Sie śmiejecie, ale na stołówce był naturalny, czekoladowy, brzoskwiniowy, truskawkowy i wiśniowy. Także ja myślę, że nie przypadkowo ten truskawkowy wybrał, może jest w nim jakis anaboliczny związek chemiczny.
Robert wiesz co, fejka mt2 chyba ciężko dorwać. I łatwo poznać, bo uczucie w żołądku po wbiciu mt2 jest dosyć niepodrabialne, palenie na twarzy, ciepło, czerwona skóra także dosyć charakterystyczne.
Sajdy nie wychodzą za każdym razem, ale przy używaniu tego środka no raczej obowiązkowo się je spotka.
A reakcja być może też indywidualna. Ale pomijając podopiecznych i mnie, uznajmy, że ja jestem dosyć podatny na opaleniznę, to np mówi się, że do MT2 trzeba się opalać, bo tak to niewiele zmienia. Moja żona użyła pierwszy raz koniec zimy, początek wiosny. Za oknem za ciekawie nie było, ale ja wyraźnie złapało, bo się ludzie pytali czy z wakacji wróciła. U niej schemat zawsze ten sam, po tygodniu pieprzyki bardziej widoczne, po 2 jakbys sine usta, trzeci już ja łapie. Zaczęła się wiosną, jakieś słońce, to wogole. Ze 3 razy dziennie wychodzi przed biuro zapalić, to ile łącznie jest na słońcu jeśli świeci? 20min? No to jak nosiła baleriny, wyglądała po tygodniu przekomicznie, bo jakby miała białe skarpetki stopki. Także ja łapie i bez opalania, po wyjściu na słońce mocno. Jej koleżanka z pracy bardzo podobnie, podlapala, zarzuciła, bez opalania wyraźnie opalona, chyba po miesiącu dopiero na solarium poszła. Nawet teściowa chciała, była u nas 9 dni no to jak wróciła do siebie do Niemiec jej facet mówił że coś taki inny kolor ma, ciemniejszy.
Co nie zmienia faktu, że solarium mocno to wszystko nasili. Byleby za dużo nie dawać, bo u wielu osób ta opalenizna się robi taka żółta przy wyższych dawkach, pewnie też kwestia indywidualna
Zmieniony przez - bartek_rapala w dniu 2021-10-28 11:33:12