Dieta tłuszczowa=głupota=choroba

Wajders, chcialbym dowiedziec sie czy trafily do szpitala w ktorym Ty pracujesz? Jestes lekarzem, dieiteykiem czy tez opierasz swoją wypowiedź na artykyłach z kolorowych magazynów? Wiem ze pewnie chciales blysnac i nawrocic nas na dobrą drogę, ale powiem Ci że niestety gadasz bzdury. Sam jestem na tluszczu prawie 2 tygodnie i powiem Ci ze nigdy nie mialem tak super efektow- a przeszedlem juz kilka diet....jedna nawet ze skutkiem ale potem jojo i wiadomo co sie działo. O samopoczuciu podczas poprzednich diet nie wspomne. Teraz- podczas tylko 1 tygodnia 4 kilo! Zero uczucia glodu! Kondycja psychiczna- o wiele lepsza. I nie mow mi ze tylko woda ze mnie zeszla po pije minimum 2 litry dziennie (w dni kiedy cwicze nawet 3) . Fakt jest taki ze jest pewna kategoria ludzi niereformowlanych- zadufanych w swoja wiedzie lub zapatrzonych w "autotytety" i wyniki badań przeprowadzane 100 lat temu. Powiem tak- moim zdaniem nie wymyślono jeszcze lepszego sposobu na schudnięcię. Każdy na polecanej przez różne instytuty diecie chodzi zły, głodny, rozdrażniony (np dieta 1000 kcal itp). Poza tym, jeżeli przeczytałbyś książkę Kwacha (ale po co, przecież sekta, lepiej obszkalować po 2 stronach kolorowego pisemka) wiedziałbyś że on również poleca wychwalaną przez Ciebie dietę japońską jako dobry model żywienia! Reasumując jeżeli nie jesteś autorytetem albo nie przetestowałeś diety na sobie nie wyjeżdżaj z tekstami typu: nie próbowałem ale nie lubię bo to nie przystoi.
Pozdrawiam

heh, widze ze ktos odkopal posta...

jak widac jeszcze zyje- kolejne 5 miesiecy (+ wczesniejsze okolo 6 lat) na tluszczu nie zabilo mnie, jedyne co zmienilo sie od litopada to masa- przybylo mi prawie 5 kg suchusienkiej masy bez grama tluszczu pod skora- teraz waze w granicach 82...

Także chcę się wypowiedzieć na temat diety Kwaśniewskiego.
Otóż stosowałam ją przez jakiś czas (wystarczająco, aby mój organizm się do niej przystosował) i mam negatywne odczucia co do niej. Na początku było wszystko w porządku, ale zaczęłam tracić siły, waga podskoczyła (zamiast spaść), a także zaczęłam mieć duże problemy ze wzrokiem. Nie rozumiem po co te dyskusje, na jednych ta dieta działa, a na innych nie. Obecnie jest tyle diet, że trudno aby wszystko nasz organizm przyjmował co mu zaserwujemy. Mi ta dieta nie odpowiada, znam ludzi, którzy czują się dobrze, a także tych, na którym ta dieta zaszkodziła. Każdy organizm ma swoje potrzeby, a my mamy je zaspokajać. Tak więc jestem bardziej przeciwna i uważam, że ta dieta ta robi zbyt wielkie spustoszenie w organizmie. Lepiej trzymać się tego, żeby jeść wszystko, ale z umiarem.

heh chlopkai
moze najpierw cos powiem
nie porownujmy diety optymalnej - proponowanej przez naszego wspanialego doktora kwasniewskiego - ktory jakims dziwnym trafem ostatnio nawet zaczal dostrzegac ze sa na swiecie takie rzeczy jak np kw.omega3 itp itd - z poprawnie ulozonym lowcarbem ok ?
to dwie rozne rzeczy
choc laik moze powidziec ze podobne

nie mam zdania bo dyskusja i tak jest bez sensu
bez urazy dla autora

pozdrawiam

Moim zdaniem to nie dieta jet zła tylko ludzie bardzo szybko uważają, że już wszystko wiedzą.
Tym sposobem mój kolega - znający się świetnie na dietetyce - mało nie padł na diecie tłuszczowej. Za namową kulturystycznego góru przeszedł na tłuszczową, ale wykluczył węglowodany. Miał obiawy takie jak koleżenka (pakerki). Trzeba mieć trochę własnego rozumu :)
Jednak macie rację na zachodzie dieta tłuszczowa nie wyklucza tłuszczy roślinnych.

tak ostatni tu moj post byl,jak bylam 4 miechy na diecie tluszcowej,teraz juz dwa lata? i zyjeeeeeeee jejejej zyje i niebylam ani razu chora na grypy itd... a co dopiero mowiac innych chorobach i co powiecie?oczywiscie niejestem na kwasniewskiego diecie bo opychajac sie samym tluszczem to nie sztuka,dla mnie zdrowa dieta optymalna to jedzenie "zdrowego"tluszczu ,tak kochani przeciwnicy zdrowego,takiego jak rybki,czasem orzeszki,piers z kurczaka,czerwone mieso,i te warzywka ktore maja malo weglowodanow,codziennie lykam witaminki,i mysle ze gdyby ich bylo mi brak to cos by sie ze mna zlego dzialo,ale niedzieje sie ,tak wiec sami krytycy to ci ktorzy wlasnie cos tam kiedys poczytali i sie tu panosza niewiadomo czym,to jest pierwsza dieta na ktrej niechodze glodna,niemam oslabienia organizmu od niedojadania,i nieslucham ludzi ktorzy wogole nieznaja tej diety,bo tu na tym forum dzieki fajnym milym chlopakom ktorzy poprostu zyja tym odzywianiem,moglam sie odchudzic i nieutyc ponownie,uwielbiam mieso wszelkiego rodzaju i jestem szczesliwa odzywiajac sie w ten sposob,ale niektorzy myla tlute zywienie z tlustym zywieniem,bo niby wasze frytki,mc#donaldsy, nalesniki i inne rzeczy to nie zabojstwo? oczywiscie wieksze jak niemieszanie tlustego z ww,moj maz mowi zawsze ze ja niedlugo umre od swojego jedzenia,bo on je wszystko zdrowo,ale tak zdrowo ze ma ze 140 kilo najmniej wagi,i tyje dalej bo chleb dla niego jest zdrowy itd.. jak mam miec zawal serca nieobtlusczajac go? nio jak? tluszc ktory zjadam przetwaza sie w energie a nie odklada w organizmie,ale co ja bede tlumaczyc kazdy kto czytal tutaj duzo o tej diecie i wyprobowal we wlasciwy sposob wie jaka jest,chodz nietwierdze ze to dieta odpowiednia dla kazdego,tak samo jak wegetarianizm niejest dla mnie a ktos inny sie super na tym czuje.

Kanar ma racje!!!
a Kwach to cep mógłby przez te lata się przyznać do błędów i naprowadzić ludzi troche w strone zdrowych tłuszczy.
A dyskusja z Kwachami nie ma sensu bo bronią nogami i rękami choć często nie mają pojęcia o tym, sekta jakaś czy co? prawie jak obrona tego ksiendza rydzyka czy jak mu tam było

ojca derektora to Ty zostaw w spokoju!! bezbożniku!!

Albo Prałata Henryka J.

Ja również już jestem na tłuszczowej 2 lata i nadal wszystko jest ok. Jest zdecydowanie lepiej niż na węglach. Pozbyłem się alergii a jak spróbowałem wrócić do normalnego jedzenia to natychmiast wracały.
Moje żywienie trudno nazwać dietą Kwaśniewskiego. Przez ten czas dużo w niej zmieniłem. Przedewszystkim inne są wartości makro składników. Poza tym cały czas stosuję oliwę z oliwek i olej lniany. Poza tym przynajmniej raz w tygodniu jem ryby. Pozostałe zmiany to drobiazgii.
Rok mi zajęło dopracowywanie diety tak żeby przytyć ale udało się.

Dziwi mnie że ktoś krytykuje moją wiedzię na temat dietetyki nie mając oniej pojęcia. Zagadnienieami dietetki zajmuję się od kilku lat. Sam stosuję tłuszczową, ale ludziom bardzoczęsto układam diety na węglach i to z dobrym skutkiem. Nikogo nie nakłaniam do tej diety. Do niej samemu trzeba się przekonać. A poza tym uważam że nie każdemu ona służy. Moja wiedza wykracza znacznie poza dietę tłuszczową więc następnym razem zastanów się synku co piszesz.