Jestem już w końcowym etapie redukcji ( od czerwca ) przez ten czas lekko progresowałem z ciężarem. Od pewnego czasu ( 2/3 tyg ) nie jestem w stanie dołożyć więcej, co więcej nie mam siły nawet utrzymywać obecnych ciężarów co skutkuje tym, że robie mniej powtórzeń niż założone lub zrobię zamierzoną ilość kosztem techniki ( np. przy wyciskaniu żołnierskim pomagam sobie nogami )
Pytanie moje jest następujące: Obniżyć ciężar powiedzmy o ten jeden krążek i robić cały czas tą samą ilość powtórzeń na treningu czy dalej progresować kosztem techniki / negatywnych powtórzeń?
Pytanie wydaje się absurdalne bo technika jest najważniejsza - przede wszystkim, aby uniknąć kontuzji ale zastanawia mnie kwestia odpowiedniego bodźca. Jeżeli "ciężar będzie ciężki" to teoretycznie łatwiej powinna zachować mi się masa mięśniowa niż przy niższych obciążeniach - czy dobrze myślę?
Pozdrawiam