- 5 całych jajek
- 50 g platkow owsianych
- 30 g maka żytnia
- kakao decomoreno plus troszkę przyprawy do piernika dla smaku
- otręby zytnie
Drugie śniadanie
- 5 białek jajek
- ogórki kiszone
Obiad (posiłek przed treningiem)
- K** wpc 80 30 g
- twarog poltlusty 100 g
- migdały 20 g lub pół awokado
Po treningu
- 250 g pierś z kurczaka
-100 g makaron pełne ziarno
- dużo warzyw pomidory cebula sałata itd. Wedle uznania.
Kolacja
- 200 g pierś z kurczaka
- 20 g migdały lub pół awokado
No i to jest mniej więcej 2035 kcal przy wadze 76,6 kg. Trening to 2 razy siłowy plus dwa razy interwaly w tygodniu. Cardio nie robię. Dieta redukcyjna oczywiście. Generalnie dobrze się czuje, nie chodzę głodny, mam ochotę na spacery ćwiczenia itd. Pojęcie mam o systemie odżywiania itd aczkolwiek aktualnie nie pracuje nigdzie i dlatego tak mało kalorii sobie rozpisałem. Jak pracowałem to miałem ponad 2500 kcal w diecie. W niedzielę się będę mierzył czy coś poleciało. Jak nie będzie postępów chyba zrobię diet break tak z 3 tygodnie na luzie i wystartuje od nowa. Ale tak chciałem podpytać czy warto dołożyć aktywności czy obciąć kalorie np o 100 czy robić tego diet breaka i zaczynać wszystko od nowa. Nie chcę szaleć z węglowodanami. Wolę je trzymać w ryzach. Tak około 200 max. Albo utne trochę z białka a dodam węglowodany żeby nie rozregulowqd tarczycy i leptyny. Bo brak wegli przed treningiem lepiej na mnie działa niż z weglami. Nie wiem z czego to wynika ale badzzo dobrze mi się ćwiczy na posiłku białkowo tłuszczowym przed treningiem. Co o tym myślicie? Pozdrawiam