Przeczytałam, że przysiady na hack-maszynie w nogami w linii bioder, działają m.in. na boczne głowy czworogłowych, nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale wymyśliłam, że w ten sposób będę oddziaływać na bok uda, gdzie mam resztki celulitu. Myślicie, że powinnam robić z nogam wysuniętymi do przodu?
I jeszcze jedno - mam problem z wewnętrzną stroną uda na samej górze - ni cholery nie chce zejść. Reszta wygląda całkiem nieźle, a tutaj ciągle nic. Męczę oczywiście przywodziciele (na dwóch maszynach nawet), ale nie widzę specjalnych postępów. Czy to się w ogóle da zlikwidować? Czy zniknie dopiero jak schudnę 50 kg? (to żart oczywiście)
zero szacunku dla formy