czy Ja jestem gruba??

Ochota, rzut beretem ode mnie i dla mnie.

nie jestem beztroski, przejmuje sie tym, zycie jest okrutne i bolesne, perzynbajmniej moje,ale moim marzeniem jest zamieszkac gdzies na odludziu i miec spokoji nie przejmowac sie niczym a nie jak niektorzy szklanka sie zbije to koniec swiata, ja zawsze spokojnie, ale zracam uwage na inne rzeczy, nalezy pamietac o innych i o tych co moga pomocy potrzebowac albo o swicie , bo w sumie kazdy jest hjego czescia i to co robi to jesgo wk łąd w ten swiat. dlatego chciaz czasem mowie ze po coc sie przejmowac przedmiotami ktorymi ludzie lubia sie otaczac, tyo przeciez nie ma wartosci, dla mnie liczy sie zachod słońca, śpiew ptaków, to jest dlam nie japiekniejsze i najwazniejsze.

Kurcze tacy młodzi ludzie są teraz i tacy już zmęczeni..
ja mam ogromną pogodę ducha, nie płaczę, że jest jakoś tam tylko sie ciesze, że nie jest jeszcze fatalniej...
Podstawa to wyciągać pozytywy z porażek i cieszyć sie z błachostek....
A przecież troszkę mnie już przez te 29 lat życie doświadczyło.. i chyba ze względu na swe pozytywne podejście nie mam depresji i dołów...

Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2004-08-21 22:19:07

dokładnie, dlatego ciesze sie to co było od zawsze, czyli słońcem , ziemia, wiatrem, niebem. na ochocie mam babcie..i moze jak szkole zmienie to bede tam codziennie.zobacze.

Szkoda, że nasza słodka Angeli zniknęła gdzieś w mrokach nocy.... I szkoda (ze specjalnym podkreśleniem słowa szkoda) że tak jak napisałem powyżej... uniknęła odpowiedzi na moje jakże niewine pytanie... jestem zawiedziony, choć liczę iż to tylko przeoczenie

Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2004-08-21 22:23:06

Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2004-08-21 22:23:19

szkoda, z kobietkami fajnie sie gada, myśle ze i ja skoncze, musze cos zjesc.tez tak masz ze jestes "zawsze" głodny, albo czujesz w miesniach ze musisz pocwiczyć? mnie czasem jak nap: nie moge cwiczyc bo cos wypoadnie, to mnie jakby miesnie od srodka swedza i muszwe potrenowac. dobranoc :) chociz w nocy jest najfajniej


i pomyslec ze znajmomi ognisko maja teraz a ja musiałem zostac w domu.

Też bardzo boleję nad tym że siedze sam... wolałbym sie pobawić.. jakoś kulturalnie.. niestety...

zauwazylem ze kobiety unikaja czesto odpowiedzi, mysle ze odpowie ci jednak jutro czy innym razem, ale ty równiez nie odpowiedziales mi.



samotnosc, znam to...bolesna sprawa, niesczescie

Revolt - ja ćwicze od ponad 10 lat.. nie mam już tego zapału jaki był we mnie gdy zaczyanałem przerzucać ciężary.. ćwiczę dla sylwetki, wyglądu, zabicia czasu.... dobrze sie czuję dobrze wyglądając ... ale nie czuje już tego dreszczyka emocji idąc na siłownie...

źle mnie rozumiesz, ja nie mam dreszczyka, cwicze bo lubie i dla kondycji, juz niewiem ktory raz to pisze..nie chodzi mi oto zeby sie pochwalic, ale w moim wieku 2 lata to duzo, z reszta zobacz jak wiele osob malo sportu uprawia. mi nie chodzi oto zeby sie pochwalic ale dla własnej satysfakcji.

niewiem czy na silke bede chodzil jescze zobacze co z czasem, chcialem sie zapisac na jakis soprt, w sumie walki mnie od dzieciaka interesuje i takie filmy chyba wszytkie obejrzełem.


kiedys tez bede mogl jak ty "cwicze 10 lat", tyle ze liczac 28 czy 29-10 to jest z 18-19 a ja zaczelem 16 lat..a teraz starszy jestem, chcialbytm miec wieksza mase, ale skoro mam sile i czuje sie dobrze z tym co robie to mysle ze z tego sie powinienem cieszyc. z reszta nie oto w zyciu chodzi.

a rozciaganie cwiczysz? szpagat zrobisz?

Chyba sprawa z Mamusią jest jednak bardziej absorbująca mimo wszystko pozdrów ją.. może sie do Ciebie uśmiechnie...