Ja slyszalem (tez tu na forum), za latwiej jest "utrzymac" wage po cyklu wlasnie po 12-14tyg. niz po 4-6tyg.
Pamietajmy (i to takze mowil arti i (A/U)riel
ze najwieksze przyrosty sa wlasnie w ciagu pierwszych 4-6tyg. cyklu a potem to juz jak po gruzie idzie, o ile wogole idzie...
I tu ma sens to co powiedzial Pan "pies"
, ze organizm nie przyzwyczajony do nowej masy (nowych 6-8kg) ktore jednak pojawily sie w sposob lekko "nie naturalny
" zaczyna je "niszczyc"
Ale jesli damy mu czas na "przyzwyczajenie" sie do nowej masy (wlasnie cykle 10-12tyg.) to nasz organizm nie bedzie jej zrzucal
Dlatego IMO (powtarzam IMO) najlepsze cykle, to cykle 10-12tyg. (max 2 razy w roku) gdzie ostatnie 4-6tyg. jest nastawione na "ubicie masy"
np:
1-10 jakis testosteron jako "podklad pod calosc"
1-5/6 srodek majacy nam zapewnic glowny
przyrost masy (np: meta, superka, silabolin)
5/6-10/12 srodek "ubijajacy" (np: winstrol)
Oczywiscie jesli tesc jest naszym "srodkiem zapewniajacym glowny przyrost masy" (np: enant., suspen. cyprio.) to darujemy sobie drugi srodek...
Ja tez jestem przy malych dawkach, ale takich aby bylo widac rezultaty
PoZa Tym male dawki to wartosc wzgledna uzalerzniona od genetyki/wieku/zawansowania/wiedzy/masy danego czlowieka...
np: 500mg OM'y/week dla 70kg 17'nasto latka to prawdziwy kosmos przyrostow (wody
) a dla 120kg 35'o latka po 5 cyklach to to dawka wyjsciowa...
**/to wszystko to sa moje przemyslenia wiec prosze sie nimi nie sugerowac podczas ukladania wlasnych cykli, ja nawet nie jestem "znawca"/**