Alkohol a kondycja ?

No And witaj stary ziomie! Mam pytanko, mogę do Ciebie nadal mówić And, bo do BitGry chyba się nie przyzwyczaje?
Ja jestem jeszcze za młody na picie, ale narazie nie mam żadnych pociągów do alkocholu, pić nie zamierzam. Ciekaw jestem jak dalej topic się rozwinie.

Yo, oglądałem niedawno film dokumentalny o DOMINATORZE i padają tam z jego strony takie słowa: " 2-3 "sety" to dla mnie 1-2 tygodnie treningów w tył..", ja tam myślę, że warto go posłuchać.. :D

I nie tylko Dominator tak mówi
W sezonie przygotowywawczym to jest wręcz samobójstwo

A ty trenujesz tak ja Pudzian ?

Uprawiam "trochę" inny sport

Adi nie ma sprawy

Ja teraz i tak kondycji nie mam, w kosza narazie nie gram, skupiam sie na snowboardzie - kocham to. Co do picia to tez mowilem i zaklinałem sie na wszystkich swietych, ale niestety (a raczej stety ) - wycieczka szkolna i wszystko jasne.

jeśli od poniedziałku do piatku charujesz jak wół to w weekend jak najbardziej nagroda w postaci browara ci sie nalezy. ale musze cie zmartwic - jak sie rozpijesz to kondycja spadnie. no i co gorsza jak te picie ci sie spodoba to niepredko cie w formie zobacza

Jesli ostro sie narabales to nawet po kilku dniach moze to wplynac na twoja kondycje, wiecej sie pocisz i wiecej tracisz wody co za tym idze szybciej sie meczysz a pozatym ten niesmak w ryju az sie biegac nie chce

Ma i to dużą, swojego czasu bardzo pracowałem nad soba (choć i tak za mało, gdyz kręgosłup ma cały czas krzywy:/)po czym zaczołem za bardzo tankować, ogolnie sie bawić i spadek formy jest straszny, mówie to po półtorejrocznej- dwuletniej zabawie( srednio 2 - 3 razy w tygodniu bylem na***any a łeb mam z tych mocniejszych). Około 3 miesiecy temu na nowo zabrałem się za siebie ( w miedzy czasie miałem okres ze nie wiele pijałem w poruwnaniu do wczesniejszych osiagniec). Siły mam połowe jak nie mniej tej co wczesniej, kondycja niemlaze zerowa choc ostatno zauwazyłem pewien skok do przodu, ogolnie ciało strasznie zmizerniałe i sztywne jak kloc. Teraz czasem też sobie coś golne raz wiecej raz mniej, i jak wiecej to tez zauwazam spadki(np. 3 dniowa impreza). Pozdro i zycze powodzenia w dalszej pracy nad sobą!!

Alkohol jak niektórzy wiedzą (np z lekcji chemii ) ścina białko, który jest podstawowym budulcem mięśni. Wniosek - im więcej alkoholu tym mniej mieśni :]. Chociaż, żeby naprawde zauważyć spadki to raczej trzeba pić regularnie większe ilości... Oczywiście każdy organizm troche inaczej reaguje na alkohol. Przed ostrzejszym piciem dobrze jest wziąć jakiś antykatabolik, żeby mieśnie się nie spalały 8)