Picie wody podczas treningu

a może Opole:)

..chyba ze sie napijemy korespondencyjnie..

Proponuję kompromis. Jest taka miejscowość Opole Lubelskie

Ale chyba najlepiej, jakby każdy się napił u siebie i był duchowo związany z innymi.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka!

Ja mam wzglednie niedaleko, ale jechać na gorzałe to przesada, skoro mozna na miejscu
A jednak nie tylko ja wytrzymuję bez wody. Powtarzam: bez picia wody, bo zwilżanie warg to inna sprawa. I to nie 1,5 tylko 3 godziny. Tak jakoś na pieszych rajdach oduczałem się pomału pić przez pare godzin marszu, no i chyba metabolizm sie przystosował do tego. Jakos nie odczuwam spadku formy, ale to sprawa indywidualna.

Nam nie chodzi o gorzałę, ale o czystą wodę.

Z pieszymi rajdami to masz rację, ja też jeżdżę na wycieczki i mam podobne doświadczenia. Kiedyś brałem ze sobą dużą colę i na każdym postoju popijałem. Potem jednak stwierdziłem, że to od tego picia człowiek jest strasznie spocony (co więcej, jeszcze bardziej chce się pić) i też staram się nie pić podczas drogi - oczywiście bez przesady, bo jak jest upał to nie tylko można, ale nawet należy.

no właśnie nam chodzi o czystą:) A ja sobie pomyślałam że fajnie by było ogólnie pogadać na żywo:p

Na zywo?=) to wbijmy sie na czata
czyba ze ktos szkuje domoweczke?

:p ja tam nic nie szykuje, ale może ktoś z was?:)

Pamiętam jeden obóz w Bieszczadach, w maju zeszłego roku. Upał, no to bractwo na cały dzień łazęgi brało do plecaka po 2-4 1,5 litrowych flach minerałki. Ja wziąłem jedną a i to napoczetą - popatrzyli na mnie jak na wariata. A ja co wypiłem wiecej niz pół flaszki, to zaraz uzupełniałem wodą w najblizszym potoku. Plecak lekki, pełny luz. Kumple szybko powypijali całe zapasy i też musieli w końcu chłeptać z potoku, to po co - pytałem ich - było tyle dźwigać? Trzeba, chłopy, mieć te kiepełe!
To troche nie na temat, ale tak mi się nasunęło miłe wspomnienie. A wy jakie macie doświadczenia

moje doswiadczenia to nigdy nie przegryzaj wodki kabanosami

bo sie nagle obudzisz,urwany film a obok ciebie te twoje kabanosy