Co bierzecie do jedzenia do szkoły?

Ryz + piers oczywiscie

1. Gotuje ryz w lekko osolonej wodzie
2. Sos; 1 cebula, 1 pomidor, moze byc papryka.... ja lubie szpinak ...
... drobno posiekane zalewamy woda i na ogien, wszystko razem sie dusi- dopoki pomidor nie zobi sie taki przecierowaty dodajemy pieprz, papryke i curry ( 1/2-1 paczki)+ piers z kurczaka pokrojona w cienkie paseczki, albo kostke.
Wszystko razem dusimy na bardzo malym ogniu... nie mam pojecia jak dlugo ... okolo 15min.
& The END
Pozniej juz tylko szamamy ze smaczkiem


BTW co do samego ryzu to mozna go ugotowac w wodzie z dodatkiem curry... i przypraw jak dla mnie pychoka

Bialy ser- moj ulubiony...
bialy ser+ posiekany koperek + obrany ze skorki ogorek, koniecznie musi byc wydrazony z nasionek (jesli je zostawimy bedzie gorzki) i za pomoca robota, malaksera, blendera zmielony
na taka papke dla dzieci
= wszystko wymieszac i doprawic do smaku


Oczywiscie wszystko mozna zabrac ze soba do szkoly, pracy, w podroz itd itd

ja jem zazwyczaj na lekcji bo na korytarzu przypalowo

Ja jem tam gdzie znajde miejsce siedzace

Sachem ja pisalem o ryzu nie wypowiadalem sie jeszcze o jogurcikach i kromach ktore tez nosze;)

normalnie , na korytarzu, albo na lekcji.Tydzień będą się podniecać a póżniej im przejdzie.

Ja tak myślałem nad tym żeby jesc a lekcji, ale jak sobie zrobilem takie coś, zabralem do siebie do pokoju to zapach taki ze ciezko na lekcji bedzie jesc takie cos...

Ja nosze kanapki z poledwica i serki wiejskie, a jak musze zjesc obiad nie w domu to ryz i piers z warzywami (sa takie swietne "warzywa na patelnie" z hortexu. Za***iscie wygladaja i smakuja, dobrze urozmaicaja naszego kochanego kurczaka z ryzem). W termosie. Czasem spaghetti w temosie jak nie jestem na redukcji.

ja chyba tez zaczne brać ryż i piersi kurczaka do szkoły tylko musze skołować pojemniki jakieś fajne bo w torebce nie poniose
u mnie to już patrzeli dziwnie jak jogurty nosiłem ale teraz to już nawet inni noszą...
ja w szkole to mam dupne posiłki bo jakieś 4 kanapki z polendwicą i jogurt, czasem banany u woda, czyli całe nic

szkoa ze ci ludzie sa jeszcze ttacy zacofani

Oj, to szczęście macie, bo u mnie się drugi rok emocjonują