Obecnie jestem na rocznej redukcji (od lipca 2021). Dzięki diecie, ćwiczeniom z obciążeniem i bieganiu udało się zgubić 40kg. Waga i obwody ostatnio przystopowały, głównie problemy z utrzymaniem deficytu- ale nie o tym tutaj.
Od maja 2020 do października 2021 trenowałem z gumami oporowymi 3x w tygodniu - wszystkie partie mięśniowe na treningu (więc coś a'la FBW). Uznałem jednak, że ma to jednak niezbyt duże przełożenie na budowę mięśni i od października zeszłego roku trenuję planem FBW 3x w tygodniu na własnej garażowej siłowni - sprzęt jaki posiadam: sztanga prosta i łamana, hantle na talerze, ławka i wyciąg górny doczepiany do ławki, modlitewnik.
Przed 2020 trenowałem na siłowni, ale było to ostatnio około roku 2016, więc można uznać mnie za nowicjusza.
Ćwiczenia od początku to: przysiad, MC, wyciskanie na klatę (sztangą lub hantlami; na ławce prostej lub skosie), wiosłowania (sztangą lub hantlem), uginania ramion - czyli podstawy.
Zaczynałem w zeszłym roku od mniejszej ilości powtórzeń i większej ilości serii - np. na martwy czy przysiad 8/8/6/6/4/4 (zwiększany ciężar), klata 10/10/8/8/6/6 (zwiększany ciężar) - na mniejsze partie równy ciężar i zakres 8-10 powtórzeń. Po kilku miesiącach osiągnąłem jednak punkt zmęczenia tym systemem- zaczęły się jakieś bóle i ogólnie progresować ciężarem było już niemożliwością (na redukcji jest to zapewne utrudnione).
Przeszedłem więc z początkiem tego roku na system o mniejszej ilości serii, ale większej ilości powtórzeń. Obecnie mój plan wygląda następująco (system FBW A/B/C):
Dzień A - poniedziałek
MC: 10/10/10/10
wiosłowanie hantlem: 10/10/10/10
wyciskanie hantli na skosie: 10/10/10/10
wyciskanie hantla nad głowę siedząc - bez oparcia: 10/10/10
prostowanie ramion na wyciągu (triceps): 10/10/10
brzuch: 3 serie "dead bug" 20 powtórzeń + 3 serie allahów na wyciągu z obciążeniem po 12 powtórzeń
Dzień B - środa
wykroki z hantlami: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi na płaskiej: 10/10/10/10
ściąganie drążka do klaty (mam drążek rozporowy, ale jestem dosyć wysoki i w futrynie jest dla mnie jakoś za nisko żeby wykonywać podciąganie poprawnie, więc używam wyciągu): 8/8/8/8
wznosy hantli bokiem: 12/12/12
uginanie ramion ze sztangą (biceps): 12/12/12
brzuch: 3 serie ćwiczeń po 20 powtórzeń: wypychanie nóg do klaty leżąc/uginanie kolan do klaty w planku/plank boczny z opuszczaniem ciała/przyciąganie kolan do klaty siedząc na podłodze/dotykanie przeciwległych palców u stóp w planku/brzuszki (nie wiem czy nie zredukować do 2 serii?)
Dzień C - piątek
przysiad: 10/10/10/10
wiosłowanie sztangą: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi na skosie: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi nad głowę siedząc z oparciem (OHP stojąc nie mogę wykonywać, ponieważ sufit jest za nisko): 10/10/10
wyciskanie francuskie sztangą łamaną leżąc: 12/12/12
brzuch: 3 serie ćwiczeń po 20 powtórzeń: wypychanie nóg do klaty leżąc/uginanie kolan do klaty w planku/plank boczny z opuszczaniem ciała/przyciąganie kolan do klaty siedząc na podłodze/dotykanie przeciwległych palców u stóp w planku/brzuszki (nie wiem czy nie zredukować do 2 serii?)
We wtorki, czwartki o soboty lub niedzielę bieganie.
Progresja ciężaru od czasu do czasu jest, nie odczuwam też żadnych bólów ani dolegliwości jak przy planie z większymi ciężarami, a mniejszą ilością powtórzeń.
Zastanawiam się czy dalej kontynuując redukcję jechać tym planem bez żadnych zmian, pozmieniać coś w obecnym planie jeśli chodzi o ilość serii/powtórzeń/ćwiczeń, czy np. wywalić jeden dzień cardio/biegu na rzecz dodatkowego dnia ćwiczeń siłowych (czyli przejście np. na plan push-pull 4x w tygodniu).
Liczę, że coś doradzicie.
Od maja 2020 do października 2021 trenowałem z gumami oporowymi 3x w tygodniu - wszystkie partie mięśniowe na treningu (więc coś a'la FBW). Uznałem jednak, że ma to jednak niezbyt duże przełożenie na budowę mięśni i od października zeszłego roku trenuję planem FBW 3x w tygodniu na własnej garażowej siłowni - sprzęt jaki posiadam: sztanga prosta i łamana, hantle na talerze, ławka i wyciąg górny doczepiany do ławki, modlitewnik.
Przed 2020 trenowałem na siłowni, ale było to ostatnio około roku 2016, więc można uznać mnie za nowicjusza.
Ćwiczenia od początku to: przysiad, MC, wyciskanie na klatę (sztangą lub hantlami; na ławce prostej lub skosie), wiosłowania (sztangą lub hantlem), uginania ramion - czyli podstawy.
Zaczynałem w zeszłym roku od mniejszej ilości powtórzeń i większej ilości serii - np. na martwy czy przysiad 8/8/6/6/4/4 (zwiększany ciężar), klata 10/10/8/8/6/6 (zwiększany ciężar) - na mniejsze partie równy ciężar i zakres 8-10 powtórzeń. Po kilku miesiącach osiągnąłem jednak punkt zmęczenia tym systemem- zaczęły się jakieś bóle i ogólnie progresować ciężarem było już niemożliwością (na redukcji jest to zapewne utrudnione).
Przeszedłem więc z początkiem tego roku na system o mniejszej ilości serii, ale większej ilości powtórzeń. Obecnie mój plan wygląda następująco (system FBW A/B/C):
Dzień A - poniedziałek
MC: 10/10/10/10
wiosłowanie hantlem: 10/10/10/10
wyciskanie hantli na skosie: 10/10/10/10
wyciskanie hantla nad głowę siedząc - bez oparcia: 10/10/10
prostowanie ramion na wyciągu (triceps): 10/10/10
brzuch: 3 serie "dead bug" 20 powtórzeń + 3 serie allahów na wyciągu z obciążeniem po 12 powtórzeń
Dzień B - środa
wykroki z hantlami: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi na płaskiej: 10/10/10/10
ściąganie drążka do klaty (mam drążek rozporowy, ale jestem dosyć wysoki i w futrynie jest dla mnie jakoś za nisko żeby wykonywać podciąganie poprawnie, więc używam wyciągu): 8/8/8/8
wznosy hantli bokiem: 12/12/12
uginanie ramion ze sztangą (biceps): 12/12/12
brzuch: 3 serie ćwiczeń po 20 powtórzeń: wypychanie nóg do klaty leżąc/uginanie kolan do klaty w planku/plank boczny z opuszczaniem ciała/przyciąganie kolan do klaty siedząc na podłodze/dotykanie przeciwległych palców u stóp w planku/brzuszki (nie wiem czy nie zredukować do 2 serii?)
Dzień C - piątek
przysiad: 10/10/10/10
wiosłowanie sztangą: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi na skosie: 10/10/10/10
wyciskanie sztangi nad głowę siedząc z oparciem (OHP stojąc nie mogę wykonywać, ponieważ sufit jest za nisko): 10/10/10
wyciskanie francuskie sztangą łamaną leżąc: 12/12/12
brzuch: 3 serie ćwiczeń po 20 powtórzeń: wypychanie nóg do klaty leżąc/uginanie kolan do klaty w planku/plank boczny z opuszczaniem ciała/przyciąganie kolan do klaty siedząc na podłodze/dotykanie przeciwległych palców u stóp w planku/brzuszki (nie wiem czy nie zredukować do 2 serii?)
We wtorki, czwartki o soboty lub niedzielę bieganie.
Progresja ciężaru od czasu do czasu jest, nie odczuwam też żadnych bólów ani dolegliwości jak przy planie z większymi ciężarami, a mniejszą ilością powtórzeń.
Zastanawiam się czy dalej kontynuując redukcję jechać tym planem bez żadnych zmian, pozmieniać coś w obecnym planie jeśli chodzi o ilość serii/powtórzeń/ćwiczeń, czy np. wywalić jeden dzień cardio/biegu na rzecz dodatkowego dnia ćwiczeń siłowych (czyli przejście np. na plan push-pull 4x w tygodniu).
Liczę, że coś doradzicie.