CZY WYSTARCZY...?

No chodzilem tez na kyokushin 50 u nas kosztuje ale treningi sa naprawde miazdzace.A co do tego tajskiego to ladny ****a zdziercy

to macie przegiecie bo u mnie zapasy i boks jezeli jestes zawodnikiem za free treningi codziennie judo 5 zl miesiecznie tez codzienie + soboty karate codziennie 35 zl za miecha macie jakis trenerow chacych zarobic a nie cos nauczyc bo 70 zl za 2 treningi po godzinie masakra.Pozdro

No u mnie tez jest carbo(boks) 5 min od chatki.Ale nie wiem czy chce trenowac boks...za 10zeta

Zmieniony przez - BAR_tek w dniu 2004-09-24 20:49:47

Chłopak nie mysl na razie o 5 treningach w tygodniu! Ja zapisalem sie od wrzesnia na Muay thai i jestem bardzo zadowolony. Mam treningi 3x na tydzien (2x1,5h + 1x1h - na sprzecie). Mysle, ze nawet przy twoim czasie mozesz sie sporo nauczyc, a w wolnym czasie powtarzaj techniki, ktore wyniosles z treningu, a bedzie dobrze. MT jest zazwyczaj dosyc drogie (ja place 90 zl, ze znizka 10zl, ale cwicze w krakowie u trenera kadry polskiej), ale wg mnie jest to warte swojej ceny... Jezeli zalezy ci na zawodach, to mozesz oprocz cwiczen w domu jak to juz zostalo napisane wczesniej biegac, chodzic na silke, a wtedy nie bedzie to malo. No i bedziesz sie bardzo wszechstronnei rozwijal... . Czymam za ciebie kciuki.
A tak wogole, czy to nie jest przypadkiem szkola Piotra Ochniowskiego???

Na myśl by mi nigdy nie przyszło, że w tym kraju jest coś za darmo. Ci trenerzy robią to dla przyjemności czy utrzymują się z kuroniówki? A tak naprawdę to kyokushinkai się już dawno skomercjalizowało.

Zmieniony przez - Scorpion17 w dniu 2004-09-25 02:11:11

ale nie wszystkie kluby uwierzmi

Kosa nie rób z sibie gangstera
U mnie w mieście też nie jest skomercjalizowane i dość znana Pani na całą polske trenuje ludzi,ale ja nie ćwicze kk

nie robie tylko np w klubie w czestochowie trener bardzo czesto doklada do interesu jest sporo ludzi a treningi sa na wysokim poziomie

W moim mieście klub KK powinno się przytaczać w polemikach jako przykład komercji. Mało treningów za wysoką cenę, sensej który zachowuje się jakby był drugim po Bogu, ogólnie słaba kadra instruktorska. Ale mimo wszystko miło wspominam okres treningów w gorzowskim klubie KK, ponieważ stawiałem tam moje pierwsze kroki w szutkach walki, jakiś sentyment pozostał.

70 zl za 2 treningi w tydodniu??? Nieporozumienie. Pewnie, ze lepiej robic "cos" niz nic, ale... ja bym sie jednak rozejrzal za czyms bardziej sensownym. Na te 2 treningi nawet moglbym pochodzic (zawsze jakies podstawy po paru miechach zalapiesz), ale jak uslyszalem cene... to juz lepsza ta silownia w domu.