Typowe ataki leszczy

No dokładnie :)

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

A do tego czasem fajnie twdy mrucza. Typu aaaaaa , mrrrruuuu, łar łar łar łar - ogolnie rzecz biorac -szajba :)

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

..tu pewnie znajdziecie szereg interesujacych was informacii

http://www.pzw.pl/forum/message/8256/620/6/

.

"aaaaaa , mrrrruuuu, łar łar łar łar" - hehe

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

`"to prosty"- co ty pieprzysz ..costamcostam.. z cepa wali!`
BRUCE LEE to ty myslisz ze swiat sie na tobie i okolicach zamyka?

Wiekszosc ostatnich bojek ktore trafialy sie w moim towarzystwie to zaczynaly sie od "bani", nastepne miejsca zajmowaly "proste", a ostatnio to ladnego "haka" widzialem:

Dwoch lebkow najpierw pobluzgalo na siebie, az postanowili przejsc do sedna sprawy, tylko ze jacys leszczowaci byli i jeden bal sie drugiego, az w koncu poszedl jeden hak i po czlowieku. Tamten przywital sie z asfaltem, a pozniej z butem przeciwnika. - Ta akcja dziala sie poza granicami naszego kraju, takze nie bierzcie pod uwage do PL warunkow. Tak tylko wspomnialem.

Wisowiskowe sa rzeczywiscie walki dwuch "niekumatych w temacie". Najpierw szarpanie za ubranie ,potem nagla szajba z wioslowaniem obustronnym a na koncy wlasnie tak jak kolega wspominal niespodziewany i przypadkowy KO.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

wszystko extea ale najlepsza ta stronka hehe

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Jak by nieatakował to cza go zlać żeby niemieszało mu sie w bani . Najlepiej zejść z lini ciosu ,bo zawsze idom byle do przodu a potem kontra koles pada ,mała paprawka w parterze oczywiście jak jest to potrzebne .No i zaraz sie rozejżyj czy nieleci na ciebie pół dyskoteki jak tak jest to łap coś w ręce i ten sam schemat ,jak masz kumpli na bramce to jeszcze lepiej w paru razniej lać pijanych kozakówpozdro


....ASTA LA MUERTE....

gucio 1920

Dobrze prawisz.Najlepsze dyskoteki sa tam gdzie sa kumple na bramce.Mozna sie bawic spokojnie bez przejmowania sie w stylu "jak ktos sie do mnie przyczepi to bedzie 1 na 30"

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

Stoje czasem to wiem jak jest na disco i barach ,tylko że na barze jestem sam niekiedy w tedy polegam na jakimś sprzęcie pozdro



...ASTA LA MUERTE......

gucio 1920