Hej.
Weekend przebiegł aktywnie, przed ostatni protokół zrobiony + trochę kroków i kilka setów w pingla :).
Dziś ważenie i -0,5kg oraz -1 cm w pasie, więc całkiem fajnie.
Jak wspominałem wcześniej zaczynam ostatni tydzień i kończę redukcję.
Jaki dalszy plan? Reverse.
Myślę żeby wejść od razu może nie na
zero kaloryczne, które wychodzi ok. 3200 kcal, ale podbić do 2800 kcal. To już takie w miarę komfortowe kalorie są dla mnie.
Liczyłem według:
https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html
Co do wyliczeń „zera” to mniej więcej się zgadza, bo na urlopie jadłem właśnie w okolicach 3200 kcal + treningi z cardio i waga/wymiary bez zmian.
Makrosy aktualne:
B200 T80 W230 2500 kcal – Wszystko średnio na tydzień, bo mam z podziałem na hc/mc/lc
Zmieniłbym na:
B175 T90 W 310 2800 kcal – Bez podziału, tylko codziennie takie samo czy to w dzień treningowy czy nie. Te 300 kcal podbić z węgli, białko delikatnie w dół.
Przy takiej kaloryczności 2800, co tydzień ucinałbym cardio, nie wiem ile, 10%? A w pierwszym tygodniu na wejściu wywalił z protokołu krótkie i długie interwały, ale cardio z protokołu zostawił. Czyli byłoby 4x50 min po treningu i 1x 40min w dzień wolny.
Co myślicie? Dobry plan?
Z supli, dodam mono hcl do stałej suplementacji – 3g dziennie no i ashwagande z Alines (9% witanolidów). Po za tym standardowo omega, d3k2, magnez.
Chcę zaznaczyć, że nie spieszy mi się z masą, bo mnie łatwo zalewa i chcę to wszystko bardzo powoli robić. Może przybywać nawet 1kg na miesiąc, żeby tego fatu dużo nie złapać.