wzór na TDEE a rzeczywistość

Witam. Jest znany wzór na zapotrzebowanie kaloryczne, z którego użytkownicy forum polecają korzystać Zapotrzebowanie kaloryczne - jak je wyliczyć Mi wyszło ok. 2600 kcal.Jednak od dłuższego czasu obserwuję reakcje mojego organizmu na manipulacje kaloriami i wyszło mi, że moje zapotrzebowanie (czyli waga mi nie rośnie ani nie spada) to 3300 kcal. Różnica to 700 kcal, czyli nawet więcej nadwyżka kaloryczna, jaką zaleca się na masie. Dopiero od 3400 kcal widać ruch w górę. Mam pytanie, jak to jest w Waszym przypadku? Czy wartość obliczona tym, czy innymi wzorami mniej więcej zgadza się z tym, co obserwujecie u sibie?
Chcę zrobić sobie krótki minicut, ale nie za bardzo wiem, do jakiej kaloryczności wrócić po nim. Zaleca się, żeby to było ok. 200 kcal pow. zapotrzebowania. Ale nie wiem, czy to dla mnie będzie 2800 czy 3600 kcal. Może dla bezpieczeństwa zacząć od niższego poziomu i obserwować. W końcu minicut to ma być taki reset i po nim organizm może inaczej reagować niż przed.


Zmieniony przez - citrix w dniu 2020-09-05 19:21:43

Wyliczenia ze wzorów dają wyłącznie poglądowy wynik, jak i często pozwalają na dość dużą swobodę w szacowaniu wartości do obliczeń, stąd wzór nigdy nie będzie miał pierwszeństwa przed obserwacją własnego ciała. Po redukcji proponuję wskoczyć na kaloryczność z końca masy -200 do 300kcal, a dalej dodawaj/odejmuj zależnie od tego jak organizm będzie się zachowywał.


Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2020-09-05 19:26:24

Jak wyżej - to jest tylko podgląd i jak juz znamy swoje ciało to wtedy możemy określic czy wyniki są ok czy zakłamane lekko , U mnie akurat wyszło prawidlowo natomiast osoby poczatkujące maa problem z oszacowaniem dokładnej intensywności podczas treningu z oszacowaniem somatotypu itp itd. Dlatego najlepiej na poczatku jeszcze użyc jakiegoś kalkulatora i brać średnie z z obu wyników , ewentualnie podnieśc sobie granice bezpieczną i obserwować co się będzie działo przez 2/3 tygdonie .

Jak sam zdążyłeś zaobserwować wyliczenia zapotrzebowania kalorycznego, nawet dokładnym wzorem są mocno indywidualne i u niektórych osób noga odbiegać od realnych wartości energii jaką nasz organizm potrzebuje. Oczywiście pod warunkiem, że przy obliczeniach nie popełniłeś błędu.

Można jednak założyć, że przy większości osób wyniki będą bardzo przybliżone. Podstawą jednak jest obserwacja obwodów ciała i ich reakcji na spożywaną ilość kalorii. Po wyjściu z redukcji dodajesz mniej więcej taką ilość kalorii jaką miałeś wcześniej na zero i tyle.

Sprawa jest taka jakie wratosci dobrałeś podczas wyliczen bo biorąc skrajne wartości otrzymamy różne wyniki

Kiedy monkey22 napisał o tych początkujących, przypomniało mi się, że na początku jednak ten wzór odpowiadał w moim przypadku rzeczywistości. Przy 2700 kcal (czyli 100 pow. zapotrzebowania ze wzoru) waga mi szła powoli do góry (bez nabierania tłuszczu). W pewnym momencie (skokowo) na tej samej kaloryczności zacząłem szybko lecieć z wagą w dół. Zatrzymałem się dopiero, kiedy dobiłem do ok. 3300 kcal. Dziwne to bardzo było, ale nagle musiałem zacząć jeść o 700 kcal więcej żeby w ogóle utrzymać wagę. No nic, zejdę do 2100 kcal a po wszystkim wejdę na 3100 i co tydzień będę dodawał po 150.

wszystko zależy co założysz do obliczeń, natomiast może się okazać, że na treningu masz dużo większe/mniejsze spalanie, czy np. EPOC jest większy mniejszsy przez co wychodzi rozjazd, dlatego wynik traktujemy jako bazę i na podstawie obserwacji dokładamy/ujmujemy