Ckd - eksperyment

Witam, po przeczytaniu kilkunastu postów o ckd i diecie tłuszczowej ogólnie ( na sfd, i-s) , gdzie osoby wypowiadały się jakie to cuda potrafi zdzaiłać ta dieta i to BEZ LICZENIA KALORII, tzn jesz co chcesz byle nie ww i zrzucasz tłuszcz.
Ja tu skrupulatnie licze każdą kalorie i idzie mi powoli , a inni nic nie liczą i chudną - wydawało mi sie to niezgodne z prawami fizyki, no al;e tak twierzdili
Postanowiłem to przetestować:
ułożyłem diete ckd, tak aby zaewnic odpowiednią liczbe kalorii ( bilans na zero, nic na górke, nic w dół) - wg teorii nie powinienem zrzucic nic, ponieważ jadłem tyle ile mój organizm potrzebuje, wg. niektórych stosujących diete( tych których czytałem wypowiedzi) powinienem chudnać
Efekt był taki jakiego się spodziewałem: nie schudłem ani kilograma, waga nie drgnęła
Następnie zjechałem z kaloriami o 500 w dół - waga ruszyła się w dół
Co do zwiększania kalorii ponad zapotrzebowanie to nie próbowałem , nie chce łapać zbędnego tłuszczu
Wnioski: Nie ma cudownych diet , gdzie nie trzeba nic liczyć , mozna chudnąć na ckd, diecie weglowodanowej i jakiej sobie tylko chcecie -podstawą jest liczenie kalorii i odpowiednio wyliczone zapotrzebowanie
Tekst ten może się niektórym wydawać znajomy, umieściełm go też na konkurencyjnym forum, ale nie wszyscy tam zaglądają, więc tutaj może się także przydac komuś

z kiełbaskami też można cuda robić; ja na przykład lubie smazone z cebulką, uwielbiam parówki owijane żółtym serem z majonezem- pychotka

Ciesze sie ze postanowiles sprawdzic na sobie dzialanie tej diety i jej efektów. Jak widzisz przy takich samych założeniach (bilans na zero) rózni ludzie mają różne efekty co jest podyktowane genetyką albo doborem jadłospisu. Prosze zauważyć ze sugeruje uzycie zdrowych tluszczow, diety bogatej w witaminy i minerały oraz opartej na produktach nieprzetwarzanych.

"Co do zwiększania kalorii ponad zapotrzebowanie to nie próbowałem , nie chce łapać zbędnego tłuszczu "

Możesz zwiekszyc kalorie bez obawy o duzy przyrost tkanki tluszczowej. Proponuje spróbowac przy nastepnym cyklu na mase.

"Wnioski: Nie ma cudownych diet , gdzie nie trzeba nic liczyć"

Jestem przeciwnego zdania jednak ja na intuicyjnej diete wysoko- weglowodanowej nie łapie duzo tkanki tluszczowej a masa rosnie. Tylko trzeba obiektywnie obserwowac swoje ciało i zmiany, na to potrzeba cierpliwosci i sumienności.

Dam ci soga jako podziekowanie za podzielenie sie refleksjami.

myśle ze to nie dokońca jest tak, ze ludzie nie liczą kalori i chudną, albo jedza dużo i chudną. Wyliczenie swojego zapotrzebowania jest rzeczą trudną- cięzko trafić w sedno. Ja uwazam ze jeżeli bilans kaloryczny jest na zero to nie ma siły żeby zrzcuić tłuszcz, jeżeli spadnie to dieta ma ujemny bilans, albo spowodowały to inne czynniki. Bilans mozna obnizyc poprzez świadome, bądź nie swiadome dodanie aerobów, lub tez stres moze wpłynać na spadki- tudzież przyrosty wagi. Samo liczenie kalori również nie jest dobre, bo jedzone kalorie musza byc wartosćiowe- równie dobrze ktos moze zjeść tysiac kalori np w postaci zdrowych tłuszczy, a kto inny tysiac kalori dostarczy poprzez słodycze. Tak jak wspomniał pepo dieta powinna byc zbilansowana, bogata w odżywcze substancje.


