SHBG pytanie

Tu masz poziomy biodostępnego testosteronu (jako BT): https://pdfs.semanticscholar.org/60a1/feedc1e1ada3c2b41d1b199bbae62e139de5.pdf

masz 350ng/dl. Wedlug kalkulatora: http://unitslab.com/node/136
masz 12,1 nmol/l.

A wiek 40-50 ma średnio 9,9 nmol/l.

Mam pytanko - czy przykładowo taka próba z provironem w małych dawkach tj. 25 mg przez około np 7 dni , przy prawidłowym działaniu może pokazać czy problem leży w hormonach czy gdzieś indziej?

znajomy zalecił mi zastosowanie Provi bądź Wina w małych dawkach tj 5mg/2.5mg na dzień bądź co dwa dni. Chce obniżyć mi shbg w celu uwolnienia wolnego testosteronu. Stwierdził że większość wolnego jest związana z shbg a ponadto mam w miarę wysokie lh co może oznsczac że brakuje gdzieś tego testosteronu a wszystko jest po prostu pochłaniane. Jeżeli to nie pomoże spróbować wskoczyć na clomid na miesiąc zobaczyć jak będzie wyglądać samopoczucie a jeżeli to nie pomoże to po prostu trt. Od roku po prostu jest tragedia, libido nadal nie ma, a z erekcja cały czas gorzej, od roku brak porannego wzwodu, ciągle zmęczenie.

Clomid pogorszy sprawę wiem na swoim przykładzie. Proviron możesz próbować ale w dużych dawkach nie musisz bać sie o bloka

Headspace

Clomid pogorszy sprawę wiem na swoim przykładzie. Proviron możesz próbować ale w dużych dawkach nie musisz bać sie o bloka

No właśnie tego clomidu raczej też bym nie brał bo mam już i tak w miarę wysokie lh także wątpię że pomoże. Proviron ogólnie ciężko żeby nie dostać podj**ki. A co myślisz o winie w małych dawkach tj 5 mg max? Wino to też pochodna dht , może ruszy w końcu libido a przez to też wolny tesc się podniesie. Muszę coś robić bo to wszystko z dnia na dzień się pogarsza

ale jak patrze w sumie to przecież Ci spadło SHBG. Wino może Cie zablkować nawet w tak niskich dawkach. Co sie dzieję libido slabe czy nie staje Ci czy oba ?

Headspace

ale jak patrze w sumie to przecież Ci spadło SHBG. Wino może Cie zablkować nawet w tak niskich dawkach. Co sie dzieję libido slabe czy nie staje Ci czy oba ?

Dosłownie oba, nawet na wspomagaczu jest lipa. Cały czas jestem zmęczony mimo snu 8-10 godzin, żarcie jest dobre, nie zajeżdżam się na treningach, wahanian humorkow, problem ze skupieniem , od roku brak porannej pamięcią Problem już od ponad roku i stopniowo się nasila. Wydaje mi się że jeszcze to shbg jest po prostu za wysokie być moze tak odczuwam ten poziom i poziom mojego testa jakbym miał jakiś niedobór - dosłownie większość objawów andropauzy. Coś musi być na rzeczy skoro przy zdrowym trybie życia i komfortowym nic się nie poprawiło. Jest tragedia i dno.

To nie jest raczej wina SHBG bo ja miałem z tym problem ale mialem dużo wyżej. Szukaj przyczyny gdzie indziej bo takie wyniki badań jak Ty nie jeden natural chciałby mieć i u niego nie ma problemow. Cieżko mi coś doradzić może jakaś bakteria ? zrób sobie badania w kierunku boreliozy i jakiś pasożytów

Headspace

To nie jest raczej wina SHBG bo ja miałem z tym problem ale mialem dużo wyżej. Szukaj przyczyny gdzie indziej bo takie wyniki badań jak Ty nie jeden natural chciałby mieć i u niego nie ma problemow. Cieżko mi coś doradzić może jakaś bakteria ? zrób sobie badania w kierunku boreliozy i jakiś pasożytów

A jeżeli spróbowałbym z tym winem w małych dawkach właśnie. Jeżeli odczułbym naprawdę duża poprawę podobna do tego co było kiedyś to wtedy mogę śmiało stwierdzić że problem jest hormonalny?

Progesteron przydałoby się zbadać. Masz wyniki?
Jak z higienicznym trybem życia? Pijesz często? kilka browarków po pracy ;)? Jakieś dragi?
Choć prolka jest w normie (warto badać każdorazowo gdy jest kryzys psychy) to w ramach sprawdzania na własnym ciele możesz sprawdzić jak reagujesz na jej obniżenie.
Miałem podobne objawy z tym że libido obniżone ale erekcja nie leżała na kolanach - sprzęt dawał radę. Objawy to: senność, zamulenie, problemy z koncentracją, silne odczuwanie lęków i stresu, częściowa bezsenność (zasypianie łatwe, ale pobudka przed świtem i problem z ponownym zaśnięciem). Nie wszystkie objawy występowały jednocześnie i każdego dnia, ale zdarzało się stracić dwa dni pod rząd życia na zamułkę. Na każdym badaniu wychodziła mi prolka poza normę i trochę progesteron ponad normę. Lekarz w literach to miał (bo nie aż tak dużo...), więc zacząłem leczyć się na własny rachunek żeby wyjść z tego marazmu który się ciągnął już dosyć długo.
Teść 200-300 week + HCG 250-300iu e3d, HGH 2iu/ed lub 5-ON 2-OFF , kilka tygodni OXY ale odstawiłem bo czułem się po niej gorzej. Cabaser włączyłem co tydzień 0,5 mg od 3 tygodnia. Od pierwszej tabletki cabaseru wszystkie nieprzyjemne objawy przypominające depresję minęły.. Odblokowałem się po 5 msc. W tym czasie zrzuciłem kilka kg, wróciłem do wyników i systematyczności sportowej sprzed lat. Wigor wrócił, jest spokój ducha - wróciłem do żywych. Libido lepsze niż na bombie miałem na odbloku i będąc off. Wrzuciłem dodatkowo do odbloku to co się u mnie sprawdza: grappe seed extract + transresveratrol w konkretnych dawkach + mix adaptogenów.
Podczas tych 5 msc progesteron po woli spadał.
Odstawiłem wszystkie środki zostawiłem cabaser 0,25/week. Bedać już off samopoczucie i libido b.dobre lub w normie.
U mnie taki kop w postaci bomby i zbicie prolki sprawdziło się, ale każdy jest inny i musi znaleźć swój problem i rozwiązanie.




Zmieniony przez - Zary w dniu 2020-09-08 15:30:03

Zmieniony przez - Zary w dniu 2020-09-08 15:32:02