Troche namieszalem z dieta(doping)

czellista

tarczyca do prawidlowej pracy potrzebuje weglowodanow, szacuje sie, ze jest to wartosc ok. 80-100g dziennie. nie bedziesz dostarczal przez dluzszy czas wegli to tarczyca bedzie zwalniac, co za tym idzie ft3 bedzie lecialo w dol, a co za tym idzie metabolizm bedzie zwalnial, a co za tym idzie o wiele ciezej bedzie o kolejne kilogramy na wadze w dol. dlatego jak ktos eliminuje wegle na dluzszy okres czasu przy redukcji to warto zadbac o tarczyce i albo robisz to naturalnie ladujac okresowo wegle, albo "nienaturalnie" i dorzucasz hormon t3 i mozesz leciec bez wegli, co tez powinno sie przelozyc na lepszy efekt, bo juz samo t3 podbije metabolizm o ok. 10-15%.

nie nie. vlcd czyli very low calorie diet. a to oznacza, ze schodzisz z kaloriami naprawde nisko, ponizej 1500 kcal, energie ciagniesz praktycznie z samego bialka. zero wegli, minimalne ilosci tluszczu (rzedu 10g dziennie) i cala reszta to proteiny. jest to schemat ciezki do realizacji, jak ktos nie jest mocny psychicznie, ale idealnie sie sprawdza wlasnie na ostatnie szlify. moze Ty ostatnim szlifem nie jestes, ale bf jest na tyle ok, ze smialo w vlcd mozna isc.

do tego schematu dietetycznego idealnie komponuje sie johimbina i stanowczo radze Ci ja dorzucic na ten czas razem z kofeina, jako takie synergiczne polaczenie. a jak masz dojscie jeszcze do efedryny inj z apteki (np. od firmy WZF) to ogarnij sobie i lec na zmiane, np. 3 dni joha, 3 dni efka itd.

czellista

a to stan w glowie / samopoczucie na pewno poleci Ci w dol na vlcd, szczegolnie pierwszy tydzien, pozniej juz jakos leci, jak sie organizm zaadaptuje do nowosci.
ketoza i tarczyca to inna historia, dlatego nigdzie nie chcialem polaczyc tych dwoch watkow.

czy t3 na ten czas ma sens bez vlcd? tak, ma. t3 = podkrecenie metabolizmu = wiecej spalonych kalorii podczas spoczynku = wytwarzasz wiekszy deficyt jedzac tyle samo, czyli to na czym nam zalezy podczas redukcji.

mozesz sobie zostac w ketozie, pewnie, ze tak. zetnij kolejne kalorie w dol, dodaj kolejne cardio/interwaly, stanowczo jesli tego nie robisz dorzuc johimbine/efedryne (pomoze Ci to bardzo w dopaleniu tego, co zostalo).

zostaly Ci 3 tyg, wiec przykrec na maksa i wyciagnij z tego czasu jak najwiecej.

czellista

za duzo bialka dla ketozy i bedzie Cie ono z niej "wybijac", obniz bialko do okolic 1.2-1.3g/kgmc i roznice z kcal uzupelnij sobie tluszczami.

z t3 zacznij sobie od 25mg ed i lec zbadac do labu poziom ft3, celujesz maksymalnie blisko gornej granicy normy, wiec zazwyczaj takie 25mg wystarcza by to osiagnac, ale ze co organizm to rozna reakcja, wiec musisz podeprzec to badaniami krwi i oznaczeniem poziomu ft3.

joszke, jesli nigdy nie stosowales, zacznij od dawki 5mg na ok. 20-30 min przed silowym / sesja cardio (jesli robisz je np. w dnt, albo na czczo). docelowa dawka joszki to 0.2mg/kgmc, ale stopniowo sobie zwiekszaj dawke zaczynajac od tych 5mg, zeby sprawdzic swoja tolerancje na srodek, bo jak przesadzisz z iloscia to skonczysz na kibelku i gwarantuje Ci, ze treningu nie zrobisz.

nie boj sie scinac kalorii. masz podklad z testa, on zabezpieczy miecho przed wiekszymi spadkami spowodowanymi deficytem.

pomysl na powaznie nad dodatkiem sesji interwalow lub ogolnie treningu metabolicznego typu tabata, czy hiit, czy np. kompleks sztangowy. naprawde swietnie sprawdza sie protokol Lyle Mcdonald'a, ktory w jednej sesji miksuje aeroby z interwalami - swietna metoda na palenie fatu (!!)

smialo pytaj jesli czegos nie wiesz, po to jest forum.