ze gora 3 miesiace cwicze pozniej taka sama przerwa bo costam. cwiczylem na mase. doszedlem do kolo 100kg na klate. od miesiaca biegam codziennie po parku. teraz doszedlem do 5 - 6 km na treningu. i co mnie dobijalo na poczatku to wytrzymalosc. o to mi wlasnie chodzi.
po przydlugim wstepie powiem o co mi konkretnie chodzi ;)
jak polaczyc bieganie i trening na silowni?? chodzi mi o redukcje tkanki tluszczowej (przede wszystkim brzuch :), sile i wytrzymalosc. zaopatrzylem sie w hmb, l-karnityne i bcaa.
ktos poradzi jak to zrobic?
przepraszam jesli wrzucilem to do zlego dzialu :)
pozdro