Szacuny
107
Napisanych postów
624
Wiek
34 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29618
Witam i cieszę się że są jeszcze ludzie obalajacy stereotypy o "ciężko" myślących pakerach. Chciałbym żebyś przedstawił swoją opinię o polityce klimatycznej UE. Czy nie uważasz że unia pakując miliardy euro w redukcję emisji np dwutlenku węgla przy całkowicie odmiennej polityce głównie Chin,indi czy usa nie strzela sobie w kolano powodując jedynie niemożność konkurencji z ww rynkami?
2
Gdy odpuszczasz,twój przeciwnik ma trening życia i już nigdy go nie dogonisz
Szacuny
69
Napisanych postów
51
Wiek
45 lat
Na forum
91 dni
Przeczytanych tematów
296
Myślący paker? Zawsze uważałem, że mój najlepiej rozwinięty mięsień to mózg. ;)
Co do polityki klimatycznej UE, to by ją zrozumieć, trzeba wyjść poza polskie podwórko i polski punkt widzenia. W krajach Zachodniej Europy jak Niemcy, Francja, Holandia czy Szwecja, Zieloni są ważna siła polityczną, która często jest w koalicjach rządzących. To nie są oszołomy i dziwaki. Do tego dochodzi młode pokolenie, które głośno domaga się, by Europa zaczęła ratować planetę, na której oni będą żyli. To nie tylko Greta Thunberg, to są dziesiątki tysięcy młodych ludzi od Barcelony po Helsinki. Dlatego też Unia Europejska wprowadza tak wiele polityk proekologicznych. Wiele z nich jest bardzo sensownych, poprawia jakość życia i chroni planetę. Część z nich, choć powstała z dobrych intencji, w praktyce okazuje się głupia i bezużyteczna.
Szacuny
69
Napisanych postów
51
Wiek
45 lat
Na forum
91 dni
Przeczytanych tematów
296
Co do Chin, to rzeczywiście Kraj Środka przede wszystkim postawił na rozwój ekonomiczny. Ale okazało się, że w wielkich chińskich miastach poziom smogu okazał się tak wielki, że powietrze wyglądało jak mgła, a ludzie dusili się i umierali. Dlatego też już parę dobrych lat temu władze chińskie nakazały zmianę priorytetów i obecnie Chiny nie tylko nadgonily zaległości w technologiach ekologicznych, ale nawet zaczynają wyprzedzać Europe.
Co do Stanów, to tu obraz jest mieszany. USA deklaruje gotowość redukcji emisji, ale w praktyce robi niewiele. Ale akurat co do konkurencyjności kosztów produkcji, to różnica między USA a Europa jest niewielka (oczywiście zależy od sektora gospodarki), więc polityka ekologiczna Europy ma tu niewielki wpływ. USA konkuruje polityką fiskalną i dotacjami państwowymi i w tym leży problem współpracy transatlantyckiej.
Szacuny
69
Napisanych postów
51
Wiek
45 lat
Na forum
91 dni
Przeczytanych tematów
296
Podsumowując - sensowna polityka ekologiczna Unii przynosi więcej pożytku niż szkody. Sensowna czyli taka, która patrzy na koszty ekonomiczne i konkurencyjność gospodarki. Trzeba wspierać te siły w Unii, które popierają ekologię nie czyniąc z niej najważniejszej polityki Europy, bo inaczej pod koniec 21 wieku rzeczywiście możemy stać się pięknym zielonym skansenem.
Dzięki za zaproszenie. Eddie Hall tarzajacy się po podłodze nie do końca do mnie przemawia, ale pompkę do pionu przetestowałem i odkryłem, że jest prostsza niż mi się wydawało ;)
Szacuny
107
Napisanych postów
624
Wiek
34 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29618
Aha,czyli chodzi Ci o to że chcesz obalać stereotyp otyłego biurokraty z nadciśnieniem który jednak jest wysportowany,zdrowy i napakowany?:) Wracając do tematu to ja się zgodze że w Polsce ludzie śmieci segregują do palenia w dzień u palenia w nocy. Dzieli nas przepaść mentalna w stosunku do zachodu. Całym sobą popieram walkę że smogiem czy zanieczyszczeniami. Rozumiem także że politycy mają takie poglądy jakie im w Excelu analityk wyliczy. Ale niektóre działania "proekologiczne" uważam za bezsensowne a nawet za mające negatywny wpływ. Z mojej branży wymienię przykład samochodów. Szumne hasla które niektórzy ekolodzy głoszą(niestety jest to oficjalne stanowisko panstw) mijają się z prawdą. Chwala się bezemisyjnoscia samochodów elektrycznych nie wliczając emisji produkcji energii elektrycznej, nikt nie bierze pod uwagę śladu ekologicznego jaki zostawia produkcja takiego samochodu,kosztu utylizacji który w przeciwieństwie do samochodu spalinowego jest dużo większy itp itd.
3
Gdy odpuszczasz,twój przeciwnik ma trening życia i już nigdy go nie dogonisz
Szacuny
107
Napisanych postów
624
Wiek
34 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29618
Myślę że nie skłamię jeśli powiem ze jeżdżąc 25 lat moja v8 zostawię mniejszy ślad ekologoczny niż wyprodukowanie i utylizacja 4 czy 5 elektryków. Ogólnie podsumowując zgadzam się że ekologia jest ważna i trzeba ratować planetę ale ludzie którzy się tym zajmują są albo populistami i działają szumnie i pięknie pod publiczkę albo się po prostu na tym nie znają. Pozdrawiam
1
Gdy odpuszczasz,twój przeciwnik ma trening życia i już nigdy go nie dogonisz
Szacuny
69
Napisanych postów
51
Wiek
45 lat
Na forum
91 dni
Przeczytanych tematów
296
Mahoney99
Z mojej branży wymienię przykład samochodów. Szumne hasla które niektórzy ekolodzy głoszą(niestety jest to oficjalne stanowisko panstw) mijają się z prawdą. Chwala się bezemisyjnoscia samochodów elektrycznych nie wliczając emisji produkcji energii elektrycznej, nikt nie bierze pod uwagę śladu ekologicznego jaki zostawia produkcja takiego samochodu,kosztu utylizacji który w przeciwieństwie do samochodu spalinowego jest dużo większy itp itd.
Poruszyles jeden z tematow, ktory jest bardzo popularny wsrod przeciwnikow aut elektrycznych. Choc nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, to postaram sie dolozyc kilka argumentow do listy, ktora podales.
Emisja produkcji elektrycznej - rzeczywiscie, zwolennicy aut elektrycznych staraja sie pomijac ten aspekt. Niemniej produkcja pradu wcale nie musi generowac emisji CO2. Polska akurat jest na niechlubnym trzecim miejscu w UE produkujac az 82,5% swojego pradu ze spalania wegla (wyprzedzaja nas tylko wyspiarskie Malta i Cypr), co rzeczywiscie zostawia duzy slad weglowy. Na drugim koncu skali jest Szwecja, ktora produkuje swoj prad z elektrowni wodnych (43%), atomowych (31%), wiatru (16%) i tylko 0,8% ze spalania wegla. Tak wiec slad weglowy bardzo zalezy od tego w jakim kraju uzywa sie elektryki.