Pozytywne i negatywne skutki ćwiczenia sztuk walki

Marx07 za niebezpieczne chyba SW w stylu rekreacyjnym. Inaczej 90% chodzilo ze zwolnieniami do szkoly, a 5% z tych pozostalych z rodzicami i sprawy wnosilo na szkole ,ale biorac pod uwage taka Tajlandie to tam treningi sportow/sztuk walk na codzien normalnosc. Pozdrawiam

Rozmarzyłem się, chiałem mieć drugą Japonię w Polsce:)
A tak na poważnie to baaardzo bym był zadowolony jakby dyrektorzy szkół chętniej wynajmowali sale na zajęcia SW a nie wychodzić ze szkoły z informacją, że na sali to ćwiczą SKS-y do 22:00 :)

Marx, nie ty jeden masz takie marzenia. Chyba jednak nie muszę ci tłumaczyć, jak przez całe lata 90 pieknie i fachowo kolejni ministrowie i cały czas ci sami działacze niszczyli wypracowane w PRL-u osiagnięcia w sporcie u podstaw? Gdzie sie podział sport w szkołach, w wojsku, we wsiach i na osiedlach? Nie byłoby problemu, gdyby w istniejących lokalnych strukturach organizacyjnych umieszczać sekcje sportów walki, tak jak to jest w AZS-ach. Ale to by wymagało przebudowania mentalności społeczeństwa, dla którego ludzie uprawiający SW to niebezpieczni psychopaci. Więc sie nie dziw postawie dyrektorów szkół. Szkoda, że PFDSzW nie zajmuje się serio tym problemem, zamiast poprawiac sobie samopoczucie nadawaniem sobie kolejnych danów i recenzowaniem kolejnych ksiązek o "skutecznej samoobronie", co już widzieliśmy.

Szkoda bo SW dużo mogą dać szczególnie młodym ludziom. Jak idę po osiedlu i widzę jak watachy wygolonych młodzieńców stoi pod klatkami i pluje na chodnik to mi się ich żal robi. Co taki jeden z drugim powie za kilkadziesiąt lat dzieciom albo wnukom co robił jak był młody, czego się nauczył. Powie, że nieźle pluł i potrafił 3 godz stać pod blokiem z kumplami:)A zamiast na piwo i fajki mógł kasę którą ma przeznaczyć na składkę członkowską w lokalnej sekcji SW i nauczyć się czegoś. No ale nie każdego SW interesują i na siłę nic nie zrobi.