SOG nie doszedl
Ale i tak odbijam
o ile sie da...
I know...
Ale IMO trzeba naprawde GRUBO przesadzac z uzywkami aby one mialy jaki kolwiek wplyw na zmiany psychiczne (chodzi mi o biochemie mozgu itd...) ktore pozostaja po odstawieniu uzywki...
W swoim zyciu duuuuzo palilem MJ pilem alkoholu i od innych rzeczy tez nie stronilem
takze od jakis wynalazkow typu galka muszkatalowa (jest fajna) czy tusidex (tusipect tez
) konczac na aviomarinie czy panadolu...
z dobrodziejstw SAA tez kozystam szczodrze
Przez ten czas owszem zmienilem sie widze to po sobie... ale to IMO (wkoncu lekarzem nie jestem
) przez nowe doznania/doswiadczenia/przemyslenia czyli czynniki socjogenne a nie biochemiczne
Przez MJ inaczej patrze na siebie i na otoczenie, z wiekszym luzem podchodze do swiata, inaczej patrze na "zwykle rzeczy" zaczelem doceniac kazdy dzin zycia...
Przez SAA jest bardziej pewny siebie a przez to i otwarty...
Przez alkohol hmmm on chyba akurat mi nic nie dal
Dam przyklad: JAMAJKA
tam ludzi pala MJ od kad pamietaja od setki pokolen, gdyby (mj to psychotrop jak by nie bylo) mialo to jakis wiekszy wplyw na ich psychike istnieli by tam mutancji mowiacy tylko UUU GGG AAA lub ludzie wygladajacy jak zespolem downa
Nie neguje tego ze uzywki maja DUZY wplywa (szczegolnie podczas uzywania) na psychike czlowieka ale jesli sie jest inteligentna osoba majaca pelna swiadomosc tego co robi i jakie konsekwencje moga wystapic to duzego niebezpieczenstwa "zmian nieswiadomych" w psychice nie ma...