dobrze chinol ze postanowiłes również zasilić nasz dział


Zmieniony przez - kermit w dniu 2004-07-22 21:39:34

Chinol skoro nie miales spadku wagi na bilansie zero przy ckd to dochodzi jeszcze opcja ze popelniles blad spozywajac wiecej weglowodanow niz jest w zalozeniach tej diety - 20-50g(nie napisales ile bylo w Twoim przypadku).
Kermit przy ckd jest troszke inaczej niz przy klasycznych dietach i spadek wagi bylby uzasadniony nawet przy zerowym bilansie.

no niestety nie mogę sie z Wami zgodzić, co do skłądu diety to był jak najbardziej poprawny: ww około 20 gr( głownie z warzyw, sera białego), białko głównie z piersi z kurczaka, tuńczyk, ser chudy biały, tłuscz głównie z oliwy z oliwek, reszta z mięsa, do tego witaminki, magnez , cynk,
z dietą ckd jest tak samo jak z innymi, jeżeli zjedziesz z kaloriami poniżej zapotzebowania - chudniesz, jeżeli nie to nabierasz masy lub stoisz w miejscu.
co do ewentualnych innych okoliczności tego że nie schudłem to zapewniam Was że wszystko było pod kontrolą ( mam już oewne doświadczebnie w dietach) i jest to w miarę miarodajny eksperyment
Pepo, oczywiście jeżeli ktoś ma już takie doświadczenie, że może sobie pozwolić na diete na wyczucie( obserwowanie własnego organizmu) to oczywiście ,że osuiągnie to co zamierza, ja mówie tu o osobach które zaczynały ckd, i raczej nie sądze aby obiektywnie podchodziły do wniosków jakie podsuwało im własne ciało
wniosek dla mnie jest prosty , te osoby nieświadonie jadły poniżej zapotrzebowania- dlatego chudły
oczywiście możecie się niezgodzić ,że nie ma potrzeby liczyc, ale chcąc być pewnym efektów i mieć na przyszłość jasne dowody i wnioski własnych działań uważam że warto liczyć to co się je
to jest moje zdanie, kazdy ma swoje oczywiście

Nie twierdze ze Twoja dieta byla zla - napisalem ze istanieje taka opcja ktora teraz wykluczyles.

Oprocz samej diety wazną sprawą jest trening a tego aspektu nie opisałeś. Wiec czekam az to nadrobisz i kontynuujemy dyskusje.

co do treningu to był to hst, chyba robilem to podczas 10-tek, teraz już nie pamiętam dokładnie

aby rozwiac wszelkie watpliwości, to znam swoje zapotrzebowanie kaloryczne w ciągu dni treningowych i beztrenibngowych - doszedłem do tego metodą prób i błędów ( apropo do takich doświadczeń na sobie przekonał mnie Biniu, pewnie On nie zdajwe sobie z tego sprawy, ale mial w tym wielki udział)

w tym co zrobiłem chopdziło mi o udowodnienie tego, że nie można wrzucac kalorii w organizm bez ograniczenia, każdy ma swoje indywidualne zapotrzebowanie kaloryczne i jeżeli je przekroczy to musi waga wzrosnąć

przez jaki okres stosowales ckd - z Twojej wypowiedzi zrozumialem ze podczas cyklu 10tek - mam rozumiec ze przez 2 tyg?!

odpisze jutro bo teraz lece.

to trwało 4 tygodnie, pierwsze 2 nbilans na zero, pozosatłe 2 na minusie

a jakie były efekty po HST na tej diecie?

Typ diety ma bardzo istotny wpływ na to jak często i jak bardzo jesteśmy gŁodni. A to może oznaczać sukces lub porażkę. Dobra dieta (poza dostarczeniem wszystkich potrzebnych składników) powinna powodować, że możemy jeść mało (kcal) i nie być głodni.