Barcelona pokonała Real 3:0 w piłkarskim klasyku, który elektryzuje cały piłkarski świat. Podopieczni Franka Rijkaarda zagrali wspaniale, szybko i z rozmachem. Byli od "królewskich" zdecydowanie lepsi i w pięknym stylu zwyciężyli.
Barcelona odniosła zasłużone zwycięstwo. Katalończycy zagrali najlepszy mecz w tym sezonie i nie dali Realowi rozwinąć skrzydeł. W każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła byli po prostu lepsi.
Gospodarze dopingowani przez 98 tys. widzów rozpoczęli z animuszem. Szczególnie aktywny był Ronaldinho, który siał popłoch w szeregach obronnych gości. Brazylijczyk dużo dryblował, starał się strzelać i dogrywać do partnerów. W odpowiedzi kilka akcji przeprowadził Figo, jednak jego dośrodkowania w pole karne były nieprecyzyjne. Inna sprawa, że znakomicie ustawiali się defensorzy Barcy z Carlesem Puyolem na czele.
Pierwszą dogodną sytuację stworzyła Barca w 21. minucie. Po dośrodkowaniu Giovanniego van Bronckhorsta strzałem piętą Casillasa starał się zaskoczyć z 5. metra Samuel Eto'o. Bramkarz Realu wypuścił piłkę, która zmierzała do bramki, jednak sprzed linii wybił ją Roberto Carlos. Brazylijczyk trafił w Casillasa, który tym razem złapał futbolówkę.
8 minut później trybuny na Camp Nou oszalały. Ronaldinho podał prostopadle do Eto'o, a gdy wydawało się, że piłkę przejmie Roberto Carlos lub Iker Casillas, najsprytniejszy okazał się Kameruńczyk, który wpadł między obu graczy Realu, trącił lekko piłkę i spokojnie popędził sam na bramkę. Nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce. To był koszmarny, katastrofalny błąd defensywy "Królewskich".
Po zdobyciu gola Barca wcale nie zrezygnowała z dalszych ataków. Przyniosły one skutek dwie minuty przed przerwą. Znowu motorem napędowym akcji bramkowej był rozgrywający świetne zawody Ronaldinho. Brazylijczyk znalazł w polu karnym Deco, który odegrał na lewą stronę do Van Bronckhorsta. Holender z 5 metrów uderzył mocno i nie do obrony, a piłka ku uciesze kibiców na Camp Nou po raz drugi zatrzepotała w siatce.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. To nadal Barcelona była częściej przy piłce, to gospodarze chcieli zdobyć kolejną bramkę. Przy ospale i niedokładnie grających piłkarzach Realu sprawiali bardzo dobre wrażenie. Druga linia Barcelony zupełnie przyćmiła gwiazdy z Madrytu. Zupełnie niewidoczni byli Zinedine Zidane i David Beckham.
Choć druga połowa toczona była w nieco wolniejszym tempie, to nadal przewaga kontrolującej przebieg wydarzeń na boisku Barcelony nie podlegała dyskusji. Kwadrans przed końcem meczu fantastyczną akcję zaprezentował Eto'o. Kameruńczyk pognał niczym "ekspres" i przemknął obok dwóch "pociągów osobowych" - Waltera Samuela i Gutiego. Wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany przez defensywnego pomocnika Realu. "Jedenastkę" na gola zamienił Ronaldinho, który przypieczętował tym samym świetną grę w całym meczu.
Aktywni napastnicy Barcy (Eto'o i Henrik Larsson) wspomagani przez pomocników stworzyli wiele groźnych sytuacji pod bramką Casillasa. Z kolei zupełnie niewidoczni i odcięci od podań Raul i Ronaldo ani razu nie zmusili do interwencji Victora Valdesa. Tylko raz było naprawdę niebezpiecznie pod jego bramką, ale piłka po "główce" wprowadzonego w II połowie Michaela Owena poszybowała nad poprzeczką.
149. ligowe spotkanie Barcelony z Realem zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych. Katalończycy wygrali po raz 57. Bilans jednak wciąż pozostaje korzystniejszy dla "Królewskich", którzy odnieśli 64 zwycięstwa. 28 spotkań zakończyło się remisem.
Barcelona dzięki efektownej wygranej potwierdziła, że jest w tym sezonie kandydatem numer jeden do zdobycia mistrzostwa kraju. Po 12. kolejkach ma nad drugim w tabeli Realem 7 punktów przewagi.
Wobec takiego meczu inne wydarzenia na hiszpańskich boiskach zeszły na plan dalszy. Warto jednak odnotować zwycięstwa dwóch zespołów, które w tym sezonie przechodzą kryzys. Mistrz kraju zwyciężył po raz pierwszy od 10 spotkań. Valencia wygrała dziś na wyjeździe z Malagą 2:0. W takich samych rozmiarach z Villarreal rozprawiło się Deportivo.
Barcelona - Real 3:0 (2:0)
Bramki: Eto'o (29 min.), Van Bronckhorst (43 min.), Ronaldinho (76 min. - karny)
Barcelona: Victor Valdes - Van Bronckhorst, Oleguer, Puyol, Belletti (72 min. - Damia) - Deco, Marquez, Xavi (86 min. - Silvinho) - Ronaldinho - Eto'o, Larsson (71 min. - Iniesta).
Real: Casillas - Roberto Carlos, Samuel, Pavon, Salgado - Zidane (78 min. - Celades), Guti, Beckham (55 min. - Owen), Figo - Raul (83 min. - Solari) - Ronaldo.
http://sport.onet.pl/192,1,galeria_media.html a tutaj galeria
Barca rulezzz
Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl