SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Odchudzanie - porady

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2392

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6269 Napisanych postów 76019 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754788
Osobiście bym zaczął okres redukcji tkanki tłuszczowej od około 2700-2800 kalorii. Podział składników odżywczych w postaci około 2 gramów białka na kilogram masy ciała, 1-1,5 grama tłuszczów i reszta kalorii pochodząca z węglowodanów. Następnie ułożenie kilku przykładowych dni diety i wrzucenie ich do analizy, abyśmy mogli zobaczyć jak wygląda jej urozmaicenie. Na koniec pozostaje obserwacja obwodów ciała co jeden/dwa tygodnie i zapisywanie wyników, mierzonych rano na czczo. W dłuższej perspektywie zdjęcia sylwetki w dobrej jakości (przód, tył i bok). Ważne żeby były w tych samych warunkach (poza, bielizna, światło, odległość).

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
DJ_DoDo Doradca
Ekspert
Szacuny 29912 Napisanych postów 27250 Wiek 32 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 384534
W takim razie jak z obliczeń wyszło Ci ok. 3100 kcal to ogólnie zawsze proponuje zaczynać z wyższych kcal trochę +/- z okolic twojego zera kalorycznego dla sprawdzenia w jakim miejscu się znajdujesz i czy trafiłeś dobrze z oceną wszystkich punktów w obliczeniach ze wzoru. Zazwyczaj tych kalorii wychodzi ludziom mniej, bo mamy predyspozycje do tego, że chcąc redukować tkankę tłuszczową w głowie w swojej ofercie zaniżamy te aktywności i do wzoru podajemy niższe niż rzeczywiste wartości, natomiast u Ciebie nie wyszło to aż tak nisko, dlatego myślę że można uciąć z tego co Ci wyszło 200 kcal na początek i zacząć obserwować i redukować
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 18 Na forum 95 dni Przeczytanych tematów 289
Dziękuję za rady i opinie.
Przed połową lutego wrzucę jakąś dietkę, której teraz... nie mam bo przez pare tygodni jestem w rozjazdach i jem w hotelach. Niestety to rozwala trochę system. Nie ma raczej tabeli kalorycznych w tych miejscach, kcale oceniam na oko po zapoznaniu się, ze składnikami metodą pi razy drzwi niestety. Ogólnie staram się nie być głodny, unikać cukru i bardzo tłustych potraw oraz znacznie redukować alkohol, do tego już nawykowo cardio i trochę siłowni i zdaje się działa. Po powrocie do Polski ustalę sobie jadłospis na czas bycia w domu i pozwolę go tu sobie zamieścić do oceny.


Zmieniony przez - SigmaTauri w dniu 2024-02-01 19:20:37
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1125 Napisanych postów 3778 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68501
SigmaTauri
(...) kcale oceniam na oko po zapoznaniu się, ze składnikami metodą pi razy drzwi niestety. Ogólnie staram się nie być głodny, unikać cukru i bardzo tłustych potraw oraz znacznie redukować alkohol, do tego już nawykowo cardio i trochę siłowni i zdaje się działa.

Bardzo dobre podejście przy takich okazjach.
Im częściej próbujesz tak oceniać swoją dietę, tym większą będziesz miał wprawę i w przyszłości zaoszczędzisz dzięki temu czas na ważenie, liczenie itd.
Staraj się też zwrócić uwagę na ilość warzyw i owoców, szczególnie świeżych i jeśli danego dnia jest jałowo , to możesz łatwo to wzbogacić kupując jakieś kiwi czy mandarynki a odpuszczając w razie potrzeby trochę chleba czy ziemniaków...
Do takiego podejścia warto dołożyć suplementy wspierające redukcję i na pewno nie zmarnujesz tego czasu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6269 Napisanych postów 76019 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754788
Będąc na jakichś wyjazdach również można jakoś tę zdrową dietę trzymać. Oczywiście, wagi kuchennej do tego nie trzeba ze sobą zabierać. W obecnej chwili w Lidlu, czy też Biedronce mamy spory wybór różnych źródeł białka, w zasadzie gotowych do spożycia. Między innymi, pieczona pierś z kurczaka, wędzona, gotowana, wędzone ryby, puszkowane, cały nabał (twarogi, serki wiejskie, skyry, jogurty białkowe), batony białkowe, itp. Będąc w hotelu również można nakładać sobie jajecznicę, serek wiejski, czy mięsa/ryby pieczone/gotowane i nie trzeba do tego nie wiadomo jak precyzyjnego oka.
2

