Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
W topicu chodzi nie chodzi mi o zamieszczanie tu bynajmniej golych babek. Nie bede robil konkurencju modzie damskiej i pieknym i bestiom.Moja pytanie brzmi tak :Do jakiej grupy ludzi sie zaliczacie pod wzgledem walki na ulicy i podejscia do niej. Ankiete jak wiecie jest anonimowa (no chyba ze moderatorzy maja do niej wglad). Od dawna mnie ciekawilo jaki jest procent ludzi cwiczacych a unikajacych walki a tych ktorzy je z premedytacja zaczynaja.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
28
Napisanych postów
280
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1256
chciałem sprostowac bo ja nie mowie o chodzeniu i zaczepianiu kogo popadnie ja mowie o jakims wiekszym spieciu kiedy juz cos ma z tego wyniknac... to zmienia postac rzeczy moim zdaniem
ja nie chodze i nie kozacze po osiedlu i nie siedze z zadnym składem w piaskownicy
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
Opcja numer jeden oznacza ze potrafie zaczepic kogos kto ubierasie "nie w moim stylu", badz jest innej narodowosci, badz wszedl na zly teren, badz poprostu mam zly humor i musze sie wyladowac
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
Aha- male sprostowanie- Jesli kiedykolwiek zdarzylo ci sie brac udzial w czyms takim jak opcja 1 to glosoj na opcje jeden. jesli brales kiedykowliek udzial w czyms takim jak w opcji 2 to glosoj na opcje 2, Opcja trzy dotyczy tylko osob ktore nigdy nie braly udzialu w powyzszych.Zatem zapraszam was do ankiety no i oczywiscie do dyskusji na temat tego ,ktora postawa jest waszym zdaniem lepsza i dlaczego, i czemu inne sa beee
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Hmm sprawa jest trudna. Ja staram się za wszelką cenę uniknąć walki. Może jest to spowodowane tym że nie mam za dużo umiejętności. Jednak jeśli ktoś skrzywdził by kogoś z moich bliskich (zwłaszcza siostrę) to jedyna odpowiedź to chyba bicie. Ale nie za jakąś błahą sprawę którą można załatwić bez przemocy, tylko za coś poważnego. Wtedy nawet jeśli by się miało dla mnie źle skończyć. W tych jedynych przypadkach i takich w których ktoś leci z łapami ( i nie tylko) dopuszczam przemoc.
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
Podzielam twoje zdanie (zaglosuj na ta opcje). Prezmoc dozwolona tylko w samoobronie sowjej jak i bliskich, czasem osob trzecich, ale ingdy nie wiadomo z regoly o co w tym chodzi.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
3
Napisanych postów
1609
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
30475
A mi akurat sprawia przyjemnosc jak komus konkretnie wpier***e.Tego sie Ronowicz spodziewales?Tak serio to z zasady sam nie wychodze z inicjatywa walki z kims...chyba ze jest to jakis cwaniaczek wozacy sie szeroko po ulicy,ham typowy,"wielki fajter" lub czlek ktoremu nie odpowiada ze jestem krawaciazem(warszawiakiem)(z czego jestem dumny) i zle sie wypowiada(czyt.obraza)o mojej drugiej milosc(nazywa sie ELka.Nie uwazam sie za jakiegos ulicznego mastodonta,ale jeszcze jestem caly wiec chyba sobie radze.A tak poza tym to jestem spokojny i opanowany.Acha i zmasakruje czlowieka jak skrzywdzi kogos z moich bliskich(jeden sie juz przekonal- 26 szwow na samej glowie).Pozdrawiam :)
Szacuny
0
Napisanych postów
83
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
678
Ok,wiec mi osobiscie najbardziej odpowiada trzecia pozycja jednak postanowilem zaprzestac glosowania :) a to dlatego,ze ustosunkowujac sie do tych wszystkich trzech warunkow ,nie moge stwierdzic ,ze gdyby gosc powiedzial mi ty s...., czy np. zaczal by mi wjezdzac na rodzine, w takiej sytuacji z pewnoscia samokontrola poszla by w niepamiec :)
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
Odpowiadamy na pytania w kategorii "jak dotad" tzn to co sie wydarzylo juz.Po sytuacje jakie sie wydarza w przyslzosci ,wydarza sie dopiero w przyszlosci a my bedziemy mieli na nie wplyw w mniejszym badz wiekszym stopniu.A co do bluzgania na ulicy, np w innym miescie, myslisz ze jak ktos bluzga na twoja rodzine to ona go wogole obchodzi? moim zdaniem on kieruje to tylko do ciebie by cie sprowokowac. Tak czy siak, rodzine swoja jak i cudza trzeba szanowac i moim zdaniem nie mieszac ja w nic, ani w atak ani w samoobrone
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy