...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Trening już jest, będzie jak niżej.
Będzie intensywnie, dropy, test pausy, ale chcę coś nowego no i też trochę się czuje jak kiedyś, jak dziecko na placu zabaw. Także będzie ciekawie
Jeszcze gwoli ścisłości, na temat jedzenia, napisze jak to wygląda na tą chwilę. Zawsze lubiłem pogotowac, teraz i mi się nie chce wymyślać i czas chce poświęcić innym sprawom;)
Dzień treningowy
1. Pre 40/100/0: wpc, płatki jaglane, płatki czekoladowe, dżem
2. Post 70/200/0: wpc, corn flakes, płatki czekoladowe
3. 60/120/10: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy, oliwa
4. 60/120/10: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy, oliwa
5. 60/80/20: twaróg, wpc, makaron, masło orzechowe/migdałowe
6. 60/80/20: twaróg, wpc, makaron, masło orzechowe/migdałowe
Dzień nietreningowy:
1. 60/0/40: twaróg, wpc, masło orzechowe
2. 60/0/40: jaja, kura/indyk, warzywa
3. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
4. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
5. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
Także jak widać bez kombinacji.
A tak to co, nowy rok mamy, jakby ktoś jeszcze nie wiedział
Nowego mnie nie będzie, muszę być raczej stary ja i mam nadzieję, że tak się stanie.
W planach sporo tematów, ruszenie sociali, będzie też strona internetowa, chciałbym odwiedzić paru podopiecznych, potrenować. Skoro już jestem gadatliwy, nie umiem krótko odpowiedzieć, odpisać, to trzeba to wykorzystać biznesowo, coś się udzielić. Do ludzi też postaram się trochę bardziej wyjść, może pokazać czasem mordę na insta, powiedzieć coś mądrego lub głupiego
Dawno temu już powinienem to zrobić, ale ja jestem typem gościa, który na żywo gada dużo, ale np Facebooka nie miałem kupę lat. Założenie Instagrama, napisanie pierwszego posta też wymagało ode mnie pewnego przełamania się, to samo z forum, takie rzeczy nie przychodzą mi łatwo. Ale myślę, że już się to uda ogarnąć
Będzie intensywnie, dropy, test pausy, ale chcę coś nowego no i też trochę się czuje jak kiedyś, jak dziecko na placu zabaw. Także będzie ciekawie
Jeszcze gwoli ścisłości, na temat jedzenia, napisze jak to wygląda na tą chwilę. Zawsze lubiłem pogotowac, teraz i mi się nie chce wymyślać i czas chce poświęcić innym sprawom;)
Dzień treningowy
1. Pre 40/100/0: wpc, płatki jaglane, płatki czekoladowe, dżem
2. Post 70/200/0: wpc, corn flakes, płatki czekoladowe
3. 60/120/10: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy, oliwa
4. 60/120/10: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy, oliwa
5. 60/80/20: twaróg, wpc, makaron, masło orzechowe/migdałowe
6. 60/80/20: twaróg, wpc, makaron, masło orzechowe/migdałowe
Dzień nietreningowy:
1. 60/0/40: twaróg, wpc, masło orzechowe
2. 60/0/40: jaja, kura/indyk, warzywa
3. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
4. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
5. 60/100/0: indyk/kura, ryż/makaron, przecier pomidorowy
Także jak widać bez kombinacji.
A tak to co, nowy rok mamy, jakby ktoś jeszcze nie wiedział
Nowego mnie nie będzie, muszę być raczej stary ja i mam nadzieję, że tak się stanie.
W planach sporo tematów, ruszenie sociali, będzie też strona internetowa, chciałbym odwiedzić paru podopiecznych, potrenować. Skoro już jestem gadatliwy, nie umiem krótko odpowiedzieć, odpisać, to trzeba to wykorzystać biznesowo, coś się udzielić. Do ludzi też postaram się trochę bardziej wyjść, może pokazać czasem mordę na insta, powiedzieć coś mądrego lub głupiego
Dawno temu już powinienem to zrobić, ale ja jestem typem gościa, który na żywo gada dużo, ale np Facebooka nie miałem kupę lat. Założenie Instagrama, napisanie pierwszego posta też wymagało ode mnie pewnego przełamania się, to samo z forum, takie rzeczy nie przychodzą mi łatwo. Ale myślę, że już się to uda ogarnąć
...
Napisał(a)
Złapanie dobrego konkatku z kamerą, to tez kwestia po prostu nagrywania na początku bez konkretnych proftitów - to co ma przyjść przyjdziepo i tak za 1-1,5roku.
Derek nawet o tym mówił w ostatnim vlogu, że dopiero teraz swobodnie, niewymuszenie czuje się przed kamera - zresztą warto posłuchać jego wstawki, ostatni trening pleców koło 20min+
Ciśnij - bo jak w tym roku nie przyciśniesz to za rok już będę skrobał Cię po piętach
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2023-01-02 11:54:39
Derek nawet o tym mówił w ostatnim vlogu, że dopiero teraz swobodnie, niewymuszenie czuje się przed kamera - zresztą warto posłuchać jego wstawki, ostatni trening pleców koło 20min+
Ciśnij - bo jak w tym roku nie przyciśniesz to za rok już będę skrobał Cię po piętach
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2023-01-02 11:54:39
BLOG:
RAW w PIWNICY - CIEMNA STRONA MOCY
https://www.sfd.pl/_[_BLOG]_RAW_w_piwnicy__ciemna_strona_mocy_str_65_-t1137058-s69.html#post-19526876
...
Napisał(a)
kwachorZłapanie dobrego konkatku z kamerą, to tez kwestia po prostu nagrywania na początku bez konkretnych proftitów - to co ma przyjść przyjdziepo i tak za 1-1,5roku.
Derek nawet o tym mówił w ostatnim vlogu, że dopiero teraz swobodnie, niewymuszenie czuje się przed kamera - zresztą warto posłuchać jego wstawki, ostatni trening pleców koło 20min+
Ciśnij - bo jak w tym roku nie przyciśniesz to za rok już będę skrobał Cię po piętach
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2023-01-02 11:54:39
No ja to mam nadzieję, że nieważne co zrobię to będziesz skrobał
1
...
Napisał(a)
PODSUMOWANIE ODBICIE TYDZIEŃ 2
To co, minęły 2tyg od podbicia kcal, no i dzieją się lekkie cuda
Plan był taki, że podbijam makro nie patrząc na BF, żeby odzyskać trochę rozmiaru zanim zacznę redukcję. Decyzja zapadła przy wadze +/- 108kg, myślałem bardziej o odbiciu w stronę 112-113kg na przestrzeni 5tyg, a tu poszło trochę szybciej
Po tygodniu na wadze wybiło 113-114kg. Na szczęście wiem, z czym się wiążą takie skoki wagi, także ciśnieniomierz był pod ręką i bardzo dobrze, bo ciśnienie poszło na 145/90. W domowej apteczce mam coś tam na takie okazje, także reakcja była momentalna i wszystko ładnie ogarnąłem.
Dziś kończy się drugi tydzień, a tu równe 117. Nie wiem na ile prawdziwe, na ile sztuczne, ale już w poprzednich dniach podchodziłem pod 116, także raczej mogę to traktować na poważnie.
Raczej na tym się nie skończy jeszcze, bo 2 na 3 suplementy są długoestrowe, samo nabijanie się np po redukcji też zawsze trwało u mnie dłużej niż 14dni. Sytuacja trochę mnie zaskoczyła, ale też fakt, pierwszy (i oby ostatni) raz wracam, także nowe doświadczenie.
Obaw, że "za szybko" nie mam, bo jem raptem średnio 4200kcal, produkty jak należy, już w pełni po swojemu, trenuję naprawdę ciężko, zajawka wróciła, także cóż… Gabarytowo zmieniłem się chyba mocno (zresztą ciężko, żeby 8-9kg w 2tyg nie było drastyczną zmianą), co mnie ktoś widzisz po 1-2tyg, to się za głowę łapie Ogólnie dobrze wyglądać chociaż trochę bliżej tego, co kiedyś.
Co ciekawe mimo takiego skoku wagi czuje się świetnie. W wadze 117kg chodziłem dwa razy w życiu, raz taki już totalny koniec masy, drugi raz wszedłem w ten poziom tak po ¾ okresu masowego. Teraz zero zamuły, backpumpsow, sapania. Podobno lekko zacząłem chrapać, ale naprawdę delikatnie i czasem, do tego może jak pochodzę trochę, to czuję ta wagę w nogach, ale to tyle, poza tym jest świetnie i to moje główne zaskoczenie. Aktualnie dochodzę do wniosku, że chyba bardziej niż nowa waga ciąży nam to, że ona wpada z reguły po dłuższej masie i organizm jest zmęczony tymi długimi tygodniami, nie tyle samą wagą.
Treningowo bardzo fajnie, ćwiczenia, których nie wykonywałem 10 miesięcy bardzo szybko lecą do przodu. Przysiad np pierwszy tydzień 7x180, z asekuracyjnym podejściem, bo bałem się, czy mnie nie odetnie np po 4 powtorzeniu. Tu już byłem zadowolony, bo naprawdę kupę czasu nie siadałem, miałem wizję p***owacenia na 150 czy coś
Drugi tydzień już 7x200 i poza lekkim problemem ze stabilizacją to luzik.
Przeszkód w sumie brak, jedynie stan zapalny w lewym bicepsie był, ale nic groźnego, bez gorączki, bólu, 2 dni i po sprawie. Tyle tylko, że miałem w tej ręce z 55cm i wyglądałem trochę jak te ruski z kujawskim w łapach
Na insta coś tam się powoli odzywam, w sumie jakoś szybko się oswoiłem, wchodzą lekko merytoryczne posty, które nawet spoko się przyjęły, także fajnie.
No i co, trzeba działać dalej. Nie wiem, gdzie jest sufit tego odbicia, nie zdziwi mnie jak strzeli 120, ale to tam już bez znaczenia, byleby odzyskać możliwie najwięcej rozmiaru, a później wchodzę w redukcję, myślę, że jeszcze 3tyg i starczy tego dobrobytu
To co, minęły 2tyg od podbicia kcal, no i dzieją się lekkie cuda
Plan był taki, że podbijam makro nie patrząc na BF, żeby odzyskać trochę rozmiaru zanim zacznę redukcję. Decyzja zapadła przy wadze +/- 108kg, myślałem bardziej o odbiciu w stronę 112-113kg na przestrzeni 5tyg, a tu poszło trochę szybciej
Po tygodniu na wadze wybiło 113-114kg. Na szczęście wiem, z czym się wiążą takie skoki wagi, także ciśnieniomierz był pod ręką i bardzo dobrze, bo ciśnienie poszło na 145/90. W domowej apteczce mam coś tam na takie okazje, także reakcja była momentalna i wszystko ładnie ogarnąłem.
Dziś kończy się drugi tydzień, a tu równe 117. Nie wiem na ile prawdziwe, na ile sztuczne, ale już w poprzednich dniach podchodziłem pod 116, także raczej mogę to traktować na poważnie.
Raczej na tym się nie skończy jeszcze, bo 2 na 3 suplementy są długoestrowe, samo nabijanie się np po redukcji też zawsze trwało u mnie dłużej niż 14dni. Sytuacja trochę mnie zaskoczyła, ale też fakt, pierwszy (i oby ostatni) raz wracam, także nowe doświadczenie.
Obaw, że "za szybko" nie mam, bo jem raptem średnio 4200kcal, produkty jak należy, już w pełni po swojemu, trenuję naprawdę ciężko, zajawka wróciła, także cóż… Gabarytowo zmieniłem się chyba mocno (zresztą ciężko, żeby 8-9kg w 2tyg nie było drastyczną zmianą), co mnie ktoś widzisz po 1-2tyg, to się za głowę łapie Ogólnie dobrze wyglądać chociaż trochę bliżej tego, co kiedyś.
Co ciekawe mimo takiego skoku wagi czuje się świetnie. W wadze 117kg chodziłem dwa razy w życiu, raz taki już totalny koniec masy, drugi raz wszedłem w ten poziom tak po ¾ okresu masowego. Teraz zero zamuły, backpumpsow, sapania. Podobno lekko zacząłem chrapać, ale naprawdę delikatnie i czasem, do tego może jak pochodzę trochę, to czuję ta wagę w nogach, ale to tyle, poza tym jest świetnie i to moje główne zaskoczenie. Aktualnie dochodzę do wniosku, że chyba bardziej niż nowa waga ciąży nam to, że ona wpada z reguły po dłuższej masie i organizm jest zmęczony tymi długimi tygodniami, nie tyle samą wagą.
Treningowo bardzo fajnie, ćwiczenia, których nie wykonywałem 10 miesięcy bardzo szybko lecą do przodu. Przysiad np pierwszy tydzień 7x180, z asekuracyjnym podejściem, bo bałem się, czy mnie nie odetnie np po 4 powtorzeniu. Tu już byłem zadowolony, bo naprawdę kupę czasu nie siadałem, miałem wizję p***owacenia na 150 czy coś
Drugi tydzień już 7x200 i poza lekkim problemem ze stabilizacją to luzik.
Przeszkód w sumie brak, jedynie stan zapalny w lewym bicepsie był, ale nic groźnego, bez gorączki, bólu, 2 dni i po sprawie. Tyle tylko, że miałem w tej ręce z 55cm i wyglądałem trochę jak te ruski z kujawskim w łapach
Na insta coś tam się powoli odzywam, w sumie jakoś szybko się oswoiłem, wchodzą lekko merytoryczne posty, które nawet spoko się przyjęły, także fajnie.
No i co, trzeba działać dalej. Nie wiem, gdzie jest sufit tego odbicia, nie zdziwi mnie jak strzeli 120, ale to tam już bez znaczenia, byleby odzyskać możliwie najwięcej rozmiaru, a później wchodzę w redukcję, myślę, że jeszcze 3tyg i starczy tego dobrobytu
1
...
Napisał(a)
myśle, że warto przekopiować te posty również tutaj - im wiecej osób to zobaczy tym lepiej - a mimo ogólnych zasięgów IG, forum bb daje inny target. Obiektywnie, dobrze się Ciebie słucha, i masz swój styl ciekawego opowiadania - więc rób swoje!
1
BLOG:
RAW w PIWNICY - CIEMNA STRONA MOCY
https://www.sfd.pl/_[_BLOG]_RAW_w_piwnicy__ciemna_strona_mocy_str_65_-t1137058-s69.html#post-19526876
...
Napisał(a)
Rzeczywiście Ci ta waga fess szybko skoczyła
...
Napisał(a)
Marek Chwilę o tym myślałem, ale raczej zostaną do przekopiowania na stronę/bloga. Raz, nie wiem czy dobrym wyjściem byłoby wrzucanie tego samego w wielu miejscach, dwa tutaj niby dziennik, dodając takie rozkminy/mini arty to chyba średnio pod dziennik, nie jestem pewien, czy nawet nie nie trzebaby tego w inny dział wtedy przenosić.
Artur Noo, skoczyła jak zła, ja stawiałbym, że jak już, to bardziej od drugiego tygodnia się będę wypełniał. No ale wszystko generalnie na plus, tylko trzeba było organizmowi z tym ciśnieniem pomoc. Ale tak to gra, więc się nie przejmuje
Artur Noo, skoczyła jak zła, ja stawiałbym, że jak już, to bardziej od drugiego tygodnia się będę wypełniał. No ale wszystko generalnie na plus, tylko trzeba było organizmowi z tym ciśnieniem pomoc. Ale tak to gra, więc się nie przejmuje
...
Napisał(a)
Kurczę też muszę w końcu sobie zrobić taki arkusz w exelu ze wszytskim
Kompleksowe prowadzenie online.
...
Napisał(a)
robertjudiKurczę też muszę w końcu sobie zrobić taki arkusz w exelu ze wszytskim
Chcesz to rzuć mi maila do siebie na Instagramie podeślę Ci jakiś pusty, może się przyda zamiast od zera robić. Formuły są jakieś przy żarciu tylko, dosyć proste do rozkminienia, najedziesz i wiesz o co biega
Poprzedni temat
Mariusz "Diablo" Kwolek-powrót na scenę 2021 r.
Następny temat
Paweł Skibniewski Naturalna kulturystyka
Polecane artykuły