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 18 Na forum 95 dni Przeczytanych tematów 289
Jasne, problem w tym, że jestem w nieco dzikim kraju Azji Środkowej, ale robię co mogę ;) Moje śniadanie, tak jak piszesz, składa się zazwyczaj z 1-2 jajek na twardo, coś a'la wiejskiego serka (z 50-100g), gotowanych buraków, brokuła, jalapeno, kilku łyżek fasolki w sosie pomidorowym, wody z cytryną kawy i około 100-150g cytrusów (kiwi/pomarańa/grejpfrut). Wychodzi, zależnie od dnia około 400-500 kcal i starcza mi to na kilka godzin. Niestety później mam do dyspozycji tylko gotowe dania, ale tak jak pisałem wcześniej staram się wybierać te korzystniejsze. Postanowiłem poprosić kiedyś o "nutrition table", ale w zamian otrzymałem zszokowane spojrzenie i lekki opad szczęki, więc odpuściłem ;) Z dobrodziejstw sklepów korzystam sugerując się tabelami kalorii na opakowaniach i chętnie kupuje twarogi czy ayran, ale to tylko jakiś mniejszy element całodniowego pożywienia.
Jestem natomiast z siebie dumny bo od ponad miesiąca odstawiłem kompletnie słodycze (w każdej formie) oraz fast foody i absolutnie nie odczuwam pokusy z tym związanej. Powiem więcej, znacznie poprawił mi się smak np. w odniesieniu do warzyw, mięs itp. Niesamowite ile syfu w siebie można wpychać i jak to wpływa chociażby na przyjemność z jedzenia.
@M-ka, co masz na myśli mówiąc o suplementach wspierających redukcję?
Myślę poważnie o kupnie białka bo ciężko mi dobić to tych 180g codziennie, a tak nawet 1 czy 2 porcję mogłyby mnie poratować.





Zmieniony przez - SigmaTauri w dniu 2024-02-02 17:58:49
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1125 Napisanych postów 3778 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68501
Mówiąc o suplementach, mam na myśli właściwie cokolwiek, co w danym momencie uważasz, że mogłoby być pomocne (uwzględniając słabe punkty obecnej diety)...
Białko, o którym wspominasz, jest bardzo dobrym przykładem.
Jeżeli widzisz coś jeszcze, np. kiepską jakość tłuszczy, dużo smażonego tłuszczu - możesz sam o to zadbać, np.kupując buteleczkę jakiegoś dobrego oleju i/lub kapsułki z omega3, orzechy.
Możesz też pomyśleć o jakichś środkach poprawiających pracę wątroby (sylimarol, kurkumina), adaptogenach zmniejszających stres i poprawiających sen (w razie potrzeby) czy łagodnych spalaczach typu zielona herbata, które delikatnie pomagają organizmowi na bieżąco regulować spalanie tłuszczu...

Trochę słabsza, niż perfekcyjna dieta, nie powinna zniechęcać, tylko przeciwnie - motywować do lekkiego jej "podrasowania", co złagodzi jej słabości. Nawet jeśli przez liczenie na oko nie udałoby się wiele zredukować, to przynajmniej nie 'popłyniesz' i nie zmarnujesz dotychczasowej pracy.

Gratuluję postępów, które sam u siebie widzisz pod względem jakości diety (odrzucenie słodyczy, fast-foodów itd.). Długoterminowo to jest cenniejsze i ważniejsze niż zrzucenie kilograma czy dwóch fatu, po prostu wchodzisz na wyższy poziom dbania i o sylwetkę i zdrowie.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 18 Na forum 95 dni Przeczytanych tematów 289
M-ka

Trochę słabsza, niż perfekcyjna dieta, nie powinna zniechęcać, tylko przeciwnie - motywować do lekkiego jej "podrasowania", co złagodzi jej słabości. Nawet jeśli przez liczenie na oko nie udałoby się wiele zredukować, to przynajmniej nie 'popłyniesz' i nie zmarnujesz dotychczasowej pracy.



Dzięki ogólnie za uznanie. Obecnie mam wrażenie, że z kalkulacjami na oko przeginam w drugą stronę. Aż mi się nie chciało wierzyć dzisiaj rano, ale talia od ostatniego tygodnia poleciała w dół o prawie 2 cm, pas o 1 cm (od początku stycznia to już razem 5), łydka za to 1 cm w górę, ramię i klata bez zmian (może minimalny spadek, ale to pewnie w granicach mm). Mam raczej tendencję do niedoszacowania. Za kilka dni wracam do Polski, przyjrzę się temu lepiej.
Co do substancji o których mówiłeś to z pewnością izolat białka bo nie wyrabiam z ilością i podbiję kcal, tu mam pewność i coś co wspomaga sen bo wiem, że jest on niezwykle ważny. Czasem, jak się solidnie wymęczę śpię jak niemowlak, czasem jak dziadek budzę się po 5h i nic nie idzie dalej.

Ogólnie jestem juz 5 tydzień na redukcji, w zasadzie codziennie utrzymuję ujemny bilans. Czy zalecane jest (bo gdzieś mi się obiła taka koncepcja o uszy), żeby w którymś momencie na kilka dni przystopować z deficytem? Jeśli tak to kiedy powinno się tak robić i na jaki czas?


Zmieniony przez - SigmaTauri w dniu 2024-02-04 08:21:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1125 Napisanych postów 3778 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68501
SigmaTauri

Dzięki ogólnie za uznanie. Obecnie mam wrażenie, że z kalkulacjami na oko przeginam w drugą stronę. Aż mi się nie chciało wierzyć dzisiaj rano, ale talia od ostatniego tygodnia poleciała w dół o prawie 2 cm, pas o 1 cm (od początku stycznia to już razem 5), łydka za to 1 cm w górę, ramię i klata bez zmian (może minimalny spadek, ale to pewnie w granicach mm). Mam raczej tendencję do niedoszacowania. Za kilka dni wracam do Polski, przyjrzę się temu lepiej.

Pas i talia są najlepszymi wyznacznikami; wygląda że dobrze idzie :) .
SigmaTauri
Co do substancji o których mówiłeś to z pewnością izolat białka bo nie wyrabiam z ilością i podbiję kcal, tu mam pewność i coś co wspomaga sen bo wiem, że jest on niezwykle ważny. Czasem, jak się solidnie wymęczę śpię jak niemowlak, czasem jak dziadek budzę się po 5h i nic nie idzie dalej.

O to właśnie chodzi... Podbij białko czy kalorie jeśli widzisz sens.
Problemy ze snem, jeśli narastają i są coraz częstsze/głębsze w miarę redukcji , to niepokojący sygnał, który może oznaczać albo deficyty związane z okrojoną dietą (np.niedobór magnezu) albo nawet podwyższony kortyzol (bo stresujesz organizm niedojadając) i początki zaburzeń hormonalnych (jak spadek poziomów hormonów tarczycy).
Zdecydowanie warto na to zawsze zwracać uwagę i starać się tak jeść i suplementować, żeby ten sen był jak najlepszy.
Niepokojącym sygnałem jest też, jeśli śpisz 8-9 godzin i mimo to jesteś potem słabo wypoczęty, zdekoncentrowany.
Zbyt mała ilość kalorii upośledza nocną regenerację i tak się to może objawiać.

SigmaTauri
Ogólnie jestem juz 5 tydzień na redukcji, w zasadzie codziennie utrzymuję ujemny bilans. Czy zalecane jest (bo gdzieś mi się obiła taka koncepcja o uszy), żeby w którymś momencie na kilka dni przystopować z deficytem? Jeśli tak to kiedy powinno się tak robić i na jaki czas?

Tak, taka koncepcja jest bardzo mądra. Wychodzi się na 1-2-3 tygodnie na zerowy bilans i 'odpoczywa', zarówno fizycznie jak i psychicznie, od głodu i deficytu.

Nie ma jakichś odgórnych, sztywnych reguł, ale warto to robić co każde 6-8-12 tygodni, biorąc pod uwagę swoje samopoczucie.
Jeśli już po miesiącu masz dosyć - zrób to! Intuicja nam podpowiada czy nasze ciało i psychika potrzebują 'chwili oddechu' czy jeszcze nie...

Umiejętne 'gospodarowanie' swoimi siłami pozwala nam dobrnąć do końca redukcji czy masy, bez utraty motywacji czy powrotu do starych nawyków.
Na redukcji organizm jest w stresie i próbuje zbojkotować nasze wysiłki podsuwając wygodniejsze i przyjemniejsze opcje...
Zamiast z tym walczyć, lepiej to zrozumieć i jakoś sprytnie obejść, np. właśnie odpoczywając co jakiś czas.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 18 Na forum 95 dni Przeczytanych tematów 289
M-ka, po raz kolejny dziękuję. Problemów ze snem w związku z dietą nie zauważyłem, bardziej to wynika z nie zawsze dobrych życiowych przyzwyczajeń, czasem po prostu jest mi ciężko zasnąć, do tego zmiany stref czasowych troszkę mieszają, ale i tak jest progres w tej materii. Po prostu myślę, że czasem jakiś pigułki do wspomagania zaśnięcia by się przydały.
Póki co czuję się dobrze. Są dni, że odczuwam głód, ale wtedy zwiększam trochę ilość jedzenia. Nie odczuwam żadnych psychicznych dolegliwości, wręcz przeciwnie - cieszy mnie postęp i chciałbym jeszcze pociągnąć do początku marca, żeby zrobić sobie z tydzień, półtorej zwiększonej podaży.
Staram się słuchać ciała. Jeśli bolą mnie stawy odpuszczam bieganie na troszkę dłużej, ale za to przerzucam się na lżejszy marsz. Dbam o rozgrzewki i rozciągania po. Po tym jak komfortowo zacząłem biegać 60 minut, wprowadziłem 30 minutowe interwały 2 razy w tyg. Siłowo póki co niewiele czuję. Szczerze to nie wiem czy lepiej abym trenował rzadziej, a mocniej, tak do odcięcia (2-3 razy w tyg) czy delikatniej i częściej (np 4-5 razy w tyg). Niektórych mięśni, pomimo różnych ćwiczeń wcale nie czuję np. klatki.





Zmieniony przez - SigmaTauri w dniu 2024-02-05 14:48:22

Zmieniony przez - SigmaTauri w dniu 2024-02-05 14:49:25
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Budowa masy mięśniowej - porady

Następny temat

Wybór celu treningowego

WHEY premium