fbw z długimi przerwami

Siemka. Mam pytanie, czy ma jakikolwiek sens ćwiczenie fbw w domu w taki sposób, że załóżmy o 12 rano przećwiczę np. nogi, później za 2h klata plecy barki i znów za 2h biceps i triceps? Czy jednak trzeba wszystkie partie zrobić w jednym ciągu ćwiczeń z krótkimi przerwami?

Jak byś podzielił ten trening na dwie sesje czyli ranną czy tam około południa i później popołudniu to jeszcze ok, ale dzielić je na tyle elementów trochę mija się z celem. Bo tak na prawdę przed każdym z tych mini treningów musiałbyś zrobić sensowną rozgrzewkę, a to wydłuża Ci trening i tak na prawdę ani to fajne rozwiązaniem, ani też oszczędność czasu.

Spokojnie możesz zrobić trening w domu w jakieś 50-60 minut i mieć z głowy sesję treningową i skłaniałbym się bardziej ku jednej sesji treningowej na dzień.

Ja bym podzielił np na dwie sesje w ciągu dnia, na jednej zrobił nogi, klatka barki triceps. Myślę że przez te nogi może zająć około godziny może trochę ponad, a wieczorem czy tak kiedy chcesz reszte. To znaczy ja daję tylko przykład jak ja bym zrobił, a ty sobie ustal tam jak ci wygodnie i jak chcesz.

A jaki w ogóle miał by być cel takiego działania? Bo nie bardzo rozumiem

No 3 razy dziennie to już za dużo. Lepiej zrobić raz na dzień jeden porządny trening, ale jak ci nie pasuje to rozdziel chociaż na 2 części. Po swojemu sobie poukładaj jakoś.

zrób w jednym ciągu jak amsz organzim rozgrzany, a nie za każdym razem rozgrzewki będziesz robił, poza tym po treningu prysznic i jesteś świeży a nie wali od Ciebie

Jak wyżej , nie ma żadnego sensu tracic dodatkowego czasu aby ponownie się rozgrzewać przed każda sesja tym bardziej ze po mocniejszym treningu w pierwszej chwili jesteśmy fajnie pobudzeni a jednak im dalej tym większe zmęczenie zazwyczaj nas ogarnia .