Witam,
krótki wpis po przerwie trochę jako podsumowanie tematu a trochę po prostu opis mojej kontuzji spowodowany (pośrednio) przez SAA - dla potomnych, może coś ktoś z tego wyniesie.
Ponad cztery msc temu z lekko obolałym barkiem wjechałem na trening. Przy wyciskaniu nad głowę coś pociągnęło i się urwało. Bólu dużego nie było, za to następnego dnia zmiana o 180 stopni - ręką nie dało się wykonywać niektórych ruchów. Bolał bark, który ciągnął też od bicepsa. Wstępna diagnoza po USG? Rozwłóknienie ścięgien LHBT i SST. Błacha sprawa mówili - 4-6 tyg i zapomnimy po temacie. Poszło najpierw PRP (osocze bogatopłytkowe) oraz BPC-157 i TB-500 + konkretna fizjoterapia - w międzyczasie PCT. Poprawa ruchomości jest, możliwość pełnej rotacji też ale ból nie znika. Ciągnie głównie od głowy długiej bicepsa i idzie w głąb barku. Następne USG pokazuje znaczną poprawę więc biorąc pod uwagę objawy idę na MRI. Tam diagnostyka pokazuje jasno, prócz ww. uszkodził się obrąbek stawowy przedni. Uraz popularnie zwany SLAP II - czyli mamy wyrok - bez operacji się nie obędzie. Następnie szukam doktora i kliniki. Decyzja - tniemy ścięgno LHBT i kotwimy je gdzie indziej jednocześnie zaopatrując obrąbek. Umówienie terminu i czekamy. W między czasie trwa rozpasanie w najlepsze ( a co
). Wczoraj stawiłem się w klinice, dziś już jestem po. Swoją drogą polecam fentanyl (bomba niesamowita
) - tu pozdrowienia dla Pani anastezjolog i pań pielęgniarek
Orteza na 4-6 tyg - kość musi wchłonąć kotwę. Za tydzień usuwamy szwy i myślimy o fizjoterapii. Przez ten tydzień ćwiczenia samodzielnie - bierne. Przy dobrych wiatrach po ok. 2,5 - 3 msc
powrót na siłownie a po 6 msc pełna sprawność. Lekarz kazał na razie nawet o siłowni nie myśleć więc się nie przyznałem, że w głowie mam już nawet kolejną bombe
Podsumowując:
1. Bark głównie rozwaliłem sobie przez moją nonszalancje. W tym wieku (przynajmniej u mnie) ścięgna nie nadążyły za siłą mięśni kiedy wrzuciłem SAA. Niby dużo się o tym mówi ale moje ego zrobiło mnie tutaj jak przedszkolaka. Poza tym złota zasada - jak pobolewa to przerwa a nie na trening bo szkoda towaru
2. Dobra diagnostyka to podstawa. Gdybym od razu poszedł do jakiegoś magika od barków to pewnie już bym zaczynał ćwiczyć z powrotem. Szkoda czasu Panowie na "konowałów" jeżeli chodzi o zdrowie
3. Zrobienie czegoś takiego na NFZ - bez komentarza
4. Odblok się udał elegancko.
5. PRP i peptydy, subiektywnie stwierdzam, że zdecydowanie pomogły tam gdzie mogły pomóc. W BPC i TB już się zaopatrzyłem i na pewno będę się tym wspomagał podczas rekonwalescencji!
6. Hematokryt i hemoglobina - znaczna poprawa (47.3 i 16.5) - chociaż zasłyszałem, że po operacji może ciut w górę pójść
7. Personel medyczny był pod wrażeniem skąd szary Kowalski tyle wie o SAA i PCT
8. I ostatnia kwestia? Czy było warto? JASNE KU... ŻE BYŁO WARTO!! Bogatszy o te doświadczenia (i biedniejszy o kilkanaście tysięcy zł
) już w głowie mam kolejny cykl i aktualny cel to wakacje 2023
Pozdro i dzięki wszystkim co pomogli
Zmieniony przez - _greg_ w dniu 2022-08-06 06:45